Według danych Eurostatu 3 na 10 przedsiębiorstw w Polsce zgłosiło w 2022 roku co najmniej jeden incydent naruszenia bezpieczeństwa cyfrowego. To jeden z najwyższych odsetków w Unii Europejskiej. Pod względem poziomu zabezpieczeń stosowanych przez firmy nasz kraj plasuje się w pobliżu średniej.
W 2022 roku największy odsetek przedsiębiorstw zgłaszających tego typu incydenty odnotowano w Finlandii - 44 proc., Polsce i Holandii - po 30 proc., a najmniejszy w Bułgarii - 11 proc., Portugalii i na Słowacji - po 12 proc. Unijna średnia wyniosła 22 proc.
Te statystyki w rzeczywistości są znacznie bardziej ponure. Nie każda firma raportuje naruszenia, co więcej, jest wiele organizacji, które w ogóle nie zdają sobie sprawy, że padły ofiarą cyberprzestępców, a cyfrowe dane są w ich posiadaniu. Po prostu nie umieją zidentyfikować naruszenia albo robią to długo po incydencie
— wskazała, cytowana w komentarzu do danych Eurostatu, Natalia Zajic z firmy Safesqr specjalizującej się w podnoszeniu poziomu cyberbezpieczeństwa instytucji publicznych i podmiotów z sektora prywatnego.
Polskie firmy na średnim poziomie
Średnio 92 proc. firm w UE stosuje przynajmniej jeden środek bezpieczeństwa. Najczęściej to uwierzytelnianie dostępu silnym hasłem, które stosuje 82 proc. przedsiębiorstw, przechowywanie kopii zapasowej danych w oddzielnej lokalizacji bądź chmurze - 78 proc. oraz kontrolowany dostęp do sieci (65 proc.) Polskie przedsiębiorstwa we wszystkich trzech kategoriach analizowanych przez Eurostat plasują się w okolicy średniej lub poniżej.
Znacznie poniżej średniej unijnej, bo tylko 68 proc., tworzy kopie zapasowe. Jeszcze mniej, 62 proc. przedsiębiorstw, stosuje kontrolę dostępu do sieci.
Dostawcy chmur obliczeniowych inwestują znacząco więcej środków finansowych na opracowanie i wdrożenie odpowiednich zabezpieczeń niż przeciętny przedsiębiorca na zabezpieczenia systemów utrzymywanych lokalnie w firmowej serwerowni. W bezpieczeństwo infrastruktury wirtualnej inwestuje nie tylko dostawca chmury, ale także firmy i organizacje dostarczające sprzęt, oprogramowanie, certyfikaty i zapewniające dobre praktyki zarządzania danymi w chmurze
— zauważył Wojciech Darłowski z Beyond.pl, dostawcy usług data center, chmury i managed services.
Z kolei w ocenie Pawła Ładny z Safesqr środki bezpieczeństwa są w niektórych firmach stosowane tylko dla zapewnienia zgodności z regulacjami prawnymi, a osoby zarządzające organizacjami często bagatelizują zagrożenia cybernetyczne.
Incydenty coraz częściej jednak przedzierają się do świadomości konsumentów, co odbija się na reputacji firm
— zaznaczył Ładna.
Czynnik ludzki
Zgodnie z badaniem Eurostatu o obowiązkach dotyczących cyfrowego bezpieczeństwa informuje pracowników 58 proc. unijnych przedsiębiorstw. Najczęściej robią to w formie dobrowolnych lub obowiązkowych szkoleń - odpowiednio: 42 i 21 proc. Co trzecia organizacja uwzględnia obowiązki w zakresie bezpieczeństwa cyfrowego w umowach z pracownikami.
Według Łukasza Jachowicza z Mediarecovery, przedsiębiorstwa wyspecjalizowanego w informatyce śledczej, firma może mieć najlepsze technologie, ale finalnie jednym z głównych czynników, które przyczyniają się do naruszeń cyfrowego bezpieczeństwa przedsiębiorstwa, jest czynnik ludzki, który odpowiada za dwie trzecie incydentów.
Wiele spośród największych i najgłośniejszych awarii nie miałoby miejsca, gdyby nie błąd czy niefrasobliwość pracownika. Dlatego firmy powinny nie tylko stosować wszelkie możliwe środki bezpieczeństwa, ale przede wszystkim zadbać o szkolenia pracowników
— zaznaczył Jachowicz.
Z raportu Eurostatu wynika, że 37 proc. firm z krajów UE ma dokumenty określające obowiązujące w nich praktyki dotyczące cyfrowego bezpieczeństwa. Co czwarta firma dokonała w ciągu ostatnich 12 miesięcy przeglądu tych dokumentów lub dostosowania procedur do bieżącej sytuacji. Również co czwarta firma działająca na terenie Unii Europejskiej była ubezpieczona od incydentów związanych z cyfrowym bezpieczeństwem.
Firmy strategiczne
Według danych Eurostatu najlepiej przygotowane do radzenia sobie z zagrożeniami cybernetycznymi są firmy w Danii i Finlandii, gdzie zabezpiecza się 98 proc. przedsiębiorstw. Najgorsza sytuacja jest w Grecji, gdzie zabezpieczenia stosuje 75 proc. przedsiębiorstw. Spośród polskich firm przynajmniej jeden środek stosuje 93,3 proc., ale według ekspertów odsetek naruszeń jest niepokojąco wysoki.
Kwestia cyfrowego bezpieczeństwa powinna być priorytetem. Dane są najcenniejszym zasobem organizacji i tak powinny być traktowane. Podobnie postrzega to Unia Europejska, stąd szereg zaleceń mających chronić europejską gospodarkę, przedsiębiorstwa i obywateli
— zauważył Sebastian Toczewski z Beyond.pl.
Zmiany w stosowanych przez firmy praktykach są potrzebne, co pokazują dane CSIRT NASK, który monitoruje incydenty naruszenia bezpieczeństwa. Wynika z nich, że liczba zgłaszanych incydentów w ostatnich latach radykalnie wzrosła. W 2021 roku było ich ok. 30 tys., rok później prawie 40 tys., zaś w 2023 roku już ponad 80 tys.
Najpilniejsze zmiany potrzebne są w firmach z sektorów o krytycznym znaczeniu dla funkcjonowania gospodarek. Niezbędne jest podniesienie świadomości przedsiębiorstw dotyczącej cyberbezpieczeństwa oraz dbałości o wysokie standardy procedur
— podkreślił Paweł Kulpa z Safesqr.
koal/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/696429-prawie-co-trzeci-cyberatak-na-firme-w-ue-dotyczyl-polski