W Polsce nie ma sporu, czy też zderzenia, dwóch wizji rozwoju. To ułuda, której niestety ulega część społeczeństwa. W istocie sprawa jest prosta: mamy przemyślany, sprawdzony w praktyce projekt Prawa i Sprawiedliwości, oraz PR-ową hucpę Donalda Tuska, w której nic nie jest prawdziwie, nic nie jest na serio, nic nie jest poważną propozycją dla Polski.

CZYTAJ: „Prezydent Andrzej Duda będzie walczył o Centralny Port Komunikacyjny”. W najbliższym czasie odbędą się spotkania z rządem!

Dobrze pokazała to sprawa CPK. Pod presją społeczną rząd rzucił na stół parę grafik i parę zapowiedzi. Obiecał wszystko: lotniska regionalne, rozbudowane Okęcie i lotnisko pod Baranowem. To program nierealny, szalony, cyrkowy. Program, który pełni taką samą funkcję jak „100 konkretów” w kampanii. Napisane na kolanie pomysły, które mają dobrze wybrzmieć, ale które nie wpisują się w nic konkretnego, w żaden przemyślany plan działania. Nie towarzyszy im także intencja wprowadzenia zapowiedzi w życie. Chodzi wyłącznie o zyskanie czasu, paru miesięcy, może paru lat. To rolowanie spraw w przyszłość, z wiarą, że gdy nadejdzie moment „sprawdzam”, publiczność albo nie będzie pamiętała, albo rząd rozpęta nową histerię medialną wokół dowolnego tematu.

Symboliczna była kwestia braku Katowic na mapie „100 minutowych” połączeń. Najpierw śląskiej stolicy nie było, a pół godziny już była. To mówi wszystko: to nie hucpa, jajo, żart. To ściema.

Zawsze, gdy słyszę Donalda Tuska, który mówi, że „długie tygodnie, po parę godzin codziennie, pracował ze swoimi doradcami nad jakąś kwestią, nie mogę powstrzymać się od uśmiechu. Ten rząd bowiem po prostu nie chce szukać polskich szans rozwojowych. Nie ma takiego zamiaru. On nie po to został osadzony w Warszawie, nie po to dostał władzę. On jest tu po to, by Polskę zdegradować, i to w każdej sferze.

Nie dajmy się nabrać. O tuskowej koncepcji rozwoju CPK nie ma co rozmawiać, bo jej po prostu nie ma. Jest parę grafik, o których za miesiąc sam rząd zapomni. Powtarzam: parę grafik i nic więcej.

Nie mam dowodów, ale sądzę, na podstawie intuicji, że cała „koncepcja”, którą zaprezentował Donald Tusk, powstała parę godzin przed konferencją prasową. No, może dobę, dwie wcześniej. To jest tylko i wyłącznie ordynarne, bardzo czytelne oszustwo.