Giertych chce napuścić Bodnara na prezes Manowską. Żukowska: Kopie Pan dołki pod własnym obozem w celu osiągnięcia własnych korzyści

Roman Giertych nie ustaje w swych szaleńczych atakach na sędziów Sądu Najwyższego. Stwierdził tym razem, że I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska jest uzurpatorką, a neoprokuratura Adama Bodnara stoi na straży praworządności. Tego typu niedorzeczności wydają się już mierzić nawet samych koalicjantów KO, czemu dają coraz częściej wyraz w publicznych wypowiedziach. „Telefon do Adama Bodnara Pan ma? Jak co, to mogę Was umówić. Kopie Pan dołki pod własnym obozem w celu osiągnięcia doraźnych własnych korzyści” - napisała na X szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska.

Poseł PO Roman Giertych urasta obecnie do symbolu najradykalniejszych sił Platformy, które chciałby zrobić wszystko, by wywrócić wynik wyborów prezydenckich. W swym kolejnym, zwariowanym ataku, Giertych uderzył w I prezes SN Małgorzatę Manowską i apelował do prokuratury Adama Bodnara, by ta „zareagowała na uzurpację pani Manowskiej”.

Zgodnie z wyrokiem 3 izb SN neosędzia SN nie jest sędzią. Na straży praworządności stoi w Polsce prokuratura i to jej obowiązkiem jest zareagować na uzurpację pani Manowskiej

— napisał na X Roman Giertych.

Radykalizm Romana Giertycha najwidoczniej męczy już nawet koalicjantów Donalda Tuska, którzy widzą, że bicie piany przez posła PO jest obliczone na jego osobiste korzyści.

Telefon do Adama Bodnara Pan ma? Jak co, to mogę Was umówić. Kopie Pan dołki pod własnym obozem w celu osiągnięcia doraźnych własnych korzyści

— oceniła Anna Maria Żukowska.

Nadambitny, opętany nieprzepartą żądzą zrobienia wielkiej kariery politycznej Roman Giertych nie cofnie się chyba przed niczym, by zrealizować swój osobisty cel. To jest już oczywiste nawet dla tych, którzy znajdują się z nim w jednej koalicji.

CZYTAJ TEŻ:

— Tego na platformie Muska jeszcze nie było! Grok bez hamulców. Nazwał Giertycha „debilem”, za którym „ciągnie się smród korupcji”

— Chocholi taniec bodnarowców. Najpierw neo-PK storpedowała „giertychówki”, a potem wkroczył Bodnar i… zmienił zdanie prokuratury

— „Będziesz siedział”. W Warszawie pojawiły się plakaty uderzające w Giertycha. Polityk PO straszy PiS rebusem. Mocne komentarze

maz/X