„Nie jest zadaniem Senatu kreowanie polityki międzynarodowej. Niestety Senat stał się miejscem, gdzie kreowana jest alternatywna rzeczywistość, która nie ma nic wspólnego z faktami i tym, co dzieje się w Polsce, także za granicą” - podkreśla w rozmowie z portalem wPolityce.pl senator Stanisław Karczewski, odnosząc się do przyjętej przez Senat rezolucji autorstwa Koalicji Obywatelskiej w sprawie wzmocnienia współpracy ze Stanami Zjednoczonymi.
CZYTAJ TAKŻE:
Senat chce wyznaczać kierunki polityki międzynarodowej?
Były marszałek Senatu zwraca uwagę, że Senat nie jest od wyznaczania kierunków polityki międzynarodowej rządu. Dodaje, że działania Koalicji Obywatelskiej są zadziwiające, ponieważ politycy sami pouczali rząd, żeby skupić się na relacjach z Unią Europejską, a nie USA.
Z pełną świadomością głosowałem przeciwko tej rezolucji. Wyznaczanie kierunków polityki zagranicznej nie jest rolą Senatu. Przypomnę, że kiedy prowadziliśmy i prowadzimy politykę transatlantycką, to pojawiały się głosy krytyki ze strony Platformy Obywatelskiej, która uważała, że ciężar naszych zainteresowań powinien być skierowany na współpracę z Unią Europejską. W tej chwili zupełnie im się wszystko odwróciło. To zadziwiające
— ocenia senator Karczewski.
Niebezpieczne działania
Polityk podkreśla, że działania KO w Senacie są czymś nowym, ale także niebezpiecznym.
Senat nigdy nie podejmował tego typu rezolucji, tego typu uchwał. To nowość, jednak w mojej ocenie, nie została ona absolutnie niczym uzasadniona. To ingerowanie w sprawy największego mocarstwa. Tak naprawdę, to musielibyśmy na każdym posiedzeniu Senatu odnosić się do wszystkich ważnych wydarzeń międzynarodowych. To zupełne kuriozum, coś niespotykanego i – w mojej ocenie – groźnego
— zwraca uwagę senator.
Nie jest zadaniem Senatu kreowanie polityki międzynarodowej. Niestety Senat stał się miejscem, gdzie kreowana jest alternatywna rzeczywistość, która nie ma nic wspólnego z faktami i tym, co dzieje się w Polsce, także za granicą
— dodaje.
Atak na senatorów Prawa i Sprawiedliwości
Odnosząc się do słów senatora KO Marcina Bosackiego, który stwierdził, że „tam gdzie chodzi o ataki na demokrację, wręcz ataki fizyczne, czy to chodzi o Polskę, czy to chodzi o Stany Zjednoczone, PiS nie jest w stanie jednoznacznie potępić tego typu aktów i wysnuć z nich żadnych wniosków”, Stanisław Karczewski ocenia, że słowa te są potwierdzeniem tego, że Bosacki „żyje w alternatywnej rzeczywistości”.
To potwierdzenie tego, że pan senator Bosacki żyje w alternatywnej rzeczywistości. Każdy z polityków Prawa i Sprawiedliwości krytycznie wyrażał się o wszystkich aktach antydemokratycznych i tych, które grożą i uderzają w demokrację. To szafowanie słowem „demokracja” trwa od 2015 roku
— mówi w rozmowie z wPolityce.pl Stanisław Karczewski.
Co zakłada rezolucja KO?
W rezolucji Senat RP wyraża solidarność z narodem amerykańskim po tragicznych wydarzeniach w Waszyngtonie 6 stycznia tego roku, w wyniku których zginęło 5osób.
Wyrażamy głębokie ubolewanie z powodu próby zamachu na procedury demokratyczne kluczowego sojusznika Polski. Potępiamy tych, którzy w niej uczestniczyli i do niej podżegali. Jednocześnie wyrażamy niezachwianą wiarę w siłę amerykańskiej demokracji i instytucji państwa oraz nadzieję, że przekazanie władzy w Stanach Zjednoczonych zostanie dokończone w sposób pokojowy i sprawny, a państwo i naród amerykański wyjdą z tego doświadczenia silniejsze. Osłabienie USA byłoby niekorzystne dla świata, w tym Polski
— podkreślono w rezolucji.
Jak zaznaczono, „podstawą przyjaźni narodów polskiego i amerykańskiego, od udziału Polaków w amerykańskiej wojnie o niepodległość 250 lat temu, jest łączące nas umiłowanie wolności i zasad demokratycznych”.
Dziękując tym politykom, urzędnikom, wojskowym i dyplomatom amerykańskim, którzy rozwijali te więzy w ostatnich latach, liczymy na wzmocnienie naszego sojuszu w przyszłości
— głosi przyjęta przez Senat RP rezolucja.
Znamy przyszłego Prezydenta Stanów Zjednoczonych, jako adwokata wolności i demokracji oraz człowieka, który zrobił wiele dla naszych wzajemnych stosunków. Witamy go i nową administrację Stanów Zjednoczonych z nadzieją na wzmocnienie zasad wolności, demokracji i praworządności w świecie Zachodu, silną współpracę w ramach Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz odnowę partnerskich stosunków USA z Unią Europejską, której Polska jest dumnym członkiem
— podkreślono.
Według rezolucji „Senat RP jest gotów do intensywniejszej współpracy z nowymi władzami Stanów Zjednoczonych -zwłaszcza z 117. Kongresem USA - dla dobra obu naszych krajów i wspólnoty Zachodu, w oparciu o wspólne wartości i interesy”.
Wydarzenia w USA
Tłum, który wtargnął 6 stycznia do Kongresu USA, był częścią wielotysięcznej demonstracji w Waszyngtonie przeciwko rzekomym fałszerstwom wyborczym, odbywającej się pod hasłem „Uratować Amerykę”. Do wzięcia udziału w manifestacjach zachęcał na Twitterze sam prezydent Donald Trump, który na około godzinę przed szturmem przemówił do demonstrantów, zapewniając ich, że nigdy nie zrezygnuje z walki przeciwko „kradzieży” wyborów. W wyniku zamieszek zginęło pięć osób, w tym jeden policjant.
Kongres USA głosy Kolegium Elektorów zatwierdził w czwartek, uznając Bidena za zwycięzcę listopadowych wyborów prezydenckich. Inauguracja 46. przywódcy Stanów Zjednoczonych odbędzie się 20 stycznia.
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/534718-tylko-u-nas-karczewski-o-rezolucji-ko-ws-usa-jest-grozna