W swoim wystąpieniu Waszczykowski mówił też o uzyskaniu w wyniku „bardzo intensywnej kampanii polskiego prezydenta i przede wszystkim tego rządu” niestałym członkostwie Polski w RB ONZ w latach 2018-2019.
To jest istotne narzędzie, instrument oddziaływania polskiej dyplomacji przez następne dwa lata
—podkreślił minister.
Pytany przez dziennikarzy, czego nie zdążył zrobić w ciągu tych dwóch lat, wskazał właśnie na kwestię usprawnienia służby zagranicznej.
MSZ z sukcesem przeprowadziło nowelizację ustawy o służbie zagranicznej poprzez rząd. Rząd zgłosił taki projekt już w pierwszym kwartale tego roku do Sejmu i dalej czekamy na rozwiązanie, rozstrzygnięcie i zakończenie tego procesu legislacyjnego, aby minister spraw zagranicznych uzyskał instrumenty do modernizowania naszej służby
—mówił szef dyplomacji.
Zaznaczył, że miał nadzieję, że posłowie pomogą mu przyjąć ustawę o służbie zagranicznej szybciej, jeszcze w tym roku.
Cierpliwie czekamy
—dodał.
Minister zwrócił jednocześnie uwagę, że w ciągu ostatnich dwóch lat odwołanych zostało 65 polskich ambasadorów (na ok. 100 ambasad i stałych przedstawicielstw), 19 konsulów generalnych (na 37 konsulatów generalnych) oraz 18 dyrektorów Instytutów Polskich (na 24 Instytuty).
Placówki w tym czasie objęło - jak mówił - 36 ambasadorów, 13 konsulów i 13 dyrektorów Instytutów Polskich, a ponad 30 kandydatur do objęcia tych funkcji jest obecnie procedowanych.
Odwołanych zostało też 618 osób spośród 1285 pracowników polskich placówek - podkreślił szef MSZ.
Szef MSZ był też na środowej konferencji pytany, czy poniedziałkowa wypowiedź prezesa PiS, iż w ostatnich dwóch latach „dalej mogłyby pójść zmiany w polityce zagranicznej, a dokładnie jeżeli chodzi o przebudowę aparatu dyplomatycznego”, odebrał jako zapowiedź swojej dymisji.
W odpowiedzi stwierdził, że nie słyszał wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, w której prezes PiS wspominałby o MSZ w kontekście rekonstrukcji rządu. Jak dodał, lider PiS „mówił o aparacie, który można by szybciej zmienić”.
Ja to podzielam i wspominałem o tym, że aby przyspieszyć takie prace, zmiany aparatu, są potrzebne narzędzia. Liczę na to, że posłowie pozwolą mi to zrobić
—powiedział Waszczykowski.
Natomiast ja nie słyszałem wzmianki o tym resorcie ani tym bardziej mojego nazwiska
—zaznaczył.
Poinformował, że planuje m.in. podróż do Algierii i Tunezji. Przypomniał, że od stycznia Polska obejmie niestałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Planowane są już w styczniu wizyty i prezydenta, i pani premier
—zapowiedział.
Jak podkreślił w środowym wystąpieniu szef dyplomacji, jego resort, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, wzmacnia podmiotową politykę naszego kraju w Europie. Wskazał w tym kontekście, że Polska ma „swój głos i to głos precyzyjnie określony w sprawie przyszłości Unii Europejskiej”.
„Paradoksem” nazwał sytuację, w której „z części zachodniej UE, od +ojców założycieli+ wychodzą apele o Unię dwu, czy wielu prędkości”. Z naszej części Europy, w tym z Warszawy - zaznaczył minister - „wychodzą apele o utrzymanie jedności, o wzmocnienie czterech wolności, swobodnego przepływu towarów, kapitału, usług i ludzi, o utrzymanie i rozwinięcie wspólnego rynku, o rozszerzenie o rynek cybernetyczny”.
Przypomniał, że Polska domaga się na forum europejskim wzmocnienia roli rządów i parlamentów narodowych w unijnym procesie decyzyjnym. Jak dodał, nasz kraj upomina się też o zasadę subsydarności, jako o podstawową zasadę, którą powinna kierować się UE.
Według szefa MSZ Polska wniosła też istotny wkład w zawarcie, na ubiegłorocznym szczycie Sojuszu Północnoatlantyckiego w Warszawie porozumienia między NATO i UE.
Konsekwencją tej współpracy NATO-Unia było zawarcie w poniedziałek porozumienia o PESCO - wzmocnionej współpracy strukturalnej, która może stać się - to jest na razie eksperyment - ciekawym instrumentem tworzenia zbrojnego oręża Unii Europejskiej
—mówił Waszczykowski.
Do sukcesów polskiej polityki zagranicznej zaliczył też tegoroczną, pierwszą na naszym kontynencie wizytę bilateralną prezydenta USA Donalda Trumpa. Przypomniał, że Polska jest uczestnikiem grupy batalionowej NATO na Łotwie, a także globalnej koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu.
Waszczykowski wspomniał też o działaniach na rzecz powstrzymania budowy Gazociągu Nord Stream 2, który określił jako „inicjatywę polityczną, która zagraża bezpieczeństwu naszego regionu”.
Wśród działań, w które angażowała się w ostatnim dwuleciu polska dyplomacja Waszczykowski wymienił też promocję Polski za granicą, zwalczanie propagandy i dezinformacji, szczególnie płynącej ze strony Rosji, a także rozbudowaną pomoc humanitarną. Przekonywał, że pomoc ta została czterokrotnie zwiększona w 2016 r., a w tym roku przekroczy 150 mln zł.
as/PAP/Twitter
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
W swoim wystąpieniu Waszczykowski mówił też o uzyskaniu w wyniku „bardzo intensywnej kampanii polskiego prezydenta i przede wszystkim tego rządu” niestałym członkostwie Polski w RB ONZ w latach 2018-2019.
To jest istotne narzędzie, instrument oddziaływania polskiej dyplomacji przez następne dwa lata
—podkreślił minister.
Pytany przez dziennikarzy, czego nie zdążył zrobić w ciągu tych dwóch lat, wskazał właśnie na kwestię usprawnienia służby zagranicznej.
MSZ z sukcesem przeprowadziło nowelizację ustawy o służbie zagranicznej poprzez rząd. Rząd zgłosił taki projekt już w pierwszym kwartale tego roku do Sejmu i dalej czekamy na rozwiązanie, rozstrzygnięcie i zakończenie tego procesu legislacyjnego, aby minister spraw zagranicznych uzyskał instrumenty do modernizowania naszej służby
—mówił szef dyplomacji.
Zaznaczył, że miał nadzieję, że posłowie pomogą mu przyjąć ustawę o służbie zagranicznej szybciej, jeszcze w tym roku.
Cierpliwie czekamy
—dodał.
Minister zwrócił jednocześnie uwagę, że w ciągu ostatnich dwóch lat odwołanych zostało 65 polskich ambasadorów (na ok. 100 ambasad i stałych przedstawicielstw), 19 konsulów generalnych (na 37 konsulatów generalnych) oraz 18 dyrektorów Instytutów Polskich (na 24 Instytuty).
Placówki w tym czasie objęło - jak mówił - 36 ambasadorów, 13 konsulów i 13 dyrektorów Instytutów Polskich, a ponad 30 kandydatur do objęcia tych funkcji jest obecnie procedowanych.
Odwołanych zostało też 618 osób spośród 1285 pracowników polskich placówek - podkreślił szef MSZ.
Szef MSZ był też na środowej konferencji pytany, czy poniedziałkowa wypowiedź prezesa PiS, iż w ostatnich dwóch latach „dalej mogłyby pójść zmiany w polityce zagranicznej, a dokładnie jeżeli chodzi o przebudowę aparatu dyplomatycznego”, odebrał jako zapowiedź swojej dymisji.
W odpowiedzi stwierdził, że nie słyszał wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, w której prezes PiS wspominałby o MSZ w kontekście rekonstrukcji rządu. Jak dodał, lider PiS „mówił o aparacie, który można by szybciej zmienić”.
Ja to podzielam i wspominałem o tym, że aby przyspieszyć takie prace, zmiany aparatu, są potrzebne narzędzia. Liczę na to, że posłowie pozwolą mi to zrobić
—powiedział Waszczykowski.
Natomiast ja nie słyszałem wzmianki o tym resorcie ani tym bardziej mojego nazwiska
—zaznaczył.
Poinformował, że planuje m.in. podróż do Algierii i Tunezji. Przypomniał, że od stycznia Polska obejmie niestałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.
Planowane są już w styczniu wizyty i prezydenta, i pani premier
—zapowiedział.
Jak podkreślił w środowym wystąpieniu szef dyplomacji, jego resort, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, wzmacnia podmiotową politykę naszego kraju w Europie. Wskazał w tym kontekście, że Polska ma „swój głos i to głos precyzyjnie określony w sprawie przyszłości Unii Europejskiej”.
„Paradoksem” nazwał sytuację, w której „z części zachodniej UE, od +ojców założycieli+ wychodzą apele o Unię dwu, czy wielu prędkości”. Z naszej części Europy, w tym z Warszawy - zaznaczył minister - „wychodzą apele o utrzymanie jedności, o wzmocnienie czterech wolności, swobodnego przepływu towarów, kapitału, usług i ludzi, o utrzymanie i rozwinięcie wspólnego rynku, o rozszerzenie o rynek cybernetyczny”.
Przypomniał, że Polska domaga się na forum europejskim wzmocnienia roli rządów i parlamentów narodowych w unijnym procesie decyzyjnym. Jak dodał, nasz kraj upomina się też o zasadę subsydarności, jako o podstawową zasadę, którą powinna kierować się UE.
Według szefa MSZ Polska wniosła też istotny wkład w zawarcie, na ubiegłorocznym szczycie Sojuszu Północnoatlantyckiego w Warszawie porozumienia między NATO i UE.
Konsekwencją tej współpracy NATO-Unia było zawarcie w poniedziałek porozumienia o PESCO - wzmocnionej współpracy strukturalnej, która może stać się - to jest na razie eksperyment - ciekawym instrumentem tworzenia zbrojnego oręża Unii Europejskiej
—mówił Waszczykowski.
Do sukcesów polskiej polityki zagranicznej zaliczył też tegoroczną, pierwszą na naszym kontynencie wizytę bilateralną prezydenta USA Donalda Trumpa. Przypomniał, że Polska jest uczestnikiem grupy batalionowej NATO na Łotwie, a także globalnej koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu.
Waszczykowski wspomniał też o działaniach na rzecz powstrzymania budowy Gazociągu Nord Stream 2, który określił jako „inicjatywę polityczną, która zagraża bezpieczeństwu naszego regionu”.
Wśród działań, w które angażowała się w ostatnim dwuleciu polska dyplomacja Waszczykowski wymienił też promocję Polski za granicą, zwalczanie propagandy i dezinformacji, szczególnie płynącej ze strony Rosji, a także rozbudowaną pomoc humanitarną. Przekonywał, że pomoc ta została czterokrotnie zwiększona w 2016 r., a w tym roku przekroczy 150 mln zł.
as/PAP/Twitter
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/367183-szef-msz-podsumowuje-2-lecie-pracy-swojego-resortu-zgodnie-z-zapowiedzia-wzmacniamy-podmiotowa-polityke-w-europie?strona=3