„Spodziewam się najgorszego, dlatego, że słucham, co mówią przedstawiciele PKW wybrani przez koalicję 13 grudnia” - powiedział w Radiu Plus szef poseł Mariusz Błaszczak z PiS, zapytany o to, jaką decyzję podejmie dziś PKW ws. sprawozdania finansowego jego ugrupowania za wybory w 2023 r. Błaszczak nie ma wątpliwości, że obecnie rządzący usiłują zniszczyć swoich politycznych przeciwników metodami bezprawnymi. Wyrazistym przykładem ma być w tej materii były minister sprawiedliwości Marcin Romanowski. „Mam wątpliwości, a wręcz pewność, że w tej sytuacji, w której się znaleźliśmy, nie będzie uczciwego procesu M. Romanowskiego” - oświadczył Mariusz Błaszczak.  

Dziś w południe Państwowa Komisja Wyborcza ma zdecydować czy zgodzi się na wypłatę Prawu i Sprawiedliwości subwencji zgodnie z decyzją, jaką podjęła Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Izba uwzględniła skargę PiS na wcześniejszą decyzję PKW o odrzuceniu sprawozdania komitetu wyborczego tej partii za wybory z 2023 r. Rzecznik Sądu Najwyższego Aleksander Stępkowski podkreślił, że w tej sytuacji PKW jest zobowiązana do przyjęcia sprawozdania komitetu wyborczego PiS. Stosowane dokumenty już dotarły do PKW. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak ma jednak poważne wątpliwości, czy nawet w tej sytuacji PKW postąpi zgodnie z prawem.

Spodziewam się najgorszego, dlatego, że słucham, co mówią przedstawiciele PKW wybrani przez koalicję 13 grudnia. W moim przekonaniu im chodzi o to, żeby właśnie domknąć system, żeby umożliwić zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego wszelkimi kosztami. To znaczy, żeby przede wszystkim osłabić kandydaturę dr Karola Nawrockiego popieranego przez PiS. Odebranie pieniędzy Prawu i Sprawiedliwości właśnie to oznacza

— powiedział Mariusz Błaszczak w Radiu Plus.

CZYTAJ TAKŻE:

— Co zrobi PKW ws. sprawozdania wyborczego PiS? Wyjście ma tylko jedno. Ale Pacewicz bredzi o „prawie okresu przejściowego”. Jabłoński ripostuje

— Wiemy, kiedy PKW podejmie decyzję ws. subwencji dla PiS. Do Komisji dotarło postanowienie SN ws. skargi PiS na odmowę wypłaty funduszy

„Romanowski nie ma szans na sprawiedliwy proces”

Poseł Błaszczak zauważył zasadniczą różnicę w sposobie prowadzenia kampanii wyborczej przez obywatelskiego kandydata Karola Nawrockiego i wiceszefa PO Rafała Trzaskowskiego, którego wystawiła Koalicja Obywatelska.

Nie będzie nas stać na takie konwencje, jakie przeprowadzał w ubiegłym tygodniu Rafał Trzaskowski w Gliwicach. Ale my sobie poradzimy inaczej. Wtedy, kiedy R. Trzaskowski był na konwencji za kilka milionów złotych, wtedy dr K. Nawrocki pomagał powodzianom

— stwierdził polityk Prawa i Sprawiedliwości. Były wicepremier obawia się nieczystej gry ze strony nie tylko w czasie prezydenckiej kampanii wyborczej. W jego ocenie rząd wykorzystuje służby, aby prześladować polityków jego ugrupowania. Przykładem jest sprawa Marcina Romanowskiego.

Mnie niepokoi to, że agendy państwowe i polityczne zostały zaangażowane w nagonkę na pana ministra Romanowskiego, bo kiedy przeczytałem, że jakaś grupa policjantów wyspecjalizowanych w ściganiu przestępców, morderców, zajmuje się tropieniem ministra Romanowskiego, to pomyślałem sobie: w jakim kraju my żyjemy?

— pytał były minister spraw wewnętrznych, który nie ma wątpliwości, że w tej sytuacji Romanowski nie ma co liczyć na sprawiedliwy proces.

W takim kraju, w którym Donald Tusk mówi, że będzie łamał prawo, przygotowuje Norymbergę, więc w związku z tym w takim kraju żyjemy. Mam wątpliwości, a wręcz pewność, że w tej sytuacji, w której się znaleźliśmy, nie będzie uczciwego procesu M. Romanowskiego

— dodaje Błaszczak.

Były minister obrony narodowej skrytykował także sposób, w jaki rząd Donalda Tuska umacnia granicę z Białorusią. W jego ocenie budowanie jedynie zapór inżynieryjnych nie ma sensu.

Trzeba zaminować granicę, a tego się nie robi. Postawiono jeże, rząd jeży, tam jest po stronie białoruskiej ściana lasu. Stawianie rzędu czy tam dwóch nawet rzędów jeży, czyli takich zapór przeciwczołgowych w sytuacji, w której mamy w niedużej odległości ścianę lasu, jest pozbawione sensu, tak mówią eksperci w tej sprawie, bo zanim doszłoby do ataku z tej strony, las musiałby być wycięty

— powiedział w Radiu Plus Mariusz Błaszczak.

Nie mamy czasu. My musimy się zbroić bo przecież wojna toczy się za naszą wschodnią granicą. To jest stracony czas przez tych, którzy dziś Polską rządzą

— podsumował temat bezpieczeństwa państwa szef klubu PiS.

CZYTAJ TAKŻE: Chwila szczerości Władysława Kosiniaka-Kamysza: Wzywano mnie do zrywania kontraktów wojskowych. Nie robiłem tego

koal/Radio Plus