TYLKO U NAS. Komisja śledcza ws. "SokuzBuraka"? Zbigniew Kuźmiuk: Wydaje mi się, że jej powołanie będzie nieuchronne

„Wątków jest wiele i skoro dotyczą polityków, to warto to dokładnie zbadać” – tak o pomyśle powołania komisji śledczej ws. finansowania „SokuzBuraka” mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Zbigniew Kuźmiuk.

CZYTAJ TAKŻE:

-Michał Karnowski: To, czego dowiadujemy się o powiązaniach tych fabryk kłamstwa jest przerażające. Wzywam Sejm do utworzenia komisji śledczej w tej sprawie

-Marcin Wikło: A czemu nie miałaby powstać komisja śledcza ws. Soku z buraka? Chcecie walczyć z hejtem czy nie?

Europoseł Prawa i Sprawiedliwości komentował pomysł Michała Karnowskiego, by w sprawie hejterskiego profilu i niejasnej sprawy finansowania tego przedsięwzięcia, powołać komisję śledczą.

W tej sprawie pojawiają się coraz to nowsze informacje. Dlatego wydaje mi się, że powołanie tego typu komisji będzie nieuchronne. Mamy do czynienia z próbą mocnego wpływania na opinię publiczną. A zaangażowane w to mieli być bardzo prominentni członkowie głównej partii opozycyjnej. Dochodzą do nas informację, które bardzo wyraźnie mówią o przepływach finansowych i to przy okazji kampanii wyborczych. Stąd pytanie, czy tego rodzaju wydatki partii politycznych, klubów parlamentarnych, a nawet firm, były upublicznianie w odpowiednich sprawozdaniach finansowych i rozliczeniach z kampanii

– powiedział Kuźmiuk.

Wiadomo, że Roman Giertych wypełniał obowiązki adwokata i jest zaangażowany w wiele różnych procesów, a niektóre z wątków pokazują, że na jego zlecenie ten portal rozpowszechniał informacje, które mogły mieć ważny wpływ na przebieg postępowania wobec osób podejrzanych. Wątków jest wiele i skoro dotyczą polityków, to warto to dokładnie zbadać

– dodał.

Europoseł zwrócił uwagę na kwestię powiązania polityków z „SokiemzBuraka”.

Informacje o związkach polityków z tym portalem krążyły w obiegu publicznym. Co innego domysły, a co innego czarno na białym, że tak właśnie było. Druga strona broni się, że to satyra, która jest w polityce dopuszczalna. Wiele z tych informacji nie ma z satyrą wiele wspólnego. Niszczono poszczególne osoby, także ich rodziny. Robiono to przy pomocy brutalnych i nieprawdziwych informacji. A atakowani byli bezradni. Było to zatrważające i niepokojące

– mówił w rozmowie z wPolityce.pl.

Niszczenie polityków i ich rodzin

Osoby zaczadzone tego typu informacjami publikowały rzeczy skrajne i niebezpieczne dla porządku publicznego. Na podstawie informacji rozpowszechnianych przez ten portal pojawiały się np. komentarze, że należy fizycznie wyeliminować lidera rządzącego obozu, czyli Jarosława Kaczyńskiego. Niszczono nie tylko samych polityków, którzy powinni mieć grubą skórę, ale też ich rodziny. To rzeczy niedopuszczalne. Gdy próbowali się bronić i dochodzić swoich racji, okazywało się, że to niemożliwe, bo tych powiązań nie pokazywano publicznie

– dodał Zbigniew Kuźmiuk.

Odniósł się też do kwestii działania w tej sprawie organów państwa.

Z kolejnych odczytywanych fragmentów rozmów Romana Giertych z twórcą tej strony, widać jak zacierano ślady i utrudniano postępowania. Wszystko wskazuje na to, że ten wzięty adwokat podpowiadał metody utrudniające dojście do sedna sprawy. Zamazywano adresy, mylono tropy. Może po ujawnieniu tych rozmów sytuacja stanie się jaśniejsza i instytucje państwa zajmą się tą sprawą

– powiedział Kuźmiuk w rozmowie z wPolityce.pl.

Not. TK