Dzisiaj głosowanie na Tuska to jest głosowanie przeciw Polsce. On nieustannie dzieli społeczeństwo, a społeczeństwo trzeba konsolidować - powiedział wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński.
W sobotę prezes PiS wziął udział w spotkaniu z politykami partii i wyborcami w Toruniu. Podczas spotkania Jarosław Kaczyński zaznaczył, że dzisiaj bycie obywatelem „oznacza nie tylko mieć prawa, ale mieć również obowiązki”.
Dzisiaj te obowiązki mają szczególny charakter, bo wybory będą odbywały się w czasie wojennym. Za naszą granicą trwa regularna, ciężka wojna
— podkreślił prezes PiS.
Trzeba społeczeństwo konsolidować. A co mamy ze strony Tuska? Dzielenie społeczeństwa, agresja, niezwykle wulgarny język, te osiem gwiazdek. On nieustannie dzieli społeczeństwo
— ocenił.
W tej chwili robi to w taki sposób, który naprawdę musi się bardzo podobać w Moskwie i w jeszcze jednej stolicy. W tych krajach, które nie chcą, żeby Polska była silna
— mówił prezes PiS.
W jego ocenie, dzisiaj „głosowanie na Tuska to jest głosowanie przeciw Polsce”.
Prezes PiS: Mamy szanse uniknąć kryzysu migracyjnego, jeśli Tusk nie dojdzie do władzy
Jeśli Donald Tusk dojdzie do władzy, to będziemy mieli do czynienia z Lampedusą w Polsce - stwierdził Jarosław Kaczyński, nawiązując do kryzysu migracyjnego i sytuacji na włoskiej wyspie.
Jego zdaniem, rządy opozycji i Donalda Tuska będą oznaczać kryzys migracyjny w Polsce.
Można powiedzieć z całą pewnością - prą do tego, żeby to wszystko, co dzieje się dzisiaj we Francji, we Włoszech, w Niemczech, w Holandii i w innych krajach zaczęło się dziać także w Polsce
— powiedział Kaczyński.
Dodał, że władze w krajach Europy Zachodniej, które prowadziły politykę otwartych drzwi, zaczynają „zmieniać swoje pozycje”, ponieważ widzą, że ich społeczeństwa już nie wytrzymują.
I my mamy szansę uniknąć tego, co będzie z pewnością, jeżeli Tusk dojdzie do władzy. Jeśli Tusk dojdzie do władzy, to będziemy mieli do czynienia z Lampedusą w Polsce
— powiedział Kaczyński, nawiązując do włoskiej wyspy położonej pomiędzy Maltą i wybrzeżem Tunezji. W ostatnich dniach dotarło na nią drogą morską ponad 10 tys. nielegalnych imigrantów z krajów afrykańskich.
Kaczyński krytykował też przeciwników politycznych zarzucając im m.in. nieobiektywny ogląd sytuacji w Polsce.
Oni wykorzystują to, że udało im się stworzyć coś w rodzaju sekty, wielkiej grupy ludzi, która w ogóle nie zważa na rzeczywistość, nie zauważa rzeczywistości, nie zauważa danych, które są danymi nie naszymi, tylko danymi różnych instytucji, które z całą pewnością akurat za naszą opcją polityczną nie przepadają jak Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Eurostat (…). One nam dają w bardzo różnych dziedzinach doskonałą opinię, ale oni tego nie widzą
— powiedział Kaczyński.
Jarosław Kaczyński o sprawie wiz: Nie ma afery
Nie ma afery, to nawet nie jest aferka; to jest po prostu głupi i rzeczywiście przestępczy pomysł jakichś ludzi, z których ogromna większość nie ma nic wspólnego z aparatem władzy - powiedział prezes, odnosząc się do sprawy dotyczącej wydawania wiz.
Kaczyński odnosząc się do kwestii wiz powiedział, że „tam, gdzie jest odpowiedzialność polityczna, tam wnioski zostały wyciągnięte”.
Co będzie dalej - to należy do wymiaru sprawiedliwości
— dodał.
Nie ma afery, to nawet nie jest aferka; to jest po prostu głupi i rzeczywiście przestępczy pomysł jakichś ludzi, z których ogromna większość nie ma nic wspólnego z aparatem władzy, albo w każdym razie są to jakieś dalekie powiązania, które próbowali wykorzystać. A czy to pójdzie dalej - tego nie wiemy, ale jeżeli się mówi o najwyższych przedstawicielach władzy, czyli prezydent, marszałkowie, wicemarszałkowie, premier, wicepremierzy, najważniejsi ministrowie, bo to są najwyżsi przedstawiciele władzy, to z całą pewnością nie ma niczego
— oświadczył.
Powtarzam: to kłamstwo, bezczelne kłamstwo i takie wykorzystywanie ich przewagi w mediach, że mogą kłamać i sądzą, że nikt ich nie zdezawuuje. Na tym rządzili w tym pierwszym czteroleciu, kiedy nie mieliśmy nic, a mimo wszystko przegrali. teraz mieliśmy już jakeś możliwości dotarcia do opinii publicznej, ale powiedzmy sobie, ciągle dużo mniejsze niż oni. I cała ich polityka, oparta na tym, że mówi się na białe czarne a na czarne - białe, cała ta polityka w pewnym sensie nie została podważona, bo te nasze siły ciągle są jeszcze zbyt małe
— dodał.
„Państwo działa tak, jak trzeba”
Doniesienia o setkach tysięcy migrantów to kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo; nasze służby jeszcze w zeszłym roku uchwyciły nitkę i poszły do kłębka; w tym roku w marcu pierwsze aresztowania - państwo działa tak, jak trzeba - powiedział wicepremier.
Muszę się niestety zająć Tuskiem. Ten Tusk ostatnio nagle zmienił zdanie; przedtem mówił, że Polska będzie musiała płacić za nieprzyjmowanie przymusowej relokacji, czyli przymusowych migrantów, kiedy indziej mówił, że zapora to - proszę wybaczyć te słowa, ale to cytat - „wał, przekręt, że nigdy tego nie będzie”, a kiedy już była - to że jest przeciwko biednym ludziom. (…) Krótko mówiąc, podejmował wszelkie działania, żeby nielegalna migracja do Polski nie docierała, jakoś zdezawuować
— powiedział Kaczyński.
Jak dodał, „nagle jednak Tusk został obrońcą”.
Co więcej, przypisuje nam w tej dziedzinie jakieś nadużycia - mówi o jakichś setkach tysięcy. Szanowni Państwo - to jest kłamstwo, kłamstwo i jeszcze raz kłamstwo
— zaznaczył.
Kaczyński mówił, że „nasze służby jeszcze w zeszłym roku uchwyciły jakąś nitkę czegoś, co mogłoby wskazywać na przestępstwo i poszły do kłębka”.
Już w tym roku nastąpiły pierwsze aresztowania, później kolejne… Krótko mówiąc, państwo działa tak, jak trzeba, a cały wymiar sprawy to jest sto kilkadziesiąt list (migrantów) - a nie setki tysięcy
— ocenił wicepremier.
Donald Tusk i Rafał Trzaskowski mają wrodzoną niechęć do pracy. Jeżeli Rafał Trzaskowski zostanie kandydatem PO na premiera zamiast Donalda Tuska, to nie będzie żadnej zmiany. Donald Tusk nie ma żadnych poglądów, a Rafał Trzaskowski jest skrajnym lewicowcem
— mówił prezes PiS.
Donald Tusk unieważnia wolę Narodu, ponieważ unieważnił on już referendum, a R. Trzaskowskiego ogłosił prezydentem. Te czasy, o których mówi Donald Tusk, minęły. Dziś mamy czas demokracji
— podkreślił.
tkwl/PAP/Twitter
CZYTAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/662794-prezes-pis-jesli-tusk-wygra-to-bedziemy-mieli-lampeduse