„Trzeba pamiętać, że w Rosji (także Białorusi) pobór cały czas obowiązuje. Inne stare powiedzenie mówi, że kto nie chce płacić na swoje wojsko to będzie płacił na cudzą armię” – pisze Piotr Gursztyn na portalu tvp.info.
Dziennikarz analizuje sytuację związaną z możliwą inwazją rosyjską na Ukrainę, pod kątem ew. możliwości obronnych państwa polskiego.
Musimy mieć odpowiednio duże siły także dla tego, by agresor musiał poświęcić więcej czasu i wysiłku na przygotowanie inwazji. Aby nie miał pokusy na krótkotrwały Blitzkrieg. Aby nasi sojusznicy mogli zareagować, a światowa opinia publiczna miała czas zauważyć potencjalny konflikt
– czytamy.
Gursztyn przekonuje, że nasza armia jest zbyt mała, by być odpowiednio skuteczna w przypadku zagrożenia militarnego.
Na pole boju Polska jest w stanie wyprowadzić dzisiaj zaledwie kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Na dodatek, w odróżnieniu od Ukrainy, Polska w skutek zawieszenia w 2009 r. poboru nie dysponuje de facto rezerwami. Nasze wojsko nie dość, że jest zbyt małe, to na dodatek jest armią jednorazowego użytku
– pisze dziennikarz.
Przywrócenie poboru
Zdaniem Gursztyna, Polska powinna przywrócić obowiązkowy pobór do wojska, by zwiększyć siły rezerwy.
Prawda jest brutalna – wzorem takich krajów jak nie tylko Ukraina, ale też Finlandia, Szwecja, Litwa, Estonia obywatele Rzeczypospolitej muszą się zgodzić na odwieszenie zawieszonego poboru. To dla wielu przykra perspektywa. Ale trzeba pamiętać, że w Rosji (także Białorusi) pobór cały czas obowiązuje. Inne stare powiedzenie mówi, że kto nie chce płacić na swoje wojsko to będzie płacił na cudzą armię. Tak samo jest z innym obowiązkami na rzecz powszechnej obrony
– czytamy.
mly/tvp.info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/586259-gursztyn-nalezy-odwiesic-pobor-do-wojska