Mentzen nie przebiera w słowach! Mocny atak na Hołownię: To największy frajer w polskiej polityce. Dobrze, że kończy karierę

„Dobrze, że Hołownia powoli kończy swoją karierę polityczną. Nie chciałbym, żeby tacy frajerzy reprezentowali Polskę w relacjach z innymi państwami” – napisał Sławomir Mentzen na łamach portalu X, odnosząc się do sytuacji politycznej obecnego marszałka Sejmu.

Sławomir Mentzen odniósł się we wpisie na portalu X do ostatnich działań Szymona Hołowni. Obecnego marszałka Sejmu określił mianem „największego frajera w polskiej polityce”. Swoją opinię poparł fakt, że lider Polski 2050 poparł „za darmo” Rafała Trzaskowskiego w drugiej turze wyborów. A po wsparciu Donalda Tuska w głosowaniu o wotum zaufania dowiedział się, że premier nie przychyli się do pomysłu zmiany umowy koalicyjnej.

Hołownia to największy frajer w polskiej polityce. Najpierw za darmo poparł Trzaskowskiego. Potem za darmo poparł wotum zaufania. A teraz dowiedział się, że Tusk nie chce zmiany umowy koalicyjnej i ma gdzieś oczekiwania Hołowni

– napisał Mentzen.

W dalszej części swojego wpisu lider Konfederacji i kandydat tej partii na prezydenta pisze o końcu politycznej kariery Szymona Hołowni.

Dobrze, że Hołownia powoli kończy swoją karierę polityczną. Nie chciałbym, żeby tacy frajerzy reprezentowali Polskę w relacjach z innymi państwami

– czytamy.

Spór Hołowni z Mentzenem

Konflikt między dwoma byłymi kandydatami na prezydenta trwa nie od dziś. I nie pierwszy raz padły w tym sporze mocne słowa. W trakcie kampanii wyborczej Hołownia określił Mentzena m.in. mianem „szkodnika” i „pasożyta”.

Będę walczył z nim do ostatniej kropli politycznej krwi, bo to jest szkodnik, to jest pasożyt na tym, co dzisiaj chcemy w Polsce budować

– mówił Hołownia.

W odpowiedzi Mentzen, pytany o te słowa, odparł, że marszałek Sejmu używa względem niego „nazistowskiej retoryki, porównując mnie do jakichś insektów, glist, pasożytów, tasiemców”. Następnie porównał go do… małego pieska.

Nie było to przyjemne, natomiast z drugiej strony okazałem pewne zrozumienie i mimo wszystko wyrozumiałość dla marszałka Hołowni. Ten facet w tym momencie walczy o swoje polityczne życie i, niestety, tę walkę przegrywa. Gdyby pan redaktor zobaczył przerażoną, skamlącą chihuahuę, którą na pana szczeka, to nie byłby pan przerażony, albo zdenerwowany, tylko raczej byłoby panu żal tej chihuahua

– stwierdził Mentzen.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Żenująca reakcja Hołowni. Nazwał Mentzena „pasożytem…”, a sam grozi mu komisją za „skamlącą chihuahuę”! „Cóż, będzie wniosek”

mly/X