Będą nowe zasady łączenia lub likwidacji porodówek, które zakłada planowana reforma szpitalnictwa. Łączenie oddziałów między szpitalami będzie dobrowolne. Zdecyduje o tym zespół ekspertów przy wojewodzie, a nie wytyczne o liczbie odbieranych w niej porodów - przekonywała minister zdrowia Izabela Leszczyna, która wcześniej zapowiadała likwidacja porodówek, gdzie rodzi się mało dzieci.
Mam nadzieję, że to uspokoi obawy społeczne. Nie ma nic gorszego niż kobiety, które boją się zachodzić w ciążę
— powiedziała szefowa MZ, prezentując dziennikarzom zmienione zasady przygotowywanej reformy szpitalnictwa. Zakłada ona zmianę zasad kwalifikowania szpitali do tzw. systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej (tzw. PSZ) i konsolidację szpitali. Ma to dotyczyć m.in. szpitali i oddziałów położniczych.
Wcześniejsze założenia
Do tej pory resort zakładał, że do sieci PSZ wchodziłyby tylko te placówki, w których rocznie odbierana jest pewna minimalna liczba porodów - w ocenie skutków regulacji projektu ustawy wpisano 400 liczbę porodów, choć ostateczną liczbę tę miał wskazywać minister zdrowia. Chodziło o gwarancję, że matką i dzieckiem zajmuje się odpowiednio wykwalifikowany, mający doświadczenie personel. Następnie doszło kolejne kryterium - odległość do najbliższego oddziału położniczego - by kobiety nie zostały bez porodówki w promieniu kilkudziesięciu km od domu.
Teraz ma się to zmienić, do projektu ustawy zostaną wprowadzone zmiany.
Leszczyna zabiera głos
Szefowa MZ przyznała, że założenia te wywołały falę niepokojów. Wytknęła opozycji, że wykorzystali projekt reformy do straszenia pacjentów.
Uważam, że nasi adwersarze polityczni w sposób absolutnie niegodny wykorzystali tę sytuację, strasząc kobiety, strasząc pacjentów. Minister zdrowia nie może pozwolić na to, żeby ludzie żyli w lęku, że im zabiorą szpital, albo zabiorą porodówkę i kobiety nie będą miały gdzie rodzić. (…) Dlatego postanowiłam zmienić ten twardo brzmiący przepis w ustawie, że minister zdrowia określi liczbę porodów
— powiedziała.
W związku z tym zamiast kryterium liczbowego własne zasady przesądzające o tym, ile i gdzie porodówek będzie funkcjonować, ustalać będą zespoły powoływane przy wojewodach. Będą je tworzyć: wojewoda, organy tworzące szpitale (starostowie, marszałkowie, prezydenci miast, konsultant wojewódzki ds. ginekologii i położnictwa.
Mają ustalić zasady dla swojego województwa. Dla jednego to może być jakaś odległość, dla drugiego to może być liczba porodów, ale nie muszą to być w ogóle takie twarde dane. Zespół może ustalić pewne zasady i porozumieć się, że porodówka będzie np. nie w pięciu miejscach, ale w trzech. I takie wskazanie dla ministra zdrowia będzie wiążące
— przekazała Leszczyna.
Podkreśliła też, że łączenie oddziałów i szpitali będzie dobrowolne.
Minister zdrowia nie ma prawa zamknąć żadnej porodówki, może to zrobić tylko organ tworzący
— powiedziała.
Miejscowości, gdzie likwidowane będą oddziały położnicze mają być zabezpieczane dodatkowymi zespołami ratownictwa medycznego. Te w razie potrzeby mają dowieźć rodzącą do najbliższej porodówki.
Wotum nieufności
Przyznała ponadto, że jest „raczej spokojna” o wynik głosowania nad wnioskiem PiS o wyrażenie wobec niej wotum nieufności. Opozycja złożenie wniosku uzasadnia zapaścią w służbie zdrowia.
Opozycja ma prawo składać wnioski o wota nieufności, a rząd ma prawo obronić swojego ministra, jeśli uzna, że jest dobrym ministrem
— odparła poproszona przez PAP o komentarz w tej sprawie. Powiedziała też, że „jest raczej spokojna o to, że zostanie w głosowaniu obroniona”.
Wniosek
O złożeniu wniosku poinformował w czwartek szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. Powiedział, że jest on konsekwencją „zapaści w służbie zdrowia, do jakiej doszło po 10 miesiącach rządów koalicji 13 grudnia”.
Według polityka PiS, Leszczyna „jest niekompetentna i roztrwoniła dorobek z czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości związany ze wzmacnianiem polskiej służby zdrowia”.
Doprowadziła chociażby do tego, że zamknięta zostanie jedna trzecia wszystkich oddziałów położniczych w polskich szpitalach w województwie mazowieckim
— powiedział Błaszczak.
CZYTAJ TAKŻE:
as/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/712319-leszczyna-zmienia-zdanie-ws-likwidacji-porodowek