Były redaktor naczelny „Newsweeka” Tomasz Lis postanowił wyrazić na Twitterze zachwyt po wystąpieniu szefa PO Donalda Tuska na konwencji Inicjatywy Polskiej. Podczas swojej przemowy Tusk próbował kreować się na ofiarę po tym, jak skompromitował się nadając wiarygodność zeznaniom Marcina W.

CZYTAJ TAKŻE:

— Tusk kreuje się na ofiarę! „Pierwszy zadzwonił mój syn”. Lider PO bawi się też w pastora? „Miłość jest silniejsza od nienawiści”

— Ziobro odpowiada na ataki Tuska. „Chciał zastawić sidła, a sam w nie wpadł”; „Cynizm w polityce nie popłaca, Panie Donaldzie”

Słuchając Donalda Tuska mam wrażenie, że wkroczył w strefę, którą sportowcy nazywają zoną. Ciąg na bramkę, pasja, drive

— stwierdził Tomasz Lis.

Fala komentarzy po wpisie Lisa

Wpis dziennikarza znanego z dużej sympatii do Donalda Tuska wywołał rozbawienie w sieci. Tym bardziej, że znaczna część występu Tuska była w istocie rozpaczliwą próbą obrony w sytuacji własnej kompromitacji.

Zapomniał pan dodać, że chodzi, owszem, o bramkę – ale o własną.

„Sto lat, sto lat!”

Ależ ty jesteś w niego zapatrzony xd

Romeo i Julia

Pewnie tak. Budzi podziw, tym większy, że to jego własna bramka. A i strzał już nie pierwszy.

Problem z tym, że to jego bramka

Z tym, że to jest ciąg na własną bramkę

Następny tłit - wyznanie miłości

tkwl/Twitter