TYLKO U NAS. Matysiak: "Rafał Trzaskowski jest w trudnej sytuacji". Obrażanie innych wyborców? "Źle to oceniam. To czysty klasizm"

„Obawiam się, że ten film i ta wypowiedź będzie bardzo często przywoływana. Postawiłam taką tezę na X, czy to sformułowanie „cóż szkodzi obiecać?” będzie takim nowym „zmień pracę, weź kredyt”. To, co było najbardziej szokujące w tej wypowiedzi, to to, że ona została tak bardzo mimochodem wypowiedziana bez refleksyjnie i reakcja pojawiła się ze strony posła dopiero wtedy, kiedy w studiu buchnęliśmy gromkim śmiechem” - powiedziała posłanka partii Razem Paulina Matysiak na antenie Telewizji wPolsce24, odnosząc się do szokującej wypowiedzi posła Platformy Obywatelskiej Przemysława Witka.

CZYTAJ WIĘCEJ: I tyle są warte obietnice Tuska i Trzaskowskiego! Poseł PO ze szczerością o deklaracji Mentzena: „Cóż szkodzi obiecać?”

Matysiak pytana o to, kogo poprze w II turze wyborów prezydenckich, odpowiedziała:

Osobiście wychodzę z takiego założenia, że to wyborcy podejmą decyzję na kogo zagłosują. Ja na wybory pójdę, a na kogo oddam swój głos to się jeszcze okaże. Na razie, zupełnie szczere, przyglądam się jeszcze postulatom, ofertom ze strony czy Karola Nawrockiego czy Rafała Trzaskowskiego, które będą skierowane w stronę tych wyborców, którzy mają lewicową wrażliwość.

Są to też te tematy, o których Adrian Zandberg mocno mówił w tej kampanii, czyli kwestie rozwoju, odbudowy polskiego przemysłu, kwestie strategicznych tematów, które będą ważne dla Polski. Z uwagą będę śledziła następne dni do wyborów. (…) Będę wnikliwie patrzyła na to, czego nie mówi jedna i druga strona, bo to też może być istotne

— dodała.

Czy Adrian Zandberg skieruje do Karola Nawrockiego i Rafała Trzaskowskiego, podobnie jak to zrobił Sławomir Mentzen, propozycje postulatów do podpisania?

Nie słyszałam o taki pomyśle, żeby taki pomysł padł na sztabie. Wydaje mi się, że czegoś takiego nie będzie

— powiedziała.

Matysiak przyznała, że kandydat KO jest „w trudnej sytuacji”.

Rafał Trzaskowski jest w trudnej sytuacji, bo widzieliśmy po I turze, że te wybory był dużym sygnałem ostrzegawczym dla rządu. Ten rząd nie cieszy się popularnością

— podkreśliła.

W rozmowie poruszono również kwestię obrażania przez różne osoby związane ze środowiskiem liberalnym wyborców m.in. Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna.

Bardzo źle to oceniam, zresztą też komentowałam. Widzę, co mówią różnego rodzaju eksperci, osoby, które wypowiadają się w przestrzeni internetowej. Skandaliczna wypowiedź dla „Super Expressu” prof. Markowskiego. Bardzo dużo osób w naszym kraju wybrało kandydatów, którzy nie są z naszych ugrupowań, to nie jest nic zaskakującego, i to powinna być lekcja do wyciągnięcia, dlaczego tak te osoby zagłosowały, co ich do tych ugrupowań wyciągnęło. (…) Nie ma co tutaj planować tych osób. Jeżeli argumentem jest, że na Karola Nawrockiego zagłosowało najwięcej osób z podstawowym wykształceniem, to ja się pytam: no i co z tego? To jest klasizm w czystej postaci

— zaznaczyła.

Matysiak odniosła się również do słów posła PO Przemysława Witka, który pytany w studiu Polsat NEWS o propozycje Mentzena z rozbrajającą szczerością powiedział: „Cóż szkodzi obiecać?”.

Obawiam się, że ten film i ta wypowiedź będzie bardzo często przywoływana. Postawiłam taką tezę na X, czy to sformułowanie „cóż szkodzi obiecać?” będzie takim nowym „zmień pracę, weź kredyt”. To, co było najbardziej szokujące w tej wypowiedzi, to to, że ona została tak bardzo mimochodem wypowiedziana bez refleksyjnie i reakcja pojawiła się ze strony posła dopiero wtedy, kiedy buchnęliśmy gromkim śmiechem w studio

— powiedziała.

kk/wPolsce24