To absolutnie nie jest żadna nowa propozycja zmiany dla Warszawy, lecz propozycja kontynuacji we wszystkim fatalnej prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz. Przypomnijmy, że Rafał Trzaskowski to jej bliski współpracownik, szef jej kampanii wyborczej. W żadnym wypadku nie jest to człowiek, który w jakikolwiek sposób może zapewnić Warszawie nową jakość
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jacek Sasin (PiS).
wpolityce.pl: Kandydatura Rafała Trzaskowskiego na stanowisko prezydenta Warszawy, to „powiew nowości” dla stolicy, czy zachowanie status quo?
Jacek Sasin: To absolutnie nie jest żadna nowa propozycja zmiany dla Warszawy, lecz propozycja kontynuacji we wszystkim fatalnej prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz. Przypomnijmy, że Rafał Trzaskowski to jej bliski współpracownik, szef jej kampanii wyborczej. W żadnym wypadku nie jest to człowiek, który w jakikolwiek sposób może zapewnić Warszawie nową jakość. Charakterystyczne jest to, że bardzo długo nie zabierał głosu w sprawie afery reprywatyzacyjnej. Zapewne w jakiś sposób czuje się nadal związany z Hanną Gronkiewicz-Waltz. To fatalna kandydatura, poza zmianą twarzy, żadna inna zmiana.
Gdyby Trzaskowski został prezydentem, to będzie zamiatał pod dywan sprawę rozliczeń związanych z aferą reprywatyzacyjną?
Absolutnie tak, bo na rozliczenia kompletnie nie będzie można liczyć. Jego prezydentura skupiałaby się na zamaskowaniu nieprawidłowości, które obciążały PO i Hannę Gronkiewicz-Waltz. On będzie zamiatał pod dywan afery, a nie je wyjaśniał i przywracał sprawiedliwość w tych obszarach. Tylko kandydat z przeciwnego obozu politycznego, w tym wypadku PiS, jest w stanie wyświetlić wszystkie nieprawidłowości, które miały miejsce i spróbować odzyskać to, co miasto straciło. Komisja Weryfikacyjna pokazuje, że da się, jeśli byłaby wola ze strony Ratusza, robić to jeszcze lepiej. W tej chwili, nawet przy braku współpracy z Ratuszem, udaje się te decyzje zwrotowe podważać. Ale wiemy, że Ratusz zaskarża decyzje Komisji Weryfikacyjnej, czyli nie jest zainteresowany tym, by odzyskać to, co zostało stracone przez Warszawę. I to byłoby kontynuowane, gdyby nie daj Boże Rafał Trzaskowski został prezydentem. Tylko kandydat PiS jest w stanie zaproponować jakąś nową wizję dla Warszawy.
Trzaskowski jej nie ma?
Mówienie dziś przez Rafała Trzaskowskiego, że ma inną wizję i pomysły na Warszawę podczas gdy był bliskim współpracownikiem Hanny Gronkiewicz-Waltz i w dalszym ciągu się od niej nie odcina, jest niepoważne. W dodatku nie tak dawno mówił, że nie ma zamiaru podważać dokonań prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz i uważa, że ta prezydentura miała bardzo wiele pozytywnych aspektów. To pokazuje, że jest kandydatem absolutnej kontynuacji tego, co jest w Warszawie, a to byłoby fatalne. Poza aferą reprywatyzacyjną, w Warszawie jest wiele niegospodarności, nie zrealizowano wielu inwestycji, które ślimaczą się latami, braku jest wizji rozwoju. W tej chwili trwa budowa drugiej linii metra, ale ja bym oczekiwał od władz Warszawy, że dodatkowo będą prezentować koncepcje kolejnych linii, niezwykle potrzebnych dla Warszawy. Tych wizji w tej chwili nie ma. Władza w Warszawie skupiła się tylko i wyłącznie na obronie własnych interesów i własnego dorobku, natomiast nie ma żadnego myślenia o przyszłości, a Warszawa potrzebuje przełomu. Musi to być zupełnie nowe myślenie o mieście i dlatego musi to być kandydat, który zapewni również polityczny przełom. Taki, który będzie miał również wolę rozliczyć nieprawidłowości i patologie z czasów rządów Platformy Obywatelskiej w Warszawie.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
To absolutnie nie jest żadna nowa propozycja zmiany dla Warszawy, lecz propozycja kontynuacji we wszystkim fatalnej prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz. Przypomnijmy, że Rafał Trzaskowski to jej bliski współpracownik, szef jej kampanii wyborczej. W żadnym wypadku nie jest to człowiek, który w jakikolwiek sposób może zapewnić Warszawie nową jakość
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Jacek Sasin (PiS).
wpolityce.pl: Kandydatura Rafała Trzaskowskiego na stanowisko prezydenta Warszawy, to „powiew nowości” dla stolicy, czy zachowanie status quo?
Jacek Sasin: To absolutnie nie jest żadna nowa propozycja zmiany dla Warszawy, lecz propozycja kontynuacji we wszystkim fatalnej prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz. Przypomnijmy, że Rafał Trzaskowski to jej bliski współpracownik, szef jej kampanii wyborczej. W żadnym wypadku nie jest to człowiek, który w jakikolwiek sposób może zapewnić Warszawie nową jakość. Charakterystyczne jest to, że bardzo długo nie zabierał głosu w sprawie afery reprywatyzacyjnej. Zapewne w jakiś sposób czuje się nadal związany z Hanną Gronkiewicz-Waltz. To fatalna kandydatura, poza zmianą twarzy, żadna inna zmiana.
Gdyby Trzaskowski został prezydentem, to będzie zamiatał pod dywan sprawę rozliczeń związanych z aferą reprywatyzacyjną?
Absolutnie tak, bo na rozliczenia kompletnie nie będzie można liczyć. Jego prezydentura skupiałaby się na zamaskowaniu nieprawidłowości, które obciążały PO i Hannę Gronkiewicz-Waltz. On będzie zamiatał pod dywan afery, a nie je wyjaśniał i przywracał sprawiedliwość w tych obszarach. Tylko kandydat z przeciwnego obozu politycznego, w tym wypadku PiS, jest w stanie wyświetlić wszystkie nieprawidłowości, które miały miejsce i spróbować odzyskać to, co miasto straciło. Komisja Weryfikacyjna pokazuje, że da się, jeśli byłaby wola ze strony Ratusza, robić to jeszcze lepiej. W tej chwili, nawet przy braku współpracy z Ratuszem, udaje się te decyzje zwrotowe podważać. Ale wiemy, że Ratusz zaskarża decyzje Komisji Weryfikacyjnej, czyli nie jest zainteresowany tym, by odzyskać to, co zostało stracone przez Warszawę. I to byłoby kontynuowane, gdyby nie daj Boże Rafał Trzaskowski został prezydentem. Tylko kandydat PiS jest w stanie zaproponować jakąś nową wizję dla Warszawy.
Trzaskowski jej nie ma?
Mówienie dziś przez Rafała Trzaskowskiego, że ma inną wizję i pomysły na Warszawę podczas gdy był bliskim współpracownikiem Hanny Gronkiewicz-Waltz i w dalszym ciągu się od niej nie odcina, jest niepoważne. W dodatku nie tak dawno mówił, że nie ma zamiaru podważać dokonań prezydentury Hanny Gronkiewicz-Waltz i uważa, że ta prezydentura miała bardzo wiele pozytywnych aspektów. To pokazuje, że jest kandydatem absolutnej kontynuacji tego, co jest w Warszawie, a to byłoby fatalne. Poza aferą reprywatyzacyjną, w Warszawie jest wiele niegospodarności, nie zrealizowano wielu inwestycji, które ślimaczą się latami, braku jest wizji rozwoju. W tej chwili trwa budowa drugiej linii metra, ale ja bym oczekiwał od władz Warszawy, że dodatkowo będą prezentować koncepcje kolejnych linii, niezwykle potrzebnych dla Warszawy. Tych wizji w tej chwili nie ma. Władza w Warszawie skupiła się tylko i wyłącznie na obronie własnych interesów i własnego dorobku, natomiast nie ma żadnego myślenia o przyszłości, a Warszawa potrzebuje przełomu. Musi to być zupełnie nowe myślenie o mieście i dlatego musi to być kandydat, który zapewni również polityczny przełom. Taki, który będzie miał również wolę rozliczyć nieprawidłowości i patologie z czasów rządów Platformy Obywatelskiej w Warszawie.
Dalszy ciąg na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/365217-nasz-wywiad-sasin-o-trzaskowskim-jego-prezydentura-skupialaby-sie-na-zamaskowaniu-nieprawidlowosci-ktore-obciazaly-po?strona=1