Żukowska na lekcji historii u Mazurka. Redaktor przypomniał korzenie Czarzastego: Pamięta jeszcze poprzedni ustrój, dla którego walczył

„To my pomagamy Prawu i Sprawiedliwości. Wyciągamy pomocną dłoń, żeby Prawo i Sprawiedliwość wreszcie mogło się pozbyć tego szkodnika (Zbigniewa Ziobry – przyp. red.], którego doskonale wiem, że też mają dosyć. Zróbcie to panowie z Prawa i Sprawiedliwości. Macie tę szansę” - apelowała na antenie RMF FM Anna Maria Żukowska, posłanka Lewicy.

CZYTAJ WIĘCEJ:

- Mobilizacja na posiedzeniu klubu PiS. Przed Zjednoczoną Prawicą ważne głosowania: Jesteśmy dobrej myśli. Mamy większość. Wygramy

- Cała Zjednoczona Prawica murem za ministrem sprawiedliwości. Ast jednoznacznie: Będzie pełne poparcie dla Zbigniewa Ziobry

„Chcemy odwołać Ziobro”

Posłanka pytana o to, czy jej ugrupowanie rozmawia z posłami Zjednoczonej Prawicy w sprawie poparcia wniosku, powiedziała, że nie może zdradzać takich informacji.

Bo się dowie Jarosław Kaczyński i będzie kontrdziałał

— mówiła.

Chcemy odwołać Ziobro, dlatego że to jest właściwie główna przeszkoda w odzyskaniu środków z europejskich funduszy odbudowy. Gdyby nie Ziobro, to myślę, że PiS dałoby się nakłonić do przyjęcia takich ustaw, które by te zmiany wymagane przez Komisję Europejską wprowadziły

— zaznaczyła.

Co z Wojskami Obrony Terytorialnej?

Czy Lewica po dojściu do władzy zlikwiduje WOT? Żukowska w rozmowie z red. Robertem Mazurkiem przekonywała, że nie.

Nie zlikwidujemy. Zmieniła się sytuacja Polski. Ta formacja zakorzeniła się społecznie

— przyznała.

Odnosząc się do krytycznych głosów polityków z jej środowiska, którzy krytykowali powstanie WOT, odpowiedziała:

Na początku wydawało się, że te formacje są stworzone po to, żeby zagospodarować tych młodzieńców, którzy 11 listopada marszowym krokiem defilują przez Warszawę, ale to nie tylko. Myślę, że zwykli Polacy chcą wziąć udział w szkoleniach tej formacji i mają taką możliwość.

„Dla zdrajców powrotu nie ma”

W rozmowie pojawił się również wątek dotyczący polityków, którzy rok temu opuścili szeregi jej partii. Mowa tutaj o Joanie Senyszyn i Robercie Kwiatkowski, którzy opuścili partię razem z posłem Andrzejem Rozenkiem, wicemarszałek Senatu Gabrielą Morawską-Stanecką i senatorem Wojciechem Koniecznym.

Dla zdrajców powrotu nie ma

— zaznaczyła.

Współpraca z Platformą

Mazurek zapytał Żukowską również o utworzenie wspólnej listy z Platformą Obywatelską. Posłanka przyznała, że takiej listy nie będzie.

Jeżeli miałaby być jakaś jedna lista, to naprawdę jedna lista wszystkich. A taka lista niejedna nie ma sensu

— przekonywała.

Korzenie Lewicy

Rozmowa miała również swój edukacyjny wymiar, gdy Mazurek przypomniał Żukowskiej, jakie są korzenie jej środowiska.

Dla dobra Polski Lewica jest w stanie dużo poświęcić, dużo zrobić, wprowadziliśmy przecież Polskę do UE i NATO

— mówiła poseł Lewicy.

A jeszcze wcześniej dbaliście o to, abyśmy rozkwitali w bratnim sojuszu ze Związkiem Radzieckim

— powiedział prowadzący program.

Mówimy o latach już po 1989 roku…

— wtrąciła Żukowska.

Niektórzy wasi działacze, łącznie z przewodniczącym Czarzastym, pamiętają jeszcze poprzedni ustrój, dla którego walczyli i pierś nadstawiali…

— przypomniał posłance dziennikarz.

kk/Twitter/RMF FM