Rada miała obowiązek przedstawić każdej spośród 265 osób oddzielną decyzję z wraz uzasadnieniem. Nie zrobiła tego, pomimo iż miała na to czas. Moim zdaniem dokonała swoistej manifestacji, pokazu siły. Dlatego chciałabym, aby RPO przyjrzał się tej procedurze, ocenił czy i w jakim stopniu indywidualne prawa kandydatów na asesorów zostały zlekceważone? Dlaczego odrzucając wszystkie wnioski, wydano te osoby na żer opinii publicznej jako osoby niekwalifikujące się do zawodu? Cieszę się, iż rzecznik praw obywatelskich wykazuje wrażliwość na obowiązujące procedury w wielu innych sytuacjach, zatem mam nadzieję, że także w tym przypadku nie pozostanie niemy
— mówi portalowi wPolityce.pl profesor nauk prawnych Genowefa Grabowska, dziekan Wydział Nauk Społecznych i Administracji w Wyższej Szkole Menedżerskiej w Warszawie.
wPolityce.pl: „KRS bezrefleksyjnie wysyła na bruk 265 asesorów. A RPO, rzecznik praw obywatelskich, nadal milczy!” - pisze pani profesor na Twitterze. Dlaczego Rzecznik Praw Obywatelskich powinien zabrać głos w tej sprawie?
Prof. Genowefa Grabowska: Decyzja dotycząca asesorów została ogłoszona jako decyzja zbiorowa. Ogłoszono, że 265 osób umieszczonych na liście nie może zostać przyjęte do zawodu. Decyzja zbiorowa jest pogwałceniem podstawowych zasad. Każdy ma prawo do indywidualnego potraktowania i przedstawienia swojej sprawy. Każdy musi otrzymać udokumentowane uzasadnienie decyzji, a zwłaszcza decyzji odmownej.
KRS zapewnia, że będą wydawane również decyzje indywidualne.
Ale w momencie ogłaszania ich nie było! One dopiero będą. KRS dopiero zabiera się za przygotowanie decyzji indywidualnych, myśli, jak każdą z nich uzasadnić. Zaznacza, że to może trochę potrwać. Nie wiadomo jak długo. Przez ten czas 265 osób z listy trwa w zawieszeniu. Przecież oni nie wiedzą dlaczego zostali odrzuceni, dlaczego nie mogą realizować swoich praw do wykonywania wyuczonego zawodu?
Niedawno Rzecznik Praw Obywatelskich zamartwiał się o prawa procesowe osób przesłuchiwanych przez Komisję Weryfikacyjną do spraw reprywatyzacji w Warszawie. Zastanawiam się dlaczego nie zabrał głosu teraz, kiedy decyzją KRS-u prawa procesowe 265 osób zostały zawieszone, i to nie wiadomo na jak długo. Dlaczego nie odniósł się do faktu, że ogłoszenie zbiorowe KRS-u zostało przekazane opinii publicznej jako wiążąca decyzja negatywna? Ogłoszenie zbiorowe nie wywołuje skutku prawnego, ale stawia wszystkie dotknięte nim osoby w sytuacji zawieszenia. One nie mogą się odwołać - a więc skorzystać z przysługującego im środka procesowego - bo nie otrzymali indywidualnych decyzji, nie znają uzasadnienia, ani terminu do wniesienia odwołania.
Publiczna informacja, że wszystkie osoby zamieszczone na liście nie kwalifikują się do pracy w sądzie, przed przekazaniem im decyzji indywidualnej, bije także w dobra osobiste tych osób. To burzy ich karierę, pokazuje, że w oczach KRS oni się nie nadają do zawodu. Oceniam to jako uderzenie w dobre imię tych 265 osób, pokazanie, że nie nadają się, aby być sędziami. Ale dlaczego się nie nadają, to KRS powie im np. za tydzień, a może za miesiąc…
Pani profesor, czy KRS złamała prawo?
Zgodnie z obowiązującą ustawą o KRS, organ ten ma oczywiście kompetencje do oceny kandydatów na stanowiska asesorów sądowych. Jednak uchwała w tej sprawie musi mieć charakter indywidualny i zapaść „po wszechstronnym rozważeniu sprawy, na podstawie dokumentacji oraz wyjaśnień uczestników postępowania…”(art. 33). A przecież kandydaci na asesorów to uczestnicy postępowania, oni powinni być poinformowani o terminie posiedzenia na którym będzie rozpatrywana ich sprawa. Ogłoszenie decyzji zbiorowej dotyczącej tak wielu osób jest sprzeczne z prawem, bo nie zastępuje wymaganych prawem uchwał indywidualnych, zawierających uzasadnienie i wskazujących adresatowi termin na wniesienie odwołania.
Rada miała obowiązek przedstawić każdej spośród 265 osób oddzielną decyzję z wraz uzasadnieniem. Nie zrobiła tego, pomimo iż miała na to czas. Moim zdaniem dokonała swoistej manifestacji, pokazu siły. Dlatego chciałabym, aby RPO przyjrzał się tej procedurze, ocenił czy i w jakim stopniu indywidualne prawa kandydatów na asesorów zostały zlekceważone? Dlaczego odrzucając wszystkie wnioski, wydano te osoby na żer opinii publicznej jako osoby niekwalifikujące się do zawodu? Cieszę się, iż rzecznik praw obywatelskich wykazuje wrażliwość na obowiązujące procedury w wielu innych sytuacjach, zatem mam nadzieję, że także w tym przypadku nie pozostanie niemy.
Czytaj dalej na następnej stronie ==>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Rada miała obowiązek przedstawić każdej spośród 265 osób oddzielną decyzję z wraz uzasadnieniem. Nie zrobiła tego, pomimo iż miała na to czas. Moim zdaniem dokonała swoistej manifestacji, pokazu siły. Dlatego chciałabym, aby RPO przyjrzał się tej procedurze, ocenił czy i w jakim stopniu indywidualne prawa kandydatów na asesorów zostały zlekceważone? Dlaczego odrzucając wszystkie wnioski, wydano te osoby na żer opinii publicznej jako osoby niekwalifikujące się do zawodu? Cieszę się, iż rzecznik praw obywatelskich wykazuje wrażliwość na obowiązujące procedury w wielu innych sytuacjach, zatem mam nadzieję, że także w tym przypadku nie pozostanie niemy
— mówi portalowi wPolityce.pl profesor nauk prawnych Genowefa Grabowska, dziekan Wydział Nauk Społecznych i Administracji w Wyższej Szkole Menedżerskiej w Warszawie.
wPolityce.pl: „KRS bezrefleksyjnie wysyła na bruk 265 asesorów. A RPO, rzecznik praw obywatelskich, nadal milczy!” - pisze pani profesor na Twitterze. Dlaczego Rzecznik Praw Obywatelskich powinien zabrać głos w tej sprawie?
Prof. Genowefa Grabowska: Decyzja dotycząca asesorów została ogłoszona jako decyzja zbiorowa. Ogłoszono, że 265 osób umieszczonych na liście nie może zostać przyjęte do zawodu. Decyzja zbiorowa jest pogwałceniem podstawowych zasad. Każdy ma prawo do indywidualnego potraktowania i przedstawienia swojej sprawy. Każdy musi otrzymać udokumentowane uzasadnienie decyzji, a zwłaszcza decyzji odmownej.
KRS zapewnia, że będą wydawane również decyzje indywidualne.
Ale w momencie ogłaszania ich nie było! One dopiero będą. KRS dopiero zabiera się za przygotowanie decyzji indywidualnych, myśli, jak każdą z nich uzasadnić. Zaznacza, że to może trochę potrwać. Nie wiadomo jak długo. Przez ten czas 265 osób z listy trwa w zawieszeniu. Przecież oni nie wiedzą dlaczego zostali odrzuceni, dlaczego nie mogą realizować swoich praw do wykonywania wyuczonego zawodu?
Niedawno Rzecznik Praw Obywatelskich zamartwiał się o prawa procesowe osób przesłuchiwanych przez Komisję Weryfikacyjną do spraw reprywatyzacji w Warszawie. Zastanawiam się dlaczego nie zabrał głosu teraz, kiedy decyzją KRS-u prawa procesowe 265 osób zostały zawieszone, i to nie wiadomo na jak długo. Dlaczego nie odniósł się do faktu, że ogłoszenie zbiorowe KRS-u zostało przekazane opinii publicznej jako wiążąca decyzja negatywna? Ogłoszenie zbiorowe nie wywołuje skutku prawnego, ale stawia wszystkie dotknięte nim osoby w sytuacji zawieszenia. One nie mogą się odwołać - a więc skorzystać z przysługującego im środka procesowego - bo nie otrzymali indywidualnych decyzji, nie znają uzasadnienia, ani terminu do wniesienia odwołania.
Publiczna informacja, że wszystkie osoby zamieszczone na liście nie kwalifikują się do pracy w sądzie, przed przekazaniem im decyzji indywidualnej, bije także w dobra osobiste tych osób. To burzy ich karierę, pokazuje, że w oczach KRS oni się nie nadają do zawodu. Oceniam to jako uderzenie w dobre imię tych 265 osób, pokazanie, że nie nadają się, aby być sędziami. Ale dlaczego się nie nadają, to KRS powie im np. za tydzień, a może za miesiąc…
Pani profesor, czy KRS złamała prawo?
Zgodnie z obowiązującą ustawą o KRS, organ ten ma oczywiście kompetencje do oceny kandydatów na stanowiska asesorów sądowych. Jednak uchwała w tej sprawie musi mieć charakter indywidualny i zapaść „po wszechstronnym rozważeniu sprawy, na podstawie dokumentacji oraz wyjaśnień uczestników postępowania…”(art. 33). A przecież kandydaci na asesorów to uczestnicy postępowania, oni powinni być poinformowani o terminie posiedzenia na którym będzie rozpatrywana ich sprawa. Ogłoszenie decyzji zbiorowej dotyczącej tak wielu osób jest sprzeczne z prawem, bo nie zastępuje wymaganych prawem uchwał indywidualnych, zawierających uzasadnienie i wskazujących adresatowi termin na wniesienie odwołania.
Rada miała obowiązek przedstawić każdej spośród 265 osób oddzielną decyzję z wraz uzasadnieniem. Nie zrobiła tego, pomimo iż miała na to czas. Moim zdaniem dokonała swoistej manifestacji, pokazu siły. Dlatego chciałabym, aby RPO przyjrzał się tej procedurze, ocenił czy i w jakim stopniu indywidualne prawa kandydatów na asesorów zostały zlekceważone? Dlaczego odrzucając wszystkie wnioski, wydano te osoby na żer opinii publicznej jako osoby niekwalifikujące się do zawodu? Cieszę się, iż rzecznik praw obywatelskich wykazuje wrażliwość na obowiązujące procedury w wielu innych sytuacjach, zatem mam nadzieję, że także w tym przypadku nie pozostanie niemy.
Czytaj dalej na następnej stronie ==>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/365490-nasz-wywiad-prof-grabowska-rpo-powinien-przyjrzec-sie-decyzji-krs-ws-asesorow-decyzja-rady-wlacza-sie-w-spor-wokol-reformy?strona=1