Nieuznawanie przez Niemcy wyroków sądów włoskich pozwala na - może daleko idące, ale odpowiednie dla sytuacji - stwierdzenie, że w tym przypadku immunitet państwa chroni zbrodnie i zbrodniarzy z czasów II wojny światowej, kosztem ich ofiar. To politycznie bardzo zły sygnał dla państwa niemieckiego. Trzeba zatem spróbować poprzez negocjacje z Niemcami rozwiązać tę sytuację. W czasie wojny Niemcy wielokrotnie dopuścili się masowych zbrodni. Dzisiaj chcieliby o nich zapomnieć. Ale to nie jest możliwe, bo ofiary wciąż pamiętają. Powinni więc zmierzyć się z historią, wrócić do tego okresu, odnieść się do wysuwanych roszczeń
— mówi portalowi wPolityce.pl specjalistka w zakresie prawa międzynarodowego, profesor nauk prawnych Genowefa Grabowska, dziekan Wydział Nauk Społecznych i Administracji w Wyższej Szkole Menedżerskiej w Warszawie.
wPolityce.pl: Pisze pani profesor na Twitterze, że zgodnie z wyrokiem włoskiego Trybunału Konstytucyjnego Niemcy odpowiadają za zbrodnie wojenne i nie mogą zasłaniać się w tej sprawie immunitetem państwa. Polski Trybunał Konstytucyjny wszczął postępowanie ws. odszkodowań za zbrodnie z czasów II wojny światowej. Ma zbadać czy na podstawie przepisów Kodeksu Postępowania Cywilnego obywatele polscy mogą, przed polskimi sądami, dochodzić roszczeń od Niemiec. Czy za pomocą immunitet państwa?
Prof. Genowefa Grabowska: Regułą prawa międzynarodowego jest, że konsekwencje działań wojennych powinny zostać wyczerpująco uregulowane w traktatach pokoju kończących wojnę. W takich umowach należy określić odpowiedzialność strony wywołującej wojnę, konsekwencje dla ludności i gospodarki państw napadniętych, a także formy zadośćuczynienia (reparacje, odszkodowania) za poniesione straty. Jeżeli jednak takiego traktatu nie zawarto, albo jeżeli nie reguluje on wszystkich kwestii, powstaje problem, czy i jak długo można dochodzić roszczeń odszkodowawczych?
Generalnie, na gruncie prawa międzynarodowego, zawsze można otworzyć każdą sprawę, odnieść się do każdego wcześniejszego sporu między państwami, pod warunkiem, że druga strona się na to zgodzi.
A jeżeli nie ma takiej woli z jej strony?
W takiej sytuacji mamy zupełnie inny stan prawny, zwłaszcza jeżeli od zakończenia wojny minęło wiele lat. Powstaje pytanie, co uczynić jeśli nie wszystkie konsekwencje działań wojennych zostały „rozliczone” w traktacie?
Czy np. ofiary zbrodni wojennych i zbrodni ludobójstwa mają zapomnieć o swojej krzywdzie i złożyć ją na karb wojny? Czy też korzystając z praw człowieka, ofiara (lub jej spadkobierca) ma prawo żądać, aby państwo-agresor odpowiedziało za zbrodnię popełnioną w czasie wywołanej przez nie wojny? Powstaje pytanie o sposób dochodzenia indywidualnych roszczeń, o właściwe sądy i stosowane procedury.
Jeśli jednostka występuje do sądu krajowego o odszkodowanie wobec innego państwa, to prawo międzynarodowe wskazuje na immunitet państwa. Oznacza on, że takiej sprawy prowadzić nie można, bo żadne państwo nie podlega władzy sądowej innego państwa. Potwierdza to rzymska zasada „par in parem non habet imperium”, oznaczająca, że „równy nie ma władzy nad równym”.
Immunitet państwa wywodzi się ze zwyczaju, nie znajdziemy go w żadnym traktacie międzynarodowym. Ale ten zwyczaj ma siłę i moc równą prawu, jest regułą i uznaną międzynarodową zasadą.
Od której mogą być wyjątki.
Tak jak od każdej zasady i tutaj pojawia się wyjątek. Jest nim właśnie odpowiedzialność za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. Prawo międzynarodowe (w 1968 r.) wyraźnie potwierdziło, że te zbrodnie, z uwagi na ich ciężar gatunkowy, nie ulegają przedawnieniu. Analogicznie stanowi w art. 43 polska konstytucja: „Zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości nie podlegają przedawnieniu”. Wniosek: formalna droga do dochodzenia roszczeń z tego tytułu nie może być zamknięta. W przypadku Polski jej otwarcie zależy od decyzji Trybunału Konstytucyjnego. TK musiałby uznać, że polscy obywatele mogą dochodzić odszkodowań za zbrodnie wojenne w systemie sądownictwa krajowego. Tak np. dochodzą odszkodowań za zbrodnie wojenne Włosi, umocowani wcześniejszą decyzją Trybunału Konstytucyjnego. W Polsce takiej możliwości obecnie nie ma. Kodeks postępowania cywilnego mówi natomiast o immunitecie państwa i nie wyłącza spod jego działania zbrodni wojennych. Na razie więc Polacy nie mogą dochodzić odszkodowań za zbrodnie wojenne przed polskimi sądami. Gdyby ta furtka była otwarta, polskie sądy, tak jak we Włoszech mogłyby, uznając zasadność roszczeń, je zasądzać.
Czy immunitet państwa powinien chronić zbrodnie wojenne?
W moim odczuciu absolutnie nie. Immunitet ma chronić państwo przed uruchomieniem drogi sądowej w sprawach, które nie mają aż tak poważnego ciężaru gatunkowego. Immunitet państwa nie może chronić zbrodni i zbrodniarzy, potępianych przez całą społeczność międzynarodową. Gdyby było inaczej, prawo międzynarodowe straciłoby sens.
Jeżeli mamy zbrodnie przeciwko ludzkości, które wedle prawa międzynarodowego nie przedawniają się, to można ich dochodzić. Jeśli prawo krajowe pozwala, można ich dochodzić w porządku wewnętrznym. Wtedy otrzymujemy wyrok sądu państwowego.
Czytaj dalej na następnej stronie ==>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Nieuznawanie przez Niemcy wyroków sądów włoskich pozwala na - może daleko idące, ale odpowiednie dla sytuacji - stwierdzenie, że w tym przypadku immunitet państwa chroni zbrodnie i zbrodniarzy z czasów II wojny światowej, kosztem ich ofiar. To politycznie bardzo zły sygnał dla państwa niemieckiego. Trzeba zatem spróbować poprzez negocjacje z Niemcami rozwiązać tę sytuację. W czasie wojny Niemcy wielokrotnie dopuścili się masowych zbrodni. Dzisiaj chcieliby o nich zapomnieć. Ale to nie jest możliwe, bo ofiary wciąż pamiętają. Powinni więc zmierzyć się z historią, wrócić do tego okresu, odnieść się do wysuwanych roszczeń
— mówi portalowi wPolityce.pl specjalistka w zakresie prawa międzynarodowego, profesor nauk prawnych Genowefa Grabowska, dziekan Wydział Nauk Społecznych i Administracji w Wyższej Szkole Menedżerskiej w Warszawie.
wPolityce.pl: Pisze pani profesor na Twitterze, że zgodnie z wyrokiem włoskiego Trybunału Konstytucyjnego Niemcy odpowiadają za zbrodnie wojenne i nie mogą zasłaniać się w tej sprawie immunitetem państwa. Polski Trybunał Konstytucyjny wszczął postępowanie ws. odszkodowań za zbrodnie z czasów II wojny światowej. Ma zbadać czy na podstawie przepisów Kodeksu Postępowania Cywilnego obywatele polscy mogą, przed polskimi sądami, dochodzić roszczeń od Niemiec. Czy za pomocą immunitet państwa?
Prof. Genowefa Grabowska: Regułą prawa międzynarodowego jest, że konsekwencje działań wojennych powinny zostać wyczerpująco uregulowane w traktatach pokoju kończących wojnę. W takich umowach należy określić odpowiedzialność strony wywołującej wojnę, konsekwencje dla ludności i gospodarki państw napadniętych, a także formy zadośćuczynienia (reparacje, odszkodowania) za poniesione straty. Jeżeli jednak takiego traktatu nie zawarto, albo jeżeli nie reguluje on wszystkich kwestii, powstaje problem, czy i jak długo można dochodzić roszczeń odszkodowawczych?
Generalnie, na gruncie prawa międzynarodowego, zawsze można otworzyć każdą sprawę, odnieść się do każdego wcześniejszego sporu między państwami, pod warunkiem, że druga strona się na to zgodzi.
A jeżeli nie ma takiej woli z jej strony?
W takiej sytuacji mamy zupełnie inny stan prawny, zwłaszcza jeżeli od zakończenia wojny minęło wiele lat. Powstaje pytanie, co uczynić jeśli nie wszystkie konsekwencje działań wojennych zostały „rozliczone” w traktacie?
Czy np. ofiary zbrodni wojennych i zbrodni ludobójstwa mają zapomnieć o swojej krzywdzie i złożyć ją na karb wojny? Czy też korzystając z praw człowieka, ofiara (lub jej spadkobierca) ma prawo żądać, aby państwo-agresor odpowiedziało za zbrodnię popełnioną w czasie wywołanej przez nie wojny? Powstaje pytanie o sposób dochodzenia indywidualnych roszczeń, o właściwe sądy i stosowane procedury.
Jeśli jednostka występuje do sądu krajowego o odszkodowanie wobec innego państwa, to prawo międzynarodowe wskazuje na immunitet państwa. Oznacza on, że takiej sprawy prowadzić nie można, bo żadne państwo nie podlega władzy sądowej innego państwa. Potwierdza to rzymska zasada „par in parem non habet imperium”, oznaczająca, że „równy nie ma władzy nad równym”.
Immunitet państwa wywodzi się ze zwyczaju, nie znajdziemy go w żadnym traktacie międzynarodowym. Ale ten zwyczaj ma siłę i moc równą prawu, jest regułą i uznaną międzynarodową zasadą.
Od której mogą być wyjątki.
Tak jak od każdej zasady i tutaj pojawia się wyjątek. Jest nim właśnie odpowiedzialność za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości. Prawo międzynarodowe (w 1968 r.) wyraźnie potwierdziło, że te zbrodnie, z uwagi na ich ciężar gatunkowy, nie ulegają przedawnieniu. Analogicznie stanowi w art. 43 polska konstytucja: „Zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości nie podlegają przedawnieniu”. Wniosek: formalna droga do dochodzenia roszczeń z tego tytułu nie może być zamknięta. W przypadku Polski jej otwarcie zależy od decyzji Trybunału Konstytucyjnego. TK musiałby uznać, że polscy obywatele mogą dochodzić odszkodowań za zbrodnie wojenne w systemie sądownictwa krajowego. Tak np. dochodzą odszkodowań za zbrodnie wojenne Włosi, umocowani wcześniejszą decyzją Trybunału Konstytucyjnego. W Polsce takiej możliwości obecnie nie ma. Kodeks postępowania cywilnego mówi natomiast o immunitecie państwa i nie wyłącza spod jego działania zbrodni wojennych. Na razie więc Polacy nie mogą dochodzić odszkodowań za zbrodnie wojenne przed polskimi sądami. Gdyby ta furtka była otwarta, polskie sądy, tak jak we Włoszech mogłyby, uznając zasadność roszczeń, je zasądzać.
Czy immunitet państwa powinien chronić zbrodnie wojenne?
W moim odczuciu absolutnie nie. Immunitet ma chronić państwo przed uruchomieniem drogi sądowej w sprawach, które nie mają aż tak poważnego ciężaru gatunkowego. Immunitet państwa nie może chronić zbrodni i zbrodniarzy, potępianych przez całą społeczność międzynarodową. Gdyby było inaczej, prawo międzynarodowe straciłoby sens.
Jeżeli mamy zbrodnie przeciwko ludzkości, które wedle prawa międzynarodowego nie przedawniają się, to można ich dochodzić. Jeśli prawo krajowe pozwala, można ich dochodzić w porządku wewnętrznym. Wtedy otrzymujemy wyrok sądu państwowego.
Czytaj dalej na następnej stronie ==>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/365544-nasz-wywiad-prof-grabowska-dochodzenie-roszczen-wojennych-od-niemiec-nie-moze-byc-zamkniete-wszystko-zalezy-od-decyzji-tk?strona=1
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.