Wybiórcze i lekceważące podejście do przepisów, brak przejrzystości i apolityczności. To kilka z zarzutów, jakie pod adresem kierowanej przez Mariana Banasia Najwyższej Izby Kontroli stawia minister koordynator służb specjalnych - napisał w poniedziałek portal tvp info. Jego dziennikarze dotarli do pisma Mariusza Kamińskiego, w którym zaalarmował marszałek Sejmu o praktykach kontrolerów NIK w trakcie postępowania w KPRM.
Jak NIK kontrolował KPRM?
Portal TVP Info przypomniał, że kontrolerzy z kierowanej przez Mariana Banasia Najwyższej Izby Kontroli przez ponad rok prowadzili postępowanie w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Dotyczyło ono „realizacji w latach 2017-21 zadań związanych z koordynacją, nadzorem i kontrolą funkcjonowania służb specjalnych prowadzących na terenie Rzeczypospolitej Polskiej czynności operacyjno-rozpoznawcze”.
Portal podał, że Mariusz Kamiński, minister koordynator służb specjalnych w piśmie skierowanym w piątek do marszałek Sejmu Elżbiety Witek poinformował o okolicznościach prowadzonej przez Izbę kontroli oraz, że w ocenie ministra okoliczności postępowania kontrolnego „budzą wątpliwości dotyczące dochowania standardów w dziedzinie kontroli państwowej, w szczególności wybiórczego i lekceważącego podejścia do obowiązujących przepisów prawa, braku przejrzystości intencji i braku apolityczności w działaniach Izby”.
Kamiński podnosi, że wątpliwości dotyczą już samego sposobu wszczęcia kontroli, bo stało się to – podkreśla – z pominięciem szefa KPRM jako kierownika kontrolowanej jednostki. Minister wskazuje, że pomimo wielokrotnie formułowanych w tym zakresie uwag, a także pomimo wymogów poszanowania zasad i przepisów prawa, NIK nie dopełniła obowiązku właściwego zainicjowania kontroli, co – zaznacza – „niewątpliwie stanowiło naruszenie przepisów ustawy o NIK”
— napisał portal tvp.info.
Kontrolerzy NIK żądali dokumentów niejawnych
Portal dodał, że w piśmie minister koordynujący działanie służb specjalnych informuje, że kontrolerzy NIK „uporczywie żądali udostępnienia dokumentów niejawnych, często tych o najwyższej klauzuli tajności, do których dostępu zabrania im – jako osobom nieuprawnionym – ustawa o ochronie informacji niejawnych”.
Sygnalizuje też, że gdyby kontrolerom udostępniono żądane dokumenty zawierające informacje niejawne, spowodowałoby to „realne zagrożenie wyrządzenia szkody szeroko pojętemu interesowi publicznemu, a także narażałoby funkcjonariuszy na odpowiedzialność karną”
— napisało tvp.info.
Portal poinformował również, że to nie koniec zarzutów pod adresem NIK, a minister ujawnił, że Izba formułowała w stosunku do premiera sugestie w zakresie podejmowania „działań dyscyplinujących” wobec członków rządu.
CZYTAJ TAKŻE: Banaś skarżył się ambasadorowi Stanów Zjednoczonych? „Przedstawiłem sytuację naruszenia niezależności NIK”
aja/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/651295-jak-wygladala-kontrola-nik-w-kprm-szokujace-kulisy