Tomasz Wróblewski, prezes Warsaw Enterprise Institute zwrócił uwagę na pewien ciekawy fakt, który może rzucać nowe światło na postawę Niemiec w kwestii polityki migracyjnej. „W 2020 r. wśród dzieci poniżej piątego roku życia 40,3 proc. było migrantami lub urodziło się z co najmniej jednego zagranicznego rodzica. W  Bremie, Hamburgu to jest już 70 proc. Niemcy stają się innym krajem, co z jednej strony wymusza zachowania skrajnej tolerancji a z drugiej napędza elektorat AfD zwolenników zamykania granic” - napisał na platformie X.

Postawa Niemiec ws. migracji

W ostatnim czasie kanclerz Niemiec Olaf Scholz sprawia wrażenie, jak gdyby zorientował się, że problem nielegalnych migrantów w jego kraju urasta do rozmiarów słonia, którego nie sposób już przykryć kołderką. Swoje „przebudzenie” w kwestii migracji rozpoczął od… ataku na Polskę w kwestii wiz.

Z drugiej jednak strony, jak wynika z ustaleń Radia Genoa, to Berlin, ale również niemieckie NGO-sy, wspierają i finansują proceder sprowadzania do Europy nielegalnych migrantów. Pod koniec września szef włoskiej dyplomacji, wicepremier Antonio Tajani wyraził zresztą zaniepokojenie obecnością na Morzu Śródziemnym siedmiu statków pozarządowych organizacji, płynących pod niemiecką banderą w kierunku Lampedusy.

„Niemcy stają się innym krajem”

Skąd więc dziwaczna postawa Niemiec? Na platformie X zastanawia się nad tym Tomasz Wróblewski, prezes WEI.

Zastanawiacie się skąd schizofreniczne zachowanie Niemców, którzy z jednej strony wprowadzają kontrole na granicach w poszukiwaniu nielegałów a z drugiej finansują nielegalny transport migrantów z Afryki?

— pisze, a następnie przytacza dość interesujące dane:

Demografia może tu coś podpowiedzieć. Blisko 30 proc dorosłej populacji w Niemczech urodziło się z obcym paszportem lub miało jednego z rodziców, który był obcokrajowcem. W 2020 r. wśród dzieci poniżej piątego roku życia 40,3 proc. było migrantami lub urodziło się z co najmniej jednego zagranicznego rodzica.

W  Bremie, Hamburgu to jest już 70 proc. Niemcy stają się innym krajem, co z jednej strony wymusza zachowania skrajnej tolerancji a z drugiej napędza elektorat AfD zwolenników zamykania granic. Obawiam się, że jeszcze nie widzieliśmy końca tego procesu skrajnych sprzeczności

— ocenia.

aja/PR24, X