W aktualnym numerze tygodnika „Newsweek” można przeczytać m.in. artykuł Dawida Karpiuka i Jacka Tomczuka pt. „Rap, elity i głos pokolenia”, który poświęcony jest prawnikowi prof. Marcinowi Matczakowi i jego synowi raperowi Michałowi Matczakowi. W artykule obaj panowie zostali przedstawieni jako gwiazdorzy i ludzie sukcesu. Niektóre fragmenty tego tekstu rozbawiły internautów.

CZYTAJ TAKŻE:

— Prof. Matczak znów zarzuca młodym lenistwo. Burza w sieci. „Nieprawdziwe i krzywdzące słowa”; „Więcej Matczaka. Opozycja wytrzyma”

— Ostre starcie! Zandberg kontra Matczak. Poszło o… długość dnia pracy. „Niestety, trzeba zapie…”; „Ależ Pan ma silną psychikę”

Jak Marcin Matczak został obrońcą III RP, a jego syn raper - idolem wkurzonej młodzieży, a przy okazji obaj stali się celebrytami

— napisano w leadzie wspomnianego tekstu „Newsweeka”.

W artykule o prof. Matczaku wypowiada się m.in. prof. Andrzej Bator, prawnik z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Był oczytany, z własnymi poglądami. Robił wrażenie na wykładowcach, u rówieśników wzbudzał zazdrość. Wiedzieliśmy, że nie jest to typ dziecka z rodziny inteligenckiej, które wyniosło bogaty kapitał kulturowy z domu. Wszystko musiał zdobyć, wyczytać sam. To robiło na mnie duże wrażenie

— powiedział prof. Andrzej Bator, zachwalając prof. Matczaka. Z kolei w innym fragmencie tekstu wypowiedział się tak:

Za co się nie weźmie, jest w tym dobry. Pamiętam jakąś konferencję naukową w Karpaczu. Ktoś wziął gitarę i wieczorem próbował brzdąkać. Marcin mówi: „Co się tak męczysz, daj”. I zagrał tak, że szczęki nam opadły. Następnego dnia inny kolega opowiadał kawały. I znów: okazało się, że Marcin zna ich najwięcej i umie najlepiej opowiadać. Prymusek.

Internauci wyśmiewają tekst „Newsweeka”

Zwłaszcza powyższy fragment wywołał serię komentarzy w sieci.

Nasze słońce narodowe doczekało się prawdziwej hagiografii w Newsweeku. Naprawdę nie zasłużyliśmy na takie „wolne media”.

Jak tak dalej pójdzie to Matczak zostanie mianowany „Mojżeszem libków”.

Dziwisz się? Ktoś wyłożył kesz na popkulturowy bg do polityki, a tu wszystko w łeb…

Może z szacunkiem o kandydacie na Prezydenta RP, co?

Potwierdzam. Dwie osoby pękły ze śmiechu, jedenaście zostało rannych

To jakiś zaginiony fragment „Opowiadań o Leninie”?

Ciągle pracuje, wszystko przypilnuje! I jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie. To wilki!

Polski Chuck Norris. Kto by pomyślał, że po Kopacz, Komorowskim i Petru zaszczyci nas jeszcze wybitniejsza jednostka!

tkwl/”Newsweek”/Twitter