Pan prof. Grabowski przedstawiał sytuację z uśmiechem na twarzy. Poszedł jeszcze dalej niż Gross. Powiedział, że Polacy nic nie robili, żeby bronić i ratować Żydów w czasie Holokaustu. Według niego byli obojętnym społeczeństwem w stosunku do tego co się działo w Polsce - mówi portalowi wPolityce.pl ks. infułat Stanisław Jeż.
Były rektor Polskiej Misji Katolickiej we Francji, wieloletni duszpasterz francuskiej Polonii przysłuchiwał się w Paryżu konferencji „Nowa polska szkoła historii i Holocaustu”.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nigdy nie będzie zgody na kłamstwa i oczernianie Polski! Polonia protestuje przeciwko konferencji z udziałem Grossa
Z góry było przewidziane, kto będzie zabierał głos. Jedna pani powiedziała, że w ogóle nie mówi się o Niemcach w kontekście Zagłady Żydów. Szybko jej przerwano
— podkreśla ks.Jeż.
Nie było możliwości, żeby sprostować kalumnie rozsiewane na konferencji. Wytrzymałem cały dzień w czwartek, żeby słuchać tych rzeczy. To kosztowało mnie bardzo dużo emocji i zdrowia. Tam padały kłamstwa za kłamstwami i były kłamstwami poganiane
— relacjonuje kapłan.
CZYTAJ WIĘCEJ: TYLKO U NAS. Skandaliczne słowa Grossa w Paryżu: „Polacy zabili na wsiach więcej Żydów niż Niemcy”. Relacja uczestnika konferencji
Dowiedziałem się, że Polacy są jak Tutsi. Rzekomo mieliśmy się zachowywać w stosunku do Żydów jak Tutsi mordujący Hutu w Rwandzie. Socjolog, pan prof. Szurek sprowadził na konferencję Rwandyjczyka, który próbował porównywać sytuację w Rwandzie do sytuacji w okupowanej Polsce. Chciałem na ten temat zabrać głos, bo pracowałem osiem lat w Kongo jako misjonarz. Miałem powiedzieć, że są to sytuacje nieporównywalne. Nie dano mi jednak dojść do głosu. W Rwandzie jest powiedzenie, że kiedy dwa słonie się biją, mrówki są miażdżone. Podczas wojny domowej w Kongo kraje zachodnie biły się o ropę naftową. W Rwandzie kraje zachodnie biły się o wpływy. Amerykanie i Francuzi wykorzystali niechęć plemienną i uzbroili różne szczepy, żeby je przeciwstawić przeciwko sobie. W ten sposób zniszczyli kraj
— wyjaśnia.
Gross nie mówił w ogóle o swojej książce „Sąsiedzi”. Dał wykład polityczny. Mówił, że za czasów komunistycznych nie można było prowadzić badań naukowych nad Zagładą i Żydzi zostali wypędzeni z Polski w 1968 r. Zakończył wielkim przemówieniem na temat braku demokracji w Polsce. Krytykował zmiany w sądownictwie. Mówił o dyktaturze, która panuje w Polsce
— podkreśla.
Człowiekiem, który wypowiadał się w najbardziej fanatyczny i perwersyjny sposób był pan Jacek Leociak, współtwórcą Nowej Szkoły Poszukiwań nad Holocaustem w Paryżu i pracownik naukowy Polskiej Akademii Nauk. Najbardziej mnie zaskoczyło, że występujący na konferencji pracownicy naukowi PAN opowiadali takie nieprawdziwe historie
— dodaje.
Opowieści na konferencji sprowadzało się do tego, że Polacy byli głównym przeciwnikiem Żydów. Twierdzono, że bardzo mało im pomagali. W okupowanej Polsce miało ocaleć tylko 2 proc. Żydów. Polacy mieli zamordować 200 tys. Żydów
— relacjonuje ks. Jeż i dodaje, że naukowcy powtarzali na konferencji fałszywe tezy z książki „Dalej jest noc”.
Obiektywny był wykład pani Agnieszki Haskiej na temat w jaki sposób cudzoziemcy, którzy w czasie wojny byli w Polsce widzieli sprawę Żydów i stosunek Polaków do Żydów. — ocenia.
Prowadzący podkreślali brak demokracji w Polsce i trudności, jakie mają w poszukiwaniach naukowych. A pan Leociak przez pół godziny wymieniał pozycje, które się ukazały na temat relacji polsko-żydowskich. Były one opłacane przez polski rząd
— mówi ks. Jeż.
Ogromny nacisk położono na działalność policji granatowej w czasie okupacji niemieckiej. Podkreślano, że to byli Polacy i w imieniu Polaków działali
— wskazuje.
Pan prof. Jan Grabowski [współzałożyciel i członek Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk - przyp.red.] przedstawiał sytuację z uśmiechem na twarzy. Poszedł jeszcze dalej niż Gross. Powiedział, że Polacy nic nie robili, żeby bronić i ratować Żydów w czasie Holokaustu. Według niego byli obojętnym społeczeństwem w stosunku do tego co się działo w Polsce
— podkreśla ks. Jeż.
O udziale Niemców w Zagładzie Żydów mówiono jedynie na marginesie
— zaznacza.
Byłem zdruzgotany słuchając konferencji przez cały dzień. Tak dużo mówili o nietolerancji, a sami pokazali jak bardzo są nietolerancyjni. Z chwilą gdy ktoś chce dać argumenty rzeczowe odbiera mu się głos, albo w ogóle nie dopuszcza się do wypowiedzi
— podsumowuje.
Atmosferę konferencji i postawę prowadzących niech odda jeszcze taki obrazek. Podeszła do mnie paryska Żydówka, pani prof. Wiewiórka. Powiedziała, że z wielką niecierpliwością oczekuje wyświetlenia we Francji filmu „Kler”
— dodaje ks. Jeż.
Not. TP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/435125-prof-grabowski-polacy-nie-ratowali-zydow