Mentzen odrzucił propozycję podpisania Deklaracji Polskiej. Fogiel: To polityczny dzieciak. Mam wrażenie, że odjechał mu peron

Sławomir Mentzen to polityczny dzieciak, bo tak się trochę zachowuje, jak rozwydrzony bachor. Mam wrażenie, że chyba jego otoczeniu i samemu Sławomirowi Mentzenowi peron odjechał - powiedział w programie „Graffiti” w Polsat NEWS Radosław Fogiel. Poseł PiS w ten sposób odniósł się do odmowy podpisania Deklaracji Polskiej, którą PiS zaproponował Konfederacji. Halo! Wróg jest nie tutaj - zaapelował Fogiel.

Polityk Konfederacji w wideo opublikowanym w mediach społecznościowych odrzucił propozycję podpisania tzw. Deklaracji Polskiej wystosowaną przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Menzten nazwał Kaczyńskiego „politycznym gangsterem”.

CZYTAJ WIĘCEJ: Mentzen butnie odpowiada na apel prezesa PiS. Bochenek ripostuje: „Dzisiaj potrzeba jedności i współpracy”

O słowa Mentzena pytany był na antenie Polsat NEWS Radosław Fogiel.

Nie chciałbym wchodzić w tego typu estetykę, bo wtedy musiałbym powiedzieć, że Sławomir Mentzen to polityczny dzieciak, bo tak się trochę zachowuje, jak rozwydrzony bachor. Mam wrażenie, że chyba jego otoczeniu i samemu Sławomirowi Mentzenowi coś odjechało, peron odjechał

— powiedział.

Wydaje im się, że jeżeli pójdą w taki „platformiany antyPiS”,  to coś na tym zyskają. Nie wydaje mi się. Mój szczery apel: ‘Koledzy, panowie, halo, wróg jest nie tutaj’. Tym, co szkodzi dzisiaj Polsce są fatalne rządy Donalda Tuska

— dodał.

Zdaniem polityka, Mentzena i jego środowisko źle nastroił pierwszy punkt Deklaracji, który mówi o zadeklarowaniu nieprzystąpienia do koalicji z Donaldem Tuskiem i KO.

No, ale jeżeli ktoś bierze pod uwagę koalicję z tą fatalną władzą, sam sobie wystawia świadectwo

— stwierdził Fogiel.

Dodał, że jeżeli ktoś nie widzi różnicy między PiS-em a Platformą Obywatelską, to „chyba z jego postrzeganiem rzeczywistości nie jest najlepiej”.

Nikt nie oczekuje, żeby Konfederacja przyjęła rolę młodszego czy w ogóle koalicjanta PiS. My też nie twierdzimy, że koalicja z kimkolwiek, z Konfederacją jest oczywistością. Każdy działa na własną rękę. Nie wiadomo, co będzie, co zdecydują wyborcy. Tylko ja mam wrażenie, że tam są takie umizgi, że bardzo chętnie by się koledzy ustawili w roli koalicjanta Donalda Tuska

— powiedział.

My nie będziemy nikogo atakować po prawej stronie. Wręcz przeciwnie. My chcemy łączyć, po to jest Deklaracja Polska, żebyśmy porozmawiali o pewnych podstawach, dlatego zapraszamy wszystkich, również wyborców Konfederacji, na marsz 11 października

— dodał.

kk/Polsat NEWS