Spekulacje prasowe dotyczące powrotu Donalda Tuska do krajowej polityki wywołały niemałe poruszenie. Lewicowy tygodnik „Polityka” donosił, że wszystko ma rozegrać się 23 czerwca podczas zarządu krajowego PO – wówczas członkowie partyjnych władz mieli dowiedzieć się o powrocie Tuska na fotel przewodniczącego. Z kolei „Gazeta Wyborcza” napisała, że Tusk miałby prowadzić Platformę jako pełniący obowiązki przewodniczącego po rezygnacji Borysa Budki. Jednak z lektury dzisiejszych wydań prasy wynika, że powrót Donalda Tuska jest odsuwany w czasie. Na kiedy?
CZYTAJ TAKŻE:
Scenariusze „Polityki” i „GW”
Według artykułów opublikowanych na łamach „Polityki” i „Gazety Wyborczej” w ubiegłym tygodniu, Tusk i Budka mieli uzgodnić 14 czerwca, że podczas rady krajowej PO, planowanej na czerwiec lub lipiec, były premier wejdzie do zarządu PO. Następnie Budka miał złożyć dymisję z pełnionej funkcji, Tusk miał zostać pełniącym obowiązki przewodniczącego do czasu wyboru nowych władz. Zmiany miały zostać ogłoszone 23 czerwca na zarządzie krajowym PO.
Doniesienia zostały zdementowane przez najbliższego współpracownika Tuska Pawła Grasia, który we wpisie na Twitterze przypomniał słowa Donalda Tuska z ostatniego wywiadu dla TVN.
W powodzi dzisiejszych doniesień, komentarzy i opinii, chciałbym przypomnieć kluczowe zdania z ostatniego wywiadu Donalda Tuska dla TVN: „Czytam różne scenariusze, ale to nie są moje scenariusze. Ja sobie sam piszę scenariusze”
– napisał Graś.
Plany przesunięte w czasie
Okazuje się jednak, że przedstawiane przez media teorie nie do końca mają przełożenie na rzeczywistość. W najnowszym numerze „Polityki” możemy przeczytać, że datą, która jest w grze jest 3 lipca. Wówczas odbędzie się kongres Prawa i Sprawiedliwości, ale według rozmówców tygodnika, na ten dzień planowana jest też rada krajowa PO.
„Gdyby pojawił się na niej Donald, przykryłby czapką Kaczyńskiego” – mówi członek zarządu Platformy. W PO mają świadomość, że PiS rusza z akcją promującą Polski Ład i że wakacyjny bezruch może być dla PO zabójczy. Powrót Tuska byłby ożywczy dla całej opozycji. Ale w tym planie kluczowe są dwa czynniki: postawa Budki i determinacja Tuska
– napisano na łamach „Polityki”.
Tygodnik wciąż utrzymuje, że podczas planowanego na 23 czerwca zarządu krajowego PO politycy mają usłyszeć o tym, że Tusk chce przejąć kierownictwo w partii. Na odejście ze stanowiska miał też zgodzić się Borys Budka.
Budka miał początkowo przystać na scenariusz Tuska. To plan, który pozwala mu wyjść z twarzą – nie zostałby wyrugowany z władz partii; zostałby jej wiceszefem i/lub wrócił na stanowisko szefa klubu KO
– napisano w tygodniku.
A może jednak po wakacjach?
Z kolei według informacji „Super Expressu”, Donald Tusk miałby przejąć stery w Platformie Obywatelskiej dopiero po wakacjach.
Rada Krajowa musiałaby dokooptować Tuska do zarządu i wybrać go na wiceszefa PO. Pełnienie obowiązków byłoby wtedy powierzone jednemu z wiceprzewodniczących, w tym wypadku Tuskowi. Nie ma żadnej innej formuły. Plan był taki, że rada krajowa miała się zebrać 3 lipca, ale może być tydzień później
– mówił w rozmowie z tabloidem poseł Jerzy Borowczak dodając, że PO nie chciałaby, aby wydarzenie zbiegło się z kongresem PiS.
Tusk wróci, ale nie teraz, a po sezonie ogórkowym. Donald nie chce przyspieszać swojego powrotu
– powiedział z kolei wysoko postawiony polityk PO dodając, że Tusk może wrócić we wrześniu, ponieważ dla byłego premiera początek politycznego sezonu jest dogodnym terminem.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wkt/wPolityce.pl/”Polityka”/ „Super Express”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/555923-plan-nie-wypalil-powrot-tuska-przesuniety-w-czasie