Przeczytałem w „Basel Zeitung” artykuł pióra Daniela Szpilmana „Polen veränderte sich – aber nur geringfügig” („Polska się zmieniła - ale nieznacznie”) i poraziła mnie niekompetencja autora. Tym bardziej, że do tej pory szwajcarskie media w dość obiektywny i wyważony sposób komentowały smoleński dramat.
Być może nie zwrócił bym uwagi na bełkot tekstu, gdyby nie jego autor – Daniel Szpilman, wnuk wielkiego muzyka, człowieka który zajmuje znaczącą pozycję w polskiej kulturze - Władysława Szpilmana. Dużym szacunkiem darzę żonę Władysława Szpilmana Panią doktor Halinę Szpilman z którą często spotykam się na różnych uroczystościach muzycznych, choćby ostatnio na jubileuszu 100-lecia urodzin wybitnego skrzypka i pedagoga Tadeusza Wrońskiego, który razem z Władysławem Szpilmanem przez wiele lat grał w legendarnym zespole kameralnym „Kwintecie Warszawskim”. Syn Władysława Szpilmana – Andrzej mieszka w Szwajcarii, ma dwoje dzieci Alinę i Daniela. I właśnie ten drugi napisał tekst o Polsce, której – jak widać – zupełnie nie zna. Młody ignorant pozwala sobie w piątą rocznicę największego dramatu, który spotkał współczesną Polskę, lekceważąco wypowiadać o ofiarach katastrofy, drwiąc z określenia, że zginęła elita polskiego narodu, tylko dlatego, że większość z nich związana była z opozycyjną partią. W tamtym czasie były to najważniejsze osoby w Polsce od urzędującego Prezydenta, poprzez przedstawicieli Parlamentu z wicemarszałkiem, ministrów, szefa centralnego Banku, po dowództwo polskich sił zbrojnych. Tymczasem Daniel Szpilman pisze:
Była to zacofana mniejszość, która niewiele dobrego wniosła do życia politycznego kraju.
CZYTAJ TAKŻE: Szwajcarska gazeta szydzi z ofiar katastrofy Smoleńskiej. „10.4.2010 zginęła niewielka część polskiej elity. Ta zacofana i najmniej znacząca” Daniel Szpilman, poza kompletnym brakiem taktu i empatii, pokazuje w tekście swoją niekompetencję i ignorancję nie znając nawet funkcji którą pełni Jarosław Kaczyński, pisząc że jest on Ministrem Sprawiedliwości. Zastanawiam się także z jakich źródeł korzystał Daniel Szpilman pisząc, że opozycja w Polsce sugeruje że CIA lub geje ponoszą winę za katastrofę? Nie rozumiem dlaczego „Basel Zeitung” opublikował paszkwil wyrażający pogardę dla niemal stu osób, które zginęły w bezprecedensowym cierpieniu. A autorowi tego paszkwilu przypominam, że jego Dziadek również stał się ofiarą mediów, które wydały wyrok nie zadając sobie trudu by rozwikłać sedno konfliktu pomiędzy nim a piosenkarką Wierą Gran. Myślę, że po tych doświadczeniach Władysław Szpilman przywołałby do porządku swojego wnuka, który znalazł się już tak daleko od Polski i polskich spraw, że nie powinien się na ten temat wypowiadać.
Tadeusz Deszkiewicz
dziennikarz, publicysta
wieloletni dziennikarz Programu 2 Polskiego Radia
były dyrektor Biura Promocji m.st. Warszawy
były dyrektor Departamentu Komunikacji Społecznej NBP
członek delegacji NBP w Katyniu 10 kwietnia 2010 roku.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/240601-mlody-ignorant-pozwala-sobie-w-piata-rocznice-dramatu-lekcewazaco-wypowiadac-o-ofiarach-katastrofy