„W tej chwili nie ma żadnych przesłanek do przedterminowych wyborów, ale gdyby zdarzyło się coś takiego, to gwarantuję, że Zjednoczona Prawica, i Prawo i Sprawiedliwość są na to gotowe” - mówi portalowi wPolityce.pl sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Sobolewski.

CZYTAJ TAKŻE:

-Leszczyna kandydatką KO na premiera? Kidawa-Błońska: Mamy świetnych ludzi w Platformie, merytorycznie przygotowanych

-Nieskuteczne „zaloty”? Tusk znowu naciska na jedną listę, reszta opozycji sceptyczna. Są głosy PSL, partii Hołowni i Lewicy

Czy Zjednoczona Prawica boi się przyspieszonych wyborów?

Choć sprawa ewentualnych przyspieszonych wyborów została, jak się wydaje - odłożona ad calendas graecas - to ponownie wypłynęła w wywiadzie udzielonym radiowej Jedynce przez marszałek Sejmu Małgorzatę Kidawę-Błońską, która stwierdziła, że wybory powinny odbyć się w konstytucyjnym terminie, a Zjednoczona Prawica boi się takiego scenariusza.

O to, kto boi się przyspieszonych wyborów, portal wPolityce.pl pyta sekretarza generalnego PiS, posła Krzysztofa Sobolewskiego.

Osoba, która, na finiszu kampanii, została odsunięta przez swoich zwierzchników z kandydowania, z wynikiem niższym niż zawartość alkoholu w piwie bezalkoholowym, nie jest osobą odpowiednią do wypowiadania się o strachu czy obawach innych w związku z wyborami

— mówi nasz rozmówca.

Pani Kidawa-Błońska sama się podsumowała uczestnictwem w wyborach prezydenckich dwa lata temu

— dodaje.

W tej chwili nie ma żadnych przesłanek do przedterminowych wyborów, ale gdyby zdarzyło się coś takiego, to gwarantuję, że Zjednoczona Prawica, i Prawo i Sprawiedliwość są na to gotowe

— podkreśla Sobolewski.

„Przygotowania opozycji do wyborów są w powijakach”

Innymi słowy- Zjednoczona Prawica jest gotowa, a czy to samo można powiedzieć o opozycji? Wydaje się, że pewne przygotowania stara się poczynić Donald Tusk, który - nawiązajując do sondażu Ipsos dla Oko.press - przekonuje, że pięć ugrupowań opozycyjnych (a więc niemal wszystkie oprócz Konfederacji, nie wyłączając za to Porozumienia Jarosława Gowina), powinno pójść do wyborów wspólnie. Z niesamowitym optymizmem podchodzi do takiego wariantu marszałek Kidawa-Błońska, choć niekoniecznie podzielają go inne opozycyjne partie, zwłaszcza PSL czy Polska2050.

Na siłę pchanie wszystkich na jedną listę… My kibicujemy jednej liście opozycji, dwóm. Nie mamy żadnych obaw, czy będzie to jedna lista, dwie, czy nawet dziesięć. Gdyby jednak do przyspieszonych wyborów miało dojść, to jak już mówiłem, jesteśmy na to przygotowani

— ocenia Sobolewski.

Stare porzekadło mówi, że kampania wyborcza rozpoczyna się dzień po wyborach i tak samo dotyczy to przygotowań do wyborów

— zwraca uwagę nasz rozmówca.

Skoro nie ustalili, czy zamierzają iść z jednej, z dwóch, czy z dziesięciu list, to już pierwszy element wskazujący na to, że przygotowania do ewentualnych wyborów są tam w powijakach czy inaczej: w proszku

— dodaje sekretarz generalny PiS.

Kto bardziej obawia się przyspieszonych wyborów? Stawiałbym tu zdecydowanie na opozycję, która w tej kwestii jest „w proszku”

— podkreśla.

„Team Leszczyna”

Im bardziej zbliżają się wybory parlamentarne (a dotychczas wszystko wskazuje, że dojdzie do nich na jesieni przyszłego roku), tym częściej na „giełdzie” pojawiają się nazwiska ewentualnych przyszłych premierów czy ministrów. Według doniesień części mediów, m.in. Onetu, kandydatkę na premiera ma już Platforma Obywatelska. Izabelę Leszczynę na szefową przyszłego rządu forsuje ponoć sam Donald Tusk.

Kibicujemy. Jesteśmy „Team Leszczyna”

— mówi nam Krzysztof Sobolewski.

Przypomnijmy, że Izabela Leszczyna miała już okazję współtworzyć rząd, pełniąc funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Finansów najpierw, przez krótki czas, w rządzie Donalda Tuska, a następnie - w rządzie Ewy Kopacz.

Była pani premier Kopacz, teraz gdyby pani Leszczyna miała być, to jeżeli popatrzeć na interesy Polski - nie daj Boże, ale gdyby spojrzeć tylko na nasz interes polityczny, to jesteśmy zdecydowanie Team Leszczyna

— podsumowuje nasz rozmówca.

Not. Joanna Jaszczuk