Miasto Kołobrzeg chce kupić zabytkową basztę od lokalnego przedsiębiorcy. Nie byłoby w tym pewnie nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ów przedsiębiorca nie mógł sprzedać zabytku od lat, a ratunek nadszedł ze strony nowej prezydent miasta Anny Mieczkowskiej (PO), której biznesmen pomagał w kampanii wyborczej. – Takie rzeczy tylko w księstwie Staszka Gawłowskiego – komentują zgryźliwie przeciwnicy ekipy, która w takiej czy innej konfiguracji rządzi od lat największym polskim uzdrowiskiem.
Baszta Lontowa (zwana potocznie Basztą Prochową) to jeden z najcenniejszych zabytków Kołobrzegu. W 2012 roku od lokalnego PTTK kupił go przedsiębiorca Rafał Kolikow za cenę oscylującą wokół 600 tysięcy zł. Jak mówił, chciał zrewitalizować zabytek i udostępnić go zwiedzającym. Niestety, nie wypaliło. Koszty okazały się za duże, a bogatego inwestora pozyskać się nie udało. W 2017 roku Kolikow wystawił niszczejącą basztę na sprzedaż – chciał za nią 1,1 mln złotych. Znowu nie wyszło. Jedyną szansą na odzyskanie wyłożonych pieniędzy jest więc obecnie sprzedaż zabytku miastu. Za takim rozwiązaniem wypowiedział się zespół ds. zabytków, w którego skład wchodzą m.in. radni i urzędnicy. Prezydent szybciutko przygotowała specjalną uchwałę. W jej uzasadnieniu podano już cenę za którą miasto może kupić zabytek – to 650 tysięcy złotych, tyle, ile dziś chce za basztę obecny właściciel. Uchwała ma być głosowana na jutrzejsze sesji rady miasta.
Pani prezydent postąpiła odwrotnie, niż proponowałem
– mówi cytowany przez portal OK!Kołobrzeg Jacek Woźniak, przewodniczący kołobrzeskiej rady miasta i niedawny wyborczy rywal prezydent Mieczkowskiej. – To znaczy, nie powołała zespołu, który negocjowałby warunki zakupu i cenę, tylko przygotowała od razu projekt uchwały.
OK!Kołobrzeg przypomina, że Woźniak pod koniec lutego chciał, by Mieczkowska wycofała się z negocjacji w sprawie zakupu baszty, bo jej obecny właściciel, Rafał Kolikow, był w sztabie przyszłej pani prezydent w czasie ostatniej kampanii samorządowej (wcześniej wspomagał kampanie innych kandydatów PO).
Jeżeli radni przyjmą projekt uchwały, oczekuję że pani prezydent postąpi zgodnie z zapisami ustawy o finansach publicznych, czyli w sposób celowy i oszczędny, z zachowaniem wszystkich zasad
– dodawał Jacek Woźniak. Krytycznie o planowanej transakcji wypowiadają się także kołobrzescy radni Prawa i Sprawiedliwości.
To nie jest transparentne. Chcemy oczywiście ochronić ten zabytek, ale w kontekście powiązań jego obecnego właściciela z panią prezydent musimy się bacznie temu przyjrzeć i wypracować wspólne stanowisko. Pewne jest, że miasto nie może być stratne oraz że, dyplomatycznie rzecz ujmując, w całej tej sprawie nie popisała się miejska konserwator zabytków
– mówi Maciej Bejnarowicz, szef klubu PiS w radzie miasta.
W Kołobrzegu mówi się, że sprawa baszty to dopiero początek i niebawem wrócą projekty, które udało się zablokować opozycji w poprzedniej kadencji, gdy prezydentem miasta był inny „platformers” Janusz Gromek. Nasi rozmówcy wymieniają m.in. szalenie kontrowersyjne zmiany w planach zagospodarowania przestrzennego, przez które miasto może stracić status uzdrowiska czy „zamrożone” inwestycje, o które zabiegają od lat biznesmeni powiązani towarzysko i rodzinnie z miejscową elitą polityczną.
CZYTAJ WIĘCEJ: Rodzinny Kołobrzeg. Prezydent z PO do radnego z PiS: dureń! W tle afery i piętrowe powiązania biznesu z władzą
PF
-
Polecamy „wSklepiku.pl”: „Pilnujmy Polski” - Jacek Karnowski, Michał Karnowski.
Odważny wywiad z braćmi Karnowskimi – znanymi dziennikarzami i publicystami – o ich korzeniach, życiowych wyborach i wartościach oraz burzliwych kulisach polityki w Polsce w latach 2010-2015.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/438515-prezydent-z-po-chce-kupic-zabytek-od-swojego-sztabowca
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.