To absolutnie przegięcie (…). Proszę zobaczyć, jak jest prowadzona narracja wobec tego, co dzieje się w Polsce i jak głębokie jest niedoinformowanie w Niemczech. Wiadomo, że 80 mln naród niemiecki kupi to, co im wsadzą do głowy dziennikarze
— powiedział w „Woronicza 17” poseł PSL Paweł Bejda, odnosząc się do rezolucji wydanej przez Związek zawodowy Niemieckich Dziennikarzy na temat braku wolności prasy w Polsce.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TRZY PYTANIA DO… Prezesa SDP: „Jedziemy do Berlina. Wysłaliśmy zaproszenie szefowi związku zawodowego dziennikarzy. Może się stawi?”
Minister Krzysztof Szczerski podkreślił, że nie jest dobrze, kiedy dziennikarze zamieniają się w polityków, a politycy w dziennikarzy.
To jest problem. Wiemy, że duża część polskiego rynku medialnego jest własnością niemiecką. Rząd przygotowuje ustawę, która ma to zmienić. Przypuszczalnie jest to obrona interesu gospodarczego
— mówił prezydencki minister.
Zdaniem Andrzeja Halickiego, nie można przymykać oczu na problem wolności mediów w ogóle.
Wrażliwość redaktora Skowrońskiego nie powinna być wybiórcza, dobrze, żeby reprezentowała wrażliwość wszystkich dziennikarzy. Jeżeli mówimy o Polsce, to dopiero co miała miejsce delegacja RE, bo powstaje raport o pracy dziennikarzy w Polsce. bo mieliśmy protest w Sejmie, ponieważ zabroniono im relacji live
— stwierdził Halicki.
Tu głos zabrał red. Michał Rachoń, który wyjaśnił, że wizyta delegacji miała miejsce przede wszystkim z powodu zatrzymań dziennikarzy – Jana Pawlickiego, Ewy Stankiewicz i innych – przez policję za czasów PO, a nie tylko protestu w Sejmie.
Byłem świadkiem działań, które powodowały zatrzymania tylko za to, że wykonywali swoje obowiązki. Sam podpisałem się pod listem, w którym apelowaliśmy o zaprzestanie ograniczania pracy dziennikarzy w sejmie
— mówił Rachoń.
Wiceminister Dworczyk podkreślił, że funkcjonujemy w oparach absurdu. Zastanawiał się również, co mogło spowodować tego typu uchwałę.
Całkowita niewiedza na temat tego, co dzieje się w Polsce, albo cyniczne kłamstwo, spowodowane ideologicznym zacietrzewieniem mediów niemieckich, albo potencjalne zmiany w strukturze własnościowej mediów w Polsce
— mówił wiceminister.
Czytaj dalej na następnej stronie ======>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To absolutnie przegięcie (…). Proszę zobaczyć, jak jest prowadzona narracja wobec tego, co dzieje się w Polsce i jak głębokie jest niedoinformowanie w Niemczech. Wiadomo, że 80 mln naród niemiecki kupi to, co im wsadzą do głowy dziennikarze
— powiedział w „Woronicza 17” poseł PSL Paweł Bejda, odnosząc się do rezolucji wydanej przez Związek zawodowy Niemieckich Dziennikarzy na temat braku wolności prasy w Polsce.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: TRZY PYTANIA DO… Prezesa SDP: „Jedziemy do Berlina. Wysłaliśmy zaproszenie szefowi związku zawodowego dziennikarzy. Może się stawi?”
Minister Krzysztof Szczerski podkreślił, że nie jest dobrze, kiedy dziennikarze zamieniają się w polityków, a politycy w dziennikarzy.
To jest problem. Wiemy, że duża część polskiego rynku medialnego jest własnością niemiecką. Rząd przygotowuje ustawę, która ma to zmienić. Przypuszczalnie jest to obrona interesu gospodarczego
— mówił prezydencki minister.
Zdaniem Andrzeja Halickiego, nie można przymykać oczu na problem wolności mediów w ogóle.
Wrażliwość redaktora Skowrońskiego nie powinna być wybiórcza, dobrze, żeby reprezentowała wrażliwość wszystkich dziennikarzy. Jeżeli mówimy o Polsce, to dopiero co miała miejsce delegacja RE, bo powstaje raport o pracy dziennikarzy w Polsce. bo mieliśmy protest w Sejmie, ponieważ zabroniono im relacji live
— stwierdził Halicki.
Tu głos zabrał red. Michał Rachoń, który wyjaśnił, że wizyta delegacji miała miejsce przede wszystkim z powodu zatrzymań dziennikarzy – Jana Pawlickiego, Ewy Stankiewicz i innych – przez policję za czasów PO, a nie tylko protestu w Sejmie.
Byłem świadkiem działań, które powodowały zatrzymania tylko za to, że wykonywali swoje obowiązki. Sam podpisałem się pod listem, w którym apelowaliśmy o zaprzestanie ograniczania pracy dziennikarzy w sejmie
— mówił Rachoń.
Wiceminister Dworczyk podkreślił, że funkcjonujemy w oparach absurdu. Zastanawiał się również, co mogło spowodować tego typu uchwałę.
Całkowita niewiedza na temat tego, co dzieje się w Polsce, albo cyniczne kłamstwo, spowodowane ideologicznym zacietrzewieniem mediów niemieckich, albo potencjalne zmiany w strukturze własnościowej mediów w Polsce
— mówił wiceminister.
Czytaj dalej na następnej stronie ======>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/366635-minister-szczerski-to-nie-przypadek-ze-dzis-do-polski-probuje-dokleic-sie-termin-nazisci-to-walka-z-naszym-statusem-w-relacjach-miedzynarodowych