Potrzeba więcej śmigłowców poszukiwawczo-ratowniczych Anakonda
— powiedział we wtorek szef MON Antoni Macierewicz.
Zastrzegł, że warunkiem jest poprawa serwisu maszyn ze strony PZL-Świdnik.
Minister za zasadne uznał uruchomienie trzeciej bazy dyżurów ratowniczych, całodobowych dyżurów lotnictwa poszukiwawczo-ratowniczego.
To są dobre śmigłowce, realizują swoje zadania, tych śmigłowców będziemy się starali dostarczyć naszym żołnierzom tyle, żeby rzeczywiście mogli spełnić swoją funkcję ratowania życia i obrony tych, którzy potrzebują takiej pomocy
— powiedział minister, który w Gdyni w Babich Dołach obejrzał pokaz z udziałem śmigłowca Anakonda zmodernizowanego do wersji W-3WARM.
Chcemy je nie tylko modernizować, ale rozważyć kupno następnych takich śmigłowców ratowniczych
— dodał.
Marynarka Wojenna otrzymała pięć maszyn doprowadzonych do tej wersji, trzy kolejne po modernizacji mają być dostarczone w przyszłym roku. Według szefa MON w grę wchodziłby zakup kolejnych ośmiu śmigłowców w tej wersji.
Szef MON podkreślił, że „to nie zmienia konieczności zakupu śmigłowców łączących funkcję ratowniczą z funkcją zwalczania okrętów podwodnych”.
Wyraził przekonanie, że oferty w postępowaniu na śmigłowce do zwalczania okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej, wyposażonych w sprzęt medyczny i zdolnych także do prowadzenia akcji poszukiwawczo-ratowniczych (ZOP/SAR), zostaną złożone w przyszłym roku. To wyłonione w tym postępowaniu maszyny mają zastąpić większe i mające dalszy zasięg niż Anakonda śmigłowce Mi-14 PŁ, których resursy dobiegają końca.
Ale po konsultacjach, które odbyłem, widać wyraźnie, że potrzeba więcej śmigłowców do działań ratowniczych, do tego Anakondy znakomicie się nadają
— dodał minister.
Zaznaczył, że Anakonda (morska wersja Sokoła) to polski produkt, zastrzegł zarazem, że warunkiem kolejnego zamówienia jest poprawa obsługi ze strony producenta - zakładów PZL-Świdnik.
Widać wyraźnie, że potrzeba więcej śmigłowców ratowniczych, chodzi nie tylko o ratownictwo morskie, ale o działania na terenie całego kraju. Istotnym słabym punktem jest kwestia serwisowa; to jest problem, który zakłady muszą rozwiązać, jeżeli mamy podjąć taką decyzję
— powiedział.
Ten śmigłowiec z tym wyposażeniem, po modernizacji spełnia nasze wymagania
— zapewnił zastępca dowódcy eskadry w 43. Bazie Lotnictwa Morskiego kmdr ppor. Sebastian Bąbel.
Czytaj dalej na następnej stronie ==>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Potrzeba więcej śmigłowców poszukiwawczo-ratowniczych Anakonda
— powiedział we wtorek szef MON Antoni Macierewicz.
Zastrzegł, że warunkiem jest poprawa serwisu maszyn ze strony PZL-Świdnik.
Minister za zasadne uznał uruchomienie trzeciej bazy dyżurów ratowniczych, całodobowych dyżurów lotnictwa poszukiwawczo-ratowniczego.
To są dobre śmigłowce, realizują swoje zadania, tych śmigłowców będziemy się starali dostarczyć naszym żołnierzom tyle, żeby rzeczywiście mogli spełnić swoją funkcję ratowania życia i obrony tych, którzy potrzebują takiej pomocy
— powiedział minister, który w Gdyni w Babich Dołach obejrzał pokaz z udziałem śmigłowca Anakonda zmodernizowanego do wersji W-3WARM.
Chcemy je nie tylko modernizować, ale rozważyć kupno następnych takich śmigłowców ratowniczych
— dodał.
Marynarka Wojenna otrzymała pięć maszyn doprowadzonych do tej wersji, trzy kolejne po modernizacji mają być dostarczone w przyszłym roku. Według szefa MON w grę wchodziłby zakup kolejnych ośmiu śmigłowców w tej wersji.
Szef MON podkreślił, że „to nie zmienia konieczności zakupu śmigłowców łączących funkcję ratowniczą z funkcją zwalczania okrętów podwodnych”.
Wyraził przekonanie, że oferty w postępowaniu na śmigłowce do zwalczania okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej, wyposażonych w sprzęt medyczny i zdolnych także do prowadzenia akcji poszukiwawczo-ratowniczych (ZOP/SAR), zostaną złożone w przyszłym roku. To wyłonione w tym postępowaniu maszyny mają zastąpić większe i mające dalszy zasięg niż Anakonda śmigłowce Mi-14 PŁ, których resursy dobiegają końca.
Ale po konsultacjach, które odbyłem, widać wyraźnie, że potrzeba więcej śmigłowców do działań ratowniczych, do tego Anakondy znakomicie się nadają
— dodał minister.
Zaznaczył, że Anakonda (morska wersja Sokoła) to polski produkt, zastrzegł zarazem, że warunkiem kolejnego zamówienia jest poprawa obsługi ze strony producenta - zakładów PZL-Świdnik.
Widać wyraźnie, że potrzeba więcej śmigłowców ratowniczych, chodzi nie tylko o ratownictwo morskie, ale o działania na terenie całego kraju. Istotnym słabym punktem jest kwestia serwisowa; to jest problem, który zakłady muszą rozwiązać, jeżeli mamy podjąć taką decyzję
— powiedział.
Ten śmigłowiec z tym wyposażeniem, po modernizacji spełnia nasze wymagania
— zapewnił zastępca dowódcy eskadry w 43. Bazie Lotnictwa Morskiego kmdr ppor. Sebastian Bąbel.
Czytaj dalej na następnej stronie ==>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/364971-marynarka-wojenna-otrzymala-piec-nowych-maszyn-szef-mon-potrzeba-wiecej-smiglowcow-poszukiwawczo-ratowniczych-anakonda