Prezes NIK zapowiedział, że niedługo do Polski przyjedzie jego amerykański odpowiednik. Marian Banaś spotkał się też z ambasadorem USA. Odniósł się też do słów wicepremiera Jacka Sasin.
Marian Banaś spotkał się z ambasadorem Stanów Zjednoczonych. Na antenie Radia Zet przekonywał, że jest to reprezentant „największego sojusznika Polski” i „gwaranta niepodległości”. Uznał, że rozmowy z amerykańskim odpowiednikiem szefa NIK to jego obowiązek.
I w tym kierunku były prowadzone rozmowy
– mówił Banaś.
Prowadzący rozmowę Bogdan Rymanowski dopytywał Banasia o słowa Jacka Sasina, który apelował do szefa NIK o „zejście ze ścieżki donoszenia na Polskę”.
Nieznajomość historii albo świadome wprowadzenie opinii publicznej w błąd. (…) Obcy partnerzy to byli przed zaborami, a dziś mamy przyjaciela
– odparł Banaś.
Rozmowa z Brzezinskim
Pytany o to, czego dokładnie dotyczyła jego rozmowa z ambasadorem Brzezinskim, stwierdził:
Przedstawiłem sytuację naruszenia niezależności NIK jako organu konstytucyjnego i to jest moim obowiązkiem.
Prowadzący pytał też o słowa Jacka Sasina, który przekonywał, że Najwyższa Izba Kontroli za rządów Banasia jest zależna od opozycji. W odpowiedzi Banaś zapewnił, że Izba jest niezależnym organem:
Właśnie ta niezależność powoduje, że wielu kierownikom nie podobają się nasze kontrole
– powiedział.
mly/radiozet.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/636356-banas-skarzyl-sie-ambasadorowi-usa-kontrowersyjne-slowa