Myślę, że reakcja polskiego MSZ jest bardzo spóźniona, ponieważ tak naprawdę od jakichś 7-8 lat na Ukrainę nie wpuszcza się różnych polskich działaczy społecznych czy historyków, którzy krytycznie piszą o tamtejszej polityce historycznej. Bodajże 7 lat temu taki zakaz wjazdu dostał na 5 lat pan Stanisław Żółkiewicz, były wicewojewoda przemyski, przywódca w tym regionie „Solidarności”, a jednocześnie szef Stowarzyszenia Obrońców Pamięci Orląt Przemyskich
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce dr hab. Andrzej Zapałowski, wykładowca akademicki, ekspert ds. bezpieczeństwa, prezes rzeszowskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Geopolitycznego.
wPolityce.pl: Niewpuszczenie na terytorium Polski sekretarza Międzyresortowej Komisji Ukrainy ds. Upamiętnień Swiatosława Szeremety pokazuje, że stosunki między naszymi krajami w kwestii polityki historycznej zaogniają się?
Dr hab. Andrzej Zapałowski: Przede wszystkim myślę, że reakcja polskiego MSZ jest bardzo spóźniona, ponieważ tak naprawdę od jakichś 7-8 lat na Ukrainę nie wpuszcza się różnych polskich działaczy społecznych czy historyków, którzy krytycznie piszą o tamtejszej polityce historycznej. Bodajże 7 lat temu taki zakaz wjazdu dostał na 5 lat pan Stanisław Żółkiewicz, były wicewojewoda przemyski, przywódca w tym regionie „Solidarności”, a jednocześnie szef Stowarzyszenia Obrońców Pamięci Orląt Przemyskich. Tak więc podobne metody Ukraińcy stosują już od wielu lat, lecz nie spotykało się to z żądną reakcją. Takie pierwsze, poważniejsze nagłośnienie sprawy było związane z prof. Czesławem Partaczem z Politechniki Koszalińskiej, wybitnym badaczem stosunków polsko- ukraińskich, który nie został wpuszczony na Ukrainę we wrześniu tego roku i dostał również 5 – letni zakaz wjazdu. Oficjalnie nie podano mu powodu, później dostał bardzo ogólną decyzję, że narusza bezpieczeństwo Ukrainy, itd.
Pan też ma zakaz wjazdu na terytorium Ukrainy?
Prawdopodobnie tak, ale nie sprawdzałem tego, bo od jakichś dwóch lat nie próbowałem przekroczyć granicy z Ukrainą. Jakieś cztery miesiące temu zwróciłem się oficjalnie do komendanta bieszczadzkiego oddziału straży granicznej z pytaniem czy mam taki zakaz wjazdu. Odpisał, że zgodnie z przepisami polsko- ukraińskimi strona polska nie ma listy osób, które mają zakaz wjazdu na Ukrainę. Taką informację można tylko uzyskać poprzez próbę przekroczenia granicy.
Po spotkaniu Komitetu Konsultacyjnego Prezydentów Polski i Ukrainy stwierdzono, że oba kraje będą działać na rzecz ograniczenia listy Ukraińców z zakazem wjazdu do Polski. Ukraińcy twierdzą, że taki zakaz posiadają nie tylko radykałowie, ale także historycy, urzędnicy państwowi i działacze społeczni. Ta lista może być długa?
Prawdopodobnie tak. Zapewne ma go też Wjatrowycz. Mam nadzieję, że polskie MSW przez ostatnie lata monitorowało tych wszystkich działaczy nacjonalistycznych, którzy szerzyli nazizm na Ukrainie. Oni bowiem odwoływali się nie tylko do tradycji UPA, ale przede wszystkim SS-Galizien.
Dziś podniósł to w mediach wiceminister obrony Michał Dworczyk. Pan tym tematem zajmuje się od dawna?
Tak i muszę powiedzieć, że tych zdjęć i filmów, na których widać gloryfikowanie SS-Galizien jest bardzo dużo. W miarę możliwości od kilku lat je archiwizuje. Należy pamiętać, że były doradca szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Jurij Michalczyszyn i były poseł Swobody, który był też szefem klubu radnych Swobody w radzie miasta Lwowa swoja karierę polityczną zaczynał od stworzenia we Lwowie Instytutu im. Goebbelsa w latach 90. XX wieku. Z 7 lat temu napisałem o tym bardzo duży tekst, który jest dostępny w internecie, dotyczący właśnie faszyzmu na Ukrainie z pełną dokumentacją i linkami.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Myślę, że reakcja polskiego MSZ jest bardzo spóźniona, ponieważ tak naprawdę od jakichś 7-8 lat na Ukrainę nie wpuszcza się różnych polskich działaczy społecznych czy historyków, którzy krytycznie piszą o tamtejszej polityce historycznej. Bodajże 7 lat temu taki zakaz wjazdu dostał na 5 lat pan Stanisław Żółkiewicz, były wicewojewoda przemyski, przywódca w tym regionie „Solidarności”, a jednocześnie szef Stowarzyszenia Obrońców Pamięci Orląt Przemyskich
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce dr hab. Andrzej Zapałowski, wykładowca akademicki, ekspert ds. bezpieczeństwa, prezes rzeszowskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Geopolitycznego.
wPolityce.pl: Niewpuszczenie na terytorium Polski sekretarza Międzyresortowej Komisji Ukrainy ds. Upamiętnień Swiatosława Szeremety pokazuje, że stosunki między naszymi krajami w kwestii polityki historycznej zaogniają się?
Dr hab. Andrzej Zapałowski: Przede wszystkim myślę, że reakcja polskiego MSZ jest bardzo spóźniona, ponieważ tak naprawdę od jakichś 7-8 lat na Ukrainę nie wpuszcza się różnych polskich działaczy społecznych czy historyków, którzy krytycznie piszą o tamtejszej polityce historycznej. Bodajże 7 lat temu taki zakaz wjazdu dostał na 5 lat pan Stanisław Żółkiewicz, były wicewojewoda przemyski, przywódca w tym regionie „Solidarności”, a jednocześnie szef Stowarzyszenia Obrońców Pamięci Orląt Przemyskich. Tak więc podobne metody Ukraińcy stosują już od wielu lat, lecz nie spotykało się to z żądną reakcją. Takie pierwsze, poważniejsze nagłośnienie sprawy było związane z prof. Czesławem Partaczem z Politechniki Koszalińskiej, wybitnym badaczem stosunków polsko- ukraińskich, który nie został wpuszczony na Ukrainę we wrześniu tego roku i dostał również 5 – letni zakaz wjazdu. Oficjalnie nie podano mu powodu, później dostał bardzo ogólną decyzję, że narusza bezpieczeństwo Ukrainy, itd.
Pan też ma zakaz wjazdu na terytorium Ukrainy?
Prawdopodobnie tak, ale nie sprawdzałem tego, bo od jakichś dwóch lat nie próbowałem przekroczyć granicy z Ukrainą. Jakieś cztery miesiące temu zwróciłem się oficjalnie do komendanta bieszczadzkiego oddziału straży granicznej z pytaniem czy mam taki zakaz wjazdu. Odpisał, że zgodnie z przepisami polsko- ukraińskimi strona polska nie ma listy osób, które mają zakaz wjazdu na Ukrainę. Taką informację można tylko uzyskać poprzez próbę przekroczenia granicy.
Po spotkaniu Komitetu Konsultacyjnego Prezydentów Polski i Ukrainy stwierdzono, że oba kraje będą działać na rzecz ograniczenia listy Ukraińców z zakazem wjazdu do Polski. Ukraińcy twierdzą, że taki zakaz posiadają nie tylko radykałowie, ale także historycy, urzędnicy państwowi i działacze społeczni. Ta lista może być długa?
Prawdopodobnie tak. Zapewne ma go też Wjatrowycz. Mam nadzieję, że polskie MSW przez ostatnie lata monitorowało tych wszystkich działaczy nacjonalistycznych, którzy szerzyli nazizm na Ukrainie. Oni bowiem odwoływali się nie tylko do tradycji UPA, ale przede wszystkim SS-Galizien.
Dziś podniósł to w mediach wiceminister obrony Michał Dworczyk. Pan tym tematem zajmuje się od dawna?
Tak i muszę powiedzieć, że tych zdjęć i filmów, na których widać gloryfikowanie SS-Galizien jest bardzo dużo. W miarę możliwości od kilku lat je archiwizuje. Należy pamiętać, że były doradca szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Jurij Michalczyszyn i były poseł Swobody, który był też szefem klubu radnych Swobody w radzie miasta Lwowa swoja karierę polityczną zaczynał od stworzenia we Lwowie Instytutu im. Goebbelsa w latach 90. XX wieku. Z 7 lat temu napisałem o tym bardzo duży tekst, który jest dostępny w internecie, dotyczący właśnie faszyzmu na Ukrainie z pełną dokumentacją i linkami.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/367934-nasz-wywiad-prof-zapalowski-pan-szeremeta-osobiscie-bral-udzial-w-licznych-uroczystosciach-ku-czci-ss-galizien?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.
Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych
Używasz przestarzałej wersji przeglądarki Internet Explorer posiadającej ograniczoną funkcjonalność i luki bezpieczeństwa. Tracisz możliwość skorzystania z pełnych możliwości serwisu.
Zaktualizuj przeglądarkę lub skorzystaj z alternatywnej.
