Systemy obrony powietrznej takie jak Patriot potrzebne są i w Polsce, i na Ukrainie - powiedział w piątek w wywiadzie dla stacji CNN sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Zasugerował też, że ewentualne rozmieszczenie systemu na Ukrainie leżałoby w gestii państw, a nie Sojuszu.
CZYTAJ TAKŻE:
Potrzebujemy i tego, i tego: potrzebujemy zwiększenia obrony powietrznej u naszych sojuszników NATO na wschodzie, w państwach bałtyckich, Polsce, Rumunii, ale też potrzebujemy więcej obrony powietrznej dla Ukrainy
— powiedział Stoltenberg na pytanie CNN, czy oferowany przez Niemcy system Patriot byłby przydatny w Polsce czy na Ukrainie.
Sekretarz generalny podkreślił, że z zadowoleniem przyjął niemiecką propozycję. Pytany, czy NATO zgodziłoby się na rozmieszczenie rakiet na Ukrainie, nie odpowiedział wprost, ale powiedział, że zachęca państwa do zwiększenia dostaw obrony powietrznej na Ukrainę.
Ostatecznie to będzie decyzja na poziomie krajowym na temat konkretnych zdolności, ale nadal wzywam sojuszników, by dostarczali jeszcze więcej obrony powietrznej, także dla Ukrainy
— zaznaczył. Wcześniej niemiecka minister obrony Christine Lambrecht stwierdziła, że użycie Patriotów poza terytorium NATO wymagałoby rozmów z NATO i sojusznikami.
Stoltenberg podkreślił też, że Sojusz musi zapewnić, by każdy centymetr jego terytorium był chroniony - co według niego zapobiegnie też dodatkowej eskalacji konfliktu poza Ukrainę.
Pytany o zapowiadaną przez Węgry ratyfikację rozszerzenia Sojuszu o Finlandię i Szwecję w 2023 r., zamiast jeszcze w tym roku, Stoltenberg wyraził przekonanie, że oba te kraje nordyckie staną się wkrótce członkami NATO. Zauważył też, że kilka państw, w tym USA, udzieliły tym krajom gwarancji bezpieczeństwa na czas poprzedzający ich formalne wstąpienie do organizacji.
Jest więc absolutnie nie do pomyślenia, by NATO nie zareagowało, gdyby Finlandia i Szwecja zostały zaatakowane albo znalazły się pod jakąś presją
— zaznaczył.
Eksplozja w Przewodowie
15 listopada, gdy siły rosyjskie prowadziły zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, we wsi Przewodów (woj. lubelskie) blisko granicy polsko-ukraińskiej spadła rakieta i doszło do eksplozji, w wyniku której zginęło dwóch Polaków. Jak później informowały polskie władze, była to najprawdopodobniej rakieta ukraińskiej obrony powietrznej; podkreślono, że wszystko wskazuje na to, że sytuacja ta była wynikiem nieszczęśliwego wypadku.
W niedzielę minister obrony Niemiec Christine Lambrecht zaproponowała wsparcie dla Polski obejmujące systemy obrony przeciwlotniczej Patriot i myśliwce Eurofighter, które strzegłyby polskiej przestrzeni powietrznej. W środę szef MON Mariusz Błaszczak poinformował, że po kolejnych atakach rakietowych Rosji zwrócił się do strony niemieckiej, aby proponowane Polsce baterie Patriot zostały przekazane na Ukrainę i rozstawione przy jej zachodniej granicy.
W czwartek minister Lambrecht oświadczyła, że oferowane Polsce zestawy Patriot są częścią zintegrowanej obrony powietrznej NATO i są przeznaczone do użytku na terytorium Sojuszu. Dzień później rząd Niemiec podał, że podtrzymuje ofertę dostarczenia Patriotów Polsce, a wysunięta przez Warszawę propozycja przekazania tych zestawów Ukrainie jest przedmiotem dyskusji ministrów. Niemiecki resort obrony zaznaczył, że takie rozwiązanie wymagałoby uzgodnienia z partnerami z NATO.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/623672-stoltenberg-patrioty-sa-potrzebne-w-polsce-i-na-ukrainie