Wrzosek sprowadzona do parteru przez inną prokurator: „Zastanów się nad 'zawartością własnej szafy'. Za mało, by pretendować"

Kłótnia w rodzinie? Prokurator Ewa Wrzosek postanowiła dać do zrozumienia, że po wyborach dojdzie do czystki w prokuraturze. Jak zwykle musiała to opatrzyć własnym zdjęciem, gdyż prezentowanie się w mediach społecznościowych, to jeden z ulubionych zajęć prokurator, która jest podejrzewana o przekazywanie tajnych informacji ze śledztwa. Wpis o roszadach w prokuraturze spotkał się jednak z celną ripostą i to ze strony prokurator, która także należy do tego samego stowarzyszenia Lex Super Omnia.

CZYTAJ TAKŻE:Wrzosek ofiarą mobbingu? Wiemy, dlaczego straciła posadę! Przesądzili o tym jej podwładni, którzy narzekali na zachowanie prokurator

To mówicie, że po 8 latach @ZiobroPL, prawna weryfikacja wszystkich prokuratorów, skutkująca potencjalną możliwością usunięcia z zawodu ok 30% tych, którzy poszli na służbę Ziobry - to za dużo i niehumanitarne?

– zapytała Ewa Wrzosek, która przez ostatnie lata zajmowała się głównie drobnymi przestępstwami i występami w mediach zaprzyjaźnionych z opozycją.

Wpis Wrzosek spotkał się jednak z nieoczekiwaną ripostą, której autorką jest prokurator Katarzyna Szeska ze stowarzyszenia Lex Super Omnia.

Ewo, jeszcze nie objęłaś żadnej funkcji, wiec nikogo nie wyrzucaj i nie mebluj prokuratury. Zastanów się nad „zawartością własnej szafy”, gdyż ładne wypowiedzi medialne to za mało, by pretendować… Potrzeba wiedzy, doświadczenia i autorytetu. Znam co najmniej kilkoro godniejszych

– napisała prokurator Szeska na portalu X (dawniej: Twitter).

Lex Super Omnia

Wpis prokurator Katarzyny Szeskiej jest tym boleśniejszy dla Wrzosek, że obie panie prokurator działają w jednym stowarzyszeniu i obie bardzo jednoznacznie atakowały Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobrę za jego politykę kadrową i nie tylko w prokuraturze.

Co miała na myśli Katarzyna Szeska pisząc o „zawartości szafy” Ewy Wrzosek? Być może chodzi o skandal związany, jak przekonuje prokuratura, z przekazywaniem tajnych szczegółów śledztwa osobie trzeciej, którego miała dopuścić się Ewa Wrzosek. Chodzi o informacje, które trafić miały do Dyrektora Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego stołecznego ratusza Michała Domaradzkiego, bliskiego znajomego Wrzosek.

Czy jednak tylko o to chodziło we wpisie Katarzyny Szeskiej? Nie jest tajemnicą, że Ewa Wrzosek, ze swoją nadmierną potrzebą eksponowania siebie w mediach społecznościowych i nie tylko, jest osobą powszechnie w prokuraturze nielubianą.

Skupiona tylko na sobie. Groteskowo wręcz eksponująca siebie w mediach społecznościowych. Czasem się zastanawiam, czy to jeszcze prokurator, czy już influencerka

– mówi nam jeden z warszawskich prokuratorów, który pracował kiedyś z Ewą Wrzosek.

Pozy i metody

Pozy na twitterze to jednak nie wszystko. Wielu pamięta też jej metody, gdy pełniła funkcję Prokuratora Rejonowego dla Warszawy Mokotowa. Z naszych informacji, które potwierdziliśmy w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, wynika, że niewłaściwe kontakty z pracownikami (wtedy podwładnymi) były jednym z powodów, dla których Ewa Wrzosek, w sierpniu 2016 roku, straciła stanowisko. Dziś, w dobie dyskusji o prawach pracowniczych, sprawa jest tym bardziej żywa, mimo, że nikt oficjalnie nie zarzucił prokurator Wrzosek mobbingu. Co takiego stało się w czasie, gdy była szefową mokotowskiego rejonu?

Powodem odwołania z dniem 1 sierpnia 2016 r. prokurator Ewy Wrzosek z zajmowanej funkcji Prokuratora Rejonowego Warszawa Mokotów w Warszawie były m.in. skargi prokuratorów wskazanej jednostki wskazujące, że relacje ww. z podległymi prokuratorami są dalekie od atmosfery wzajemnego szacunku. Prokurator Rejonowa miała w swoich zachowaniach wykraczać poza granice wyznaczone przez zasadę hierarchicznego podporządkowania, lekceważąc wybranych prokuratorów i nakładając na nich więcej pracy niż w przypadku innych

– czytamy w odpowiedzi Prokuratury Okręgowej w Warszawie na pytania tygodnika „Sieci”.

Widać, że gwiazda Ewy Wrzosek świeci jasno jedynie w mediach społecznościowych oraz w zaprzyjaźnionych redakcjach (coraz rzadziej). Ona sama zaś odgrywa tam oskarowe role. Czy to wystarczy, by przykryć aferę z przekazywaniem tajnych informacji ze śledztwa? Sama prokurator Wrzosek twierdzi że jest niewinna i padła ofiarą intrygi służb specjalnych. Uczciwy proces ujawnić powinien wszystkie „trupy z szafy”.

WB