„Nigdy nie kwestionowałem prawa aktualnej władzy do przeprowadzania reform. Ale dzisiaj funkcjonujemy w trybie ‘uchwałokracji’, w której uchwały próbuje się podnosić się do rangi ustaw, co jest prawniczą i ustrojową herezją i złamaniem Konstytucji, która określa system źródeł prawa” - podkreślił w Sejmie prezydent Andrzej Duda podczas orędzia skierowanego do parlamentarzystów.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Stygmatyzowanie sędziów
Prezydent Duda zwrócił uwagę na „stygmatyzowanie sędziów, którzy powołani w sposób całkowicie zgodny z Konstytucją i obowiązującymi ustawami wydają wyroki w imieniu Rzeczypospolitej”.
Stygmatyzowanie poprzez nazywanie ich „neosędziami”. To kłamliwe i celowo poniżające określenie ma dodatkowo wprowadzać chaos i zamęt, a w gruncie rzeczy także zastraszać tych sędziów
— powiedział.
Powołałem ponad 3,5 tysiąca sędziów, którzy wydali miliony orzeczeń. Rozstrzygali życiowe sprawy Polaków. Są sędziami, a wyroki przez nich wydane obowiązują. Kwestionowanie ich legalnego statusu oznacza w istocie podważanie samego fundamentu państwa, jakim jest wymiar sprawiedliwości, ze wszystkimi tego dramatycznymi konsekwencjami społecznymi, a przede wszystkim osobistymi obywateli
— podkreślił prezydent.
Te politycznie i ambicjonalnie motywowane działania są tym bardziej nikczemne, gdy uświadomimy sobie, że na ich czele stoją często prominentni i powszechnie znani przedstawiciele środowiska prawniczego odpowiedzialni za to, że po upadku komunizmu w Polsce nie dokonano rozliczenia komunistycznych sędziów i pozostawiono w wymiarze sprawiedliwości wolnej Polski sędziów splamionych przynależnością do PZPR i odpowiedzialnych za polityczne wyroki przeciw członkom antykomunistycznej opozycji
— zauważył.
Dziś, w wolnej, demokratycznej, suwerennej Polsce ci sami ludzie chcą weryfikować młodych sędziów i zmuszać ich do wyrażania czynnego żalu. Doskonale zdają sobie sprawę, a w gruncie rzeczy liczą na to, że w ten sposób złamią tym sędziom kręgosłupy, a tym samym na zawsze zniweczą ich niezawisłość.
Wstyd i hańba, proszę Państwa!
Kiedyś zabrakło odwagi do rozliczenia sędziów komunistycznych, a dziś chcecie łamać kręgosłupy sędziów wolnej Polski. Nigdy się na to nie zgodzę
— podkreślił prezydent Duda.
Chciałbym żeby to wyraźnie wybrzmiało: w Polsce mamy Trybunał Konstytucyjny, mamy Sąd Najwyższy, mamy Krajową Radę Sądownictwa i mamy sędziów powołanych przez Prezydenta zgodnie z Konstytucją i ustawami. Jeśli gdzieś jest problem, to problemem jest rząd, który wybiera sobie wyroki. Jeśli wyrok jest po myśli rządu, to rząd uznaje instytucję, która taki wyrok wydała. Jeśli nie, to sąd uznawany już nie jest.
Trudno o większą hipokryzję zwłaszcza ze strony tych, którzy jeszcze niedawno krzyczeli w Brukseli o łamaniu praworządności
— zauważył prezydent.
„Demokracja przymiotnikowa to demokracja fasadowa”
Andrzej Duda odniósł się również do słów Tuska o „demokracji walczącej”.
Dziś próbując usprawiedliwiać te akty bezprawia, premier Tusk mówi coś o „demokracji walczącej”. Panie Premierze, Polacy pamiętają, że jak w PRL mieliśmy demokrację ludową, to nie było tak naprawdę żadnej demokracji!
Demokracja przymiotnikowa to demokracja fasadowa, demokracja tyko z nazwy. Najlepszym dowodem na to jest wasza uchwałokracja i opowieści znanego ostatnio prokuratora o dekretach, którymi premier obchodzi ustawę. Zasłanianie się takimi określeniami jak „demokracja walcząca” nie sprawia, że łamanie prawa przestaje być łamaniem prawa!
Panie Premierze, Polska nie potrzebuje dziś żadnej „demokracji walczącej” – Polska potrzebuje dzisiaj tylko demokracji dobrze działającej! Po prostu demokracji.
— apelował do Tuska prezydent Duda.
kk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/710026-prezydent-do-tuska-i-bodnara-wstyd-i-hanba