Gen. Marek Dukaczewski, były szef WSI, za której rozwiązaniem głosowali także posłowie Platformy Obywatelskiej (poza Bronisławem Komorowskim), w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” lobbuje za powołaniem komisji śledczej ws. rzekomego stosowania systemu Pegasus do inwigilacji m.in. Romana Giertycha.
CZYTAJ TAKŻE:
Były szef WSI chce komisji śledczej ws. Pegasusa
Wszelkie informacje dotyczące urządzeń, metod i technik pracy operacyjnej są niejawne. Ale to tym bardziej powoduje, że w tej sprawie powinna być powołana komisja śledcza
— stwierdził gen. Dukaczewski.
Były szef WSI odniósł się do jednej z wypowiedzi premiera Morawieckiego, z której wynikało, że być może w sprawie inwigilacji aktywne były służby specjalne innych państw.
Jeśli nawet do jakiś nieprawidłowości dochodziło, to przecież służb specjalnych na świecie jest bardzo wiele i nie możemy na podstawie tego, co wiemy od jednej agencji informacyjnej wnioskować, że takie, a nie inne osoby padły ofiarą służb polskich
— mówił premier.
Ja oczekiwałbym od pana premiera, po tym jego oświadczeniu, że za tymi działaniami stoją obce służby, skierowania natychmiast zawiadomienia do prokuratury. Ponieważ mówimy o potwierdzonej zbrodni szpiegostwa. Czyli obce służby, korzystając z urządzeń technicznych, zhakowały telefony nie wiemy kogo - na razie wiemy o trzech osobach, ale jestem przekonany, że tam również są politycy Zjednoczonej Prawicy, są liderzy opozycji, a więc osoby, które w systemie bezpieczeństwa państwa odgrywają bardzo istotną rolę
— skomentował słowa premiera były szef WSI.
Teoria spiskowa gen. Dukaczewskiego
Gen. Dukaczewski zasugerował, że rzekomo w CBA działa jakaś nieformalna komórka zajmująca się obsługą informacji pozyskiwanych poprzez Pegasusa, które potem mogłyby być użyte w kampanii wyborczej.
W przypadku Pegasusa określamy cel - to robią służby - i ten cel jest atakowany. Jestem przekonany, że tego typu działania były podejmowane i że na takie działania nie było zgody sądu. Mało tego. Uważam również - to moje absolutnie prywatne odczucie - że w strukturach Centralnego Biura Antykorupcyjnego działa nieformalna komórka. Duża komórka, złożona z osób o szczególnych predyspozycjach technicznych i analitycznych, która zajmuje się obsługą informacji uzyskanych za pośrednictwem Pegasusa
— mówił
W związku z tym jest grupa osób, które poza zgodą sądu są objęte kontrolą operacyjną z wykorzystaniem Pegasusa. I jest grupa analityków, która tak zdobyte informacje analizuje i zapewne przygotowuje odpowiednie pakiety do wykorzystania w nadchodzącej kampanii wyborczej. To jest bardzo szczegółowe, dowiadujemy się o tym każdego dnia i o każdej godzinie, jaki jest poziom szczegółowości informacji zdobywanych za pomocą tego oprogramowania
— dodał.
Jak widać, „Gazeta Wyborcza” postanowiła podgrzać spiralę emocji wokół sprawy Pegasusa, przeprowadzając wywiad z byłym szefem WSI - służby, wobec której został sformułowany cały szereg zarzutów w raporcie z likwidacji WSI, a wśród nich znalazł się zarzut dotyczący… inwigilacji środowisk politycznych.
tkwl/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/580674-ale-maja-autorytety-byly-szef-wsi-w-gw-o-pegasusie