O sprawie smoleńskiej i wrzutkach medialnych z ostatnich dni powiedziano wiele. Warto jednak odwołać się w debacie na ten temat również do kilku „obrazów”.
Po wysłuchaniu prezentacji w PE popieram wniosek o powołanie międzynarodowego śledztwa ws. 10 kwietnia
Obiecuję, że zrobię co w mojej mocy, by skłonić brytyjski rząd do zainteresowania się tematem Smoleńska
— wskazywał Fox w rozmowie z portalem wPolityce.pl
W innym z europejskich krajów rozpoczyna się debata dotycząca Smoleńska, ujawniane są bardzo ważne fakty, rzucające nowe światło na śledztwo. Mowa oczywiście o książce Jurgena Rotha, który publikuje m.in. raport agenta niemieckiego wywiadu, który przekazuje informacje dotyczące możliwego zamachu na Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jakiego miał dokonać oddział FSB.
Dokument Federalnej Służby Wywiadowczej (BND)? Nosi datę z marca 2014 roku. Wtedy funkcjonariusz BND wysłał depeszę do centrali w Pullach, którą sporządził po rozmowach przeprowadzonych z wysokim rangą członkiem rządu polskiego oraz czołowym funkcjonariuszem rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). W dokumencie utrzymuje się między innymi co następuje: „Możliwym wyjaśnieniem przyczyny katastrofy TU-154 z 10.04.2010 w Smoleńsku jest wysoce prawdopodobny zamach przy użyciu materiałów wybuchowych przeprowadzony przez Wydział FSB działający pod przykryciem w ukraińskiej Połtawie, pod dowództwem generała Jurija D. z Moskwy”
— zaznacza Roth.
I pyta, czy polski prezydent musiał umrzeć z racji sprzeciwu wobec imperialnych praktyk Gazpromu.
Jak widać, dla sprawy smoleńskiej pojawiają się w Europie Zachodniej nowe szanse. Również za sprawą zestrzelenia MH17 nad ukraińskim terytorium oraz katastrofą Germanwings w Alpach. Świat zachodni pokazuje przy tej okazji, jak należy wyjaśniać katastrofy lotnicze, jak należy dbać o procedury śledcze i jak działać skutecznie nawet w ekstremalnych warunkach. Na tle tych katastrof widać małość działań dot. Smoleńska.
W tym samym czasie, gdy Europa Zachodnia zaczyna przychylniej patrzeć na umiędzynarodowienie 10/04, gdy poważne media zajmują się rozważaniem hipotez zamachowych, w Polsce trwa kolejna odsłona kpin i bezczelności władz. Po pięciu latach badania sprawy prokuratura wojskowa, biorąc udział w niesłychanej operacji medialnej, wraca do tez z raportu MAK, lansowanych od 10/04.
Jednak Rosja miała rację, winni piloci, pośrednia presja na załogę, a sprawę już wyjaśniono - sugerowały media powołując się na kolejne przecieki ze śledztwa. Prokuratura w tym samym duchu wypowiadała się na ostatniej konferencji prasowej przywracając do debaty publicznej ws. smoleńskiej skompromitowane tezy Rosji.
Władze, przy pomocy prokuratury, zachowały się niegodnie, znów napuszczając na siebie rodziny smoleńskie, znów wzniecając niechęć do ofiar i ich bliskich wśród Polaków, znów tłumacząc, że szukanie odpowiedzi na pytania jest przejawem nienawiści, czy nikczemności. Wszystko w przeddzień 5. rocznicy tragedii. Organizuje się przy tym kłamliwą kampanię szafowania rewelacjami „ekspertów”, ukrywając, że są one niewiarygodne, sięga się po biegłych o wątpliwej reputacji - jak choćby brat zaangażowanego w obronę komisji Millera Pawła Artymowicza, czy członek komisji Millera pan Latkowski - czy ukrywa się fakt, że polskie śledztwo jest kpiną z racji błędów popełnionych tuż po 10/04. Okazuje się, że po pięciu latach Polska nie ma wiarygodnych odczytów rozmów w kokpicie rządowego tupolewa.
Do dziś podstawowe pytania - o obecność materiałów wybuchowych, o obrażenia ofiar, o stan szczątków samolotu, o sposób rozpadu maszyny i rozkład jej części - są bez odpowiedzi. Zamiast zająć się odpowiedziami organizuje się w Polsce medialne operacje mające przykryć zainteresowanie Smoleńskiem na Zachodzie, kolejne wiadomości uwiarygadniające hipotezę zamachową itd. Wszystko kosztem rodzin, prawdy i interesów Polski i Polaków.
Sprawa smoleńskiej narracji z ostatnich dni pokazuje, że państwa polskiego nie ma, jest grupa trzymająca struktury państwa i wykorzystująca je w celu typowo mafijnym, utrzymania wpływów i władzy przez klikę zaufanych, acz zupełnie skompromitowanych, ludzi. Klikę sterowaną z zewnątrz.
Ta sytuacja jest bardzo poważną. Gdy od Wschodu do Polski zbliża się zagrożenie, gdy Putin prowadzi otwarcie imperialną politykę wymierzoną m.in. w interesy niepodległej Europy Środkowej, Polska sprawą Smoleńska odcina się de facto od Zachodu. Rząd w Warszawie pokazuje zupełnie inne standardy niż te przyjęte w nowoczesnych demokracjach. Polska jakby sama się skazywała na wchłonięcie w postsowiecką, wschodnią cywilizację.
Błędy, zaniedbania, a być może i celowe działania, skazują Smoleńsk na zakłamanie, a Polskę na kompromitację. Dają wciąż zatrute owoce. Niestety można mieć obawy, że skutki smoleńskiej małości polskiego rządu będą bardziej dramatyczne niż można było sądzić…
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/smolensk/240357-niepokojace-skutki-smolenskich-klamstw-czyli-o-tym-gdzie-moze-powstac-nowa-zelazna-kurtyna
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.