„Ja słyszałam komunikaty o tym, żeby nie panikować. Osobiście nie słyszałam żadnych megafonów, żadnych informacji, że należy się ewakuować. W telewizji, również w tej publicznej, była mowa o tym, żeby być spokojnym i żeby nie panikować” - powiedziała pani Barbara Glińska, przedsiębiorca z Kłodzka. Nagranie z jej wypowiedzią opublikował na platformie X Michał Dworczyk, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości umieścił na portalu X nagranie przedsiębiorcy z Kłodzka.
Woda przez Kotlinę Kłodzka przeszła. Trwa sprzątanie i chyba czas zacząć podsumowania. Posłuchajcie co mówią mieszkańcy. Najsmutniejsze, że część osób boi się mówić do kamery…Premier 13.09 zapewniał że „prognozy nie były przesadnie alarmujące”. W ślad za nim prorządowe media, zamiast rzetelnej informacji, zaczęły uprawiać propagandę i nadmierne uspokajanie. Zobaczcie co o komunikacji rządu w sprawie nadchodzącej fali mówi mieszkanka Kłodzka
— napisał.
Brak informacji
W załączonym nagraniu pani Barbara Glińska podkreśliła, że przed nadejściem fali powodziowej nie było żadnych informacji o zagrożeniu.
Ja słyszałam komunikaty o tym, żeby nie panikować. Osobiście nie słyszałam żadnych megafonów, żadnych informacji, że należy się ewakuować. W telewizji, również w tej publicznej, była mowa o tym, żeby być spokojnym i żeby nie panikować
— powiedziała.
Potrzeba natychmiastowa pomoc
Według Barbary Glińskiej po opadnięciu wody lokalne władze nie zainteresowały się losem kłodzkich przedsiębiorców.
Przyszła fala, nam zalało do połowy pierwszego piętra, czyli mamy wyłączony cały parter i całe pierwsze piętro, gdzie pięć pokoi uległo zniszczeniu. Zaraz po zejściu wody widziałam pana burmistrza, który udzielał wywiadów. Nie przyszedł, nie powiedział „pani Basiu, niech pani się nie przejmuje, będzie dobrze”. Jestem przedsiębiorcą, w sporej ilości odprowadzam podatki. Żaden radny do nas nie przyszedł. Samorząd mogę pochwalić za szybkie opróżnianie dróg. To naprawdę muszę przyznać, że te śmieci są wywożone na bieżąco
— dodała
Mieszkanka Kłodzka zaznaczyła, że lokalni przedsiębiorcy potrzebują natychmiastowej pomocy.
Ja potrzebuje konkretnej pomocy i gwarancji, że tę pomoc konkretną otrzymam, bo ja muszę to odbudować, jeżeli mam prowadzić działalność. Ja potrzebuje takiego wsparcia rzetelnego i wczoraj próbowałam wypełniać wniosek powodziowy i na stronie gov.pl przeczytałam, że ten wniosek można składać do 30 dni od powodzi i to musi być potwierdzone przez urzędników gminnych. Ja sobie nie wyobrażam, że przy takie ilości osób poszkodowanych, że my w 30 dni będziemy w stanie zgłosić to wszystko
— podsumowała.
CZYTAJ TAKŻE:
md/X
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/706745-pani-barbara-z-klodzka-slyszalam-zeby-nie-panikowac