„Polski Ład okazał się wielkim nieporozumieniem składającym się prawie wyłącznie z niedociągnięć” - powiedziała w „Jeden na jeden” w TVN24 europosłanka Platformy Obywatelskiej Danuta Huebner.

Dymisja Kościńskiego

Odnosząc się do dymisji ministra finansów Tadeusza Kościńskiego, europosłanka stwierdziła, że jego rola jest „dość tajemnicza”.

Nie dziwię się, szczerze mówiąc, że się okazało nagle, że to jest dobra osoba do pozbycia się przy okazji tej straszliwej klęski tego nieszczęsnego, chyba jednak, programu

—powiedziała.

Następnie europosłanka przeszła do krytyki Polskiego Ładu.

To program przeciwko nam wszystkim. (…) On podcina podstawy naszego rozwoju

—przekonywała.

Spór o pieniądze z Funduszu Odbudowy

Danuta Huebner pytana była również o słowa Adama Bielana, który stwierdził, że skoro Komisja Europejska wstrzymała wydanie należnych Polsce środków z Funduszu Odbudowy, to rząd będzie musiał podjąć „jakąś decyzję, ewentualnie nawet o wycofaniu się z europejskiego planu odbudowy”.

CZYTAJ WIĘCEJ: Bielan mówi wprost: „Będziemy musieli podjąć jakąś decyzję, ewentualnie nawet o wycofaniu się z europejskiego planu odbudowy”

To są bzdury, ale to jest również brak szacunku dla ludzi. To jest ignorowanie potrzeb. To jest także brak, chyba, całkowicie wiedzy o wyzwaniach, które przed Polską stoją w kontekście zmian w Europie. To jest znowu to znowu marginalizowanie Polski

—oceniła, dodając histerycznie, że jest to „pobudzanie elementu polexitowego”.

I znów o „polexicie”…

Europosłanka odniosła się również do kampanii billboardowej prowadzonej przez polskie spółki energetyczne, która wskazuje, że 60 proc. kosztów energii w Polsce to jest wina Unii Europejskiej. Zdaniem Huebner to powrót do „polexitowej retoryki”.

Widać, że to gdzieś tam tkwi. Gdzieś jest dyskutowane, rozważane, czy chcemy tego, czy nie. Czy nam się opłaca i jak długo będziemy. Nie wiem, na czym będzie zbudowana kampania wyborcza do następnych wyborów. Może właśnie na tym, po co nam Unia, że sobie poradziliśmy bez tego, czy tamtego

—powiedziała.

Europosłanka zamiast powtarzać bajki o rzekomym „polexicie”, mogłaby zaapelować do swoich kolegów z Europejskiej Partii Ludowej, aby przestali wkładać kij w szprychy polskiemu rządowi.

kk/TVN24