Myślę, że gdyby prezes Jarosław Kaczyński zdecydował się zastąpić premier Beatę Szydło, byłby to bardzo poważny błąd
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Grzegorz Długi, poseł Kukiz‘15.
wPolityce.pl: Panie pośle, media rozpisują się na temat rekonstrukcji rządu, pisze się, że prezes Kaczyński może zastąpić premier Beatę Szydło. Zanim jednak jakiekolwiek roszady nastąpią w rządzie, to chciałbym poprosić Pana o wystawienie oceny pani premier Szydło. Jak Pan ocenia pracę szefowej rządu?
Grzegorz Długi: Muszę przyznać, że wbrew pierwotnym oczekiwaniom premier Beata Szydło póki co ze swoich obowiązków wywiązuje się znakomicie. Mówi się, że najważniejsze decyzje polityczne podejmowane są w innym miejscu, ale to nie jest żadna nowość, bo rzeczywistość wygląda podobnie w wielu miejscach i zdarza się bardzo często. Pani premier stworzyła swoją markę i podoba mi się jej image. Jest osobą, która według mnie reprezentuje Polskę w godny sposób i myślę, że stąd biorą się jej niezłe oceny.
Premier Szydło cieszy się największym zaufaniem Polaków zaraz po prezydencie Andrzeju Dudzie. Na ocenę premier nie wpływa nawet to, że w wielu mediach mówi się, że de facto ma ona wykonywać jedynie polecania Jarosława Kaczyńskiego.
To, że faktyczna władza znajduje się w innym miejscu jest dla wszystkich sprawą oczywistą. Pytaniem jest, czy się na to zgadzamy czy nie? Obowiązująca konstytucja nie zabrania takiego rozwiązania. Oczywiście, że wolałbym rozmawiając z premierem rozmawiać z osobą, która podejmuje ostateczną decyzję, ale to nie jest żaden problem.
Prezes Kaczyński nie podejmuje chyba wszystkich decyzji za premier Szydło. A propo prezesa PiS. Media informują, że to on zastąpi premier Szydło. Widzi Pan taką możliwość?
Myślę, że gdyby prezes Jarosław Kaczyński zdecydował się zastąpić premier Beatę Szydło, byłby to bardzo poważny błąd.
Czemu?
Ponieważ bycie premierem zmusza do wykonywania wielu mało istotnych czynności, które pochłaniają wiele czasu. Gdybym był prezesem Kaczyńskim bez wątpienia w premierostwo bym się nie pchał. Z tylnego siedzenia obserwowałbym rozwój wydarzeń i wskazywał kierunki, w których należy podążać. Jeżeli prezes Kaczyński uzna, że zastąpi premier Szydło, to niewiele to zmieni, ponieważ mimo sympatii do pani Beaty Szydło uważamy, że rząd popełnia bardzo wiele błędów, chociażby poprzez nie podejmowanie trudnych i ważnych decyzji, które są konieczne. Mówię tutaj m.in. o kwestiach budżetowy. Życzyłbym więc pani premier Szydło z jednej strony powiedzenia, a z drugiej strony więcej odwagi i poparcia pana prezesa Kaczyńskiego.
Pana zdaniem rekonstrukcja powinna być głęboka czy kosmetyczna?
Nie wiem, czy rekonstrukcja rządu będzie faktycznie rekonstrukcją, bo wymiana jednej czy drugiej osoby nie wpłynie na istotę pracy rządu. Rozumiem, że praca ministra zdrowia ma niewiele wspólnego ze zdrowiem, czy praca ministra Jana Szyszki, który być może ma słuszne poglądy, ale styl w jaki sprawuje swój urząd powoduje, że zbiera kiepskie oceny.
Kogo Pan by wymienił w rządzie, gdyby to od Pana zależało? Kto jest najsłabszym ogniwem?
Gdyby to ode mnie zależało, to pewnie bym wymienił te ogniwa, które być może nie są najgorsze, ale mają najsłabsze notowania społeczne i przez to nie pomagają w realizacji zmian w Polsce.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Myślę, że gdyby prezes Jarosław Kaczyński zdecydował się zastąpić premier Beatę Szydło, byłby to bardzo poważny błąd
—mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Grzegorz Długi, poseł Kukiz‘15.
wPolityce.pl: Panie pośle, media rozpisują się na temat rekonstrukcji rządu, pisze się, że prezes Kaczyński może zastąpić premier Beatę Szydło. Zanim jednak jakiekolwiek roszady nastąpią w rządzie, to chciałbym poprosić Pana o wystawienie oceny pani premier Szydło. Jak Pan ocenia pracę szefowej rządu?
Grzegorz Długi: Muszę przyznać, że wbrew pierwotnym oczekiwaniom premier Beata Szydło póki co ze swoich obowiązków wywiązuje się znakomicie. Mówi się, że najważniejsze decyzje polityczne podejmowane są w innym miejscu, ale to nie jest żadna nowość, bo rzeczywistość wygląda podobnie w wielu miejscach i zdarza się bardzo często. Pani premier stworzyła swoją markę i podoba mi się jej image. Jest osobą, która według mnie reprezentuje Polskę w godny sposób i myślę, że stąd biorą się jej niezłe oceny.
Premier Szydło cieszy się największym zaufaniem Polaków zaraz po prezydencie Andrzeju Dudzie. Na ocenę premier nie wpływa nawet to, że w wielu mediach mówi się, że de facto ma ona wykonywać jedynie polecania Jarosława Kaczyńskiego.
To, że faktyczna władza znajduje się w innym miejscu jest dla wszystkich sprawą oczywistą. Pytaniem jest, czy się na to zgadzamy czy nie? Obowiązująca konstytucja nie zabrania takiego rozwiązania. Oczywiście, że wolałbym rozmawiając z premierem rozmawiać z osobą, która podejmuje ostateczną decyzję, ale to nie jest żaden problem.
Prezes Kaczyński nie podejmuje chyba wszystkich decyzji za premier Szydło. A propo prezesa PiS. Media informują, że to on zastąpi premier Szydło. Widzi Pan taką możliwość?
Myślę, że gdyby prezes Jarosław Kaczyński zdecydował się zastąpić premier Beatę Szydło, byłby to bardzo poważny błąd.
Czemu?
Ponieważ bycie premierem zmusza do wykonywania wielu mało istotnych czynności, które pochłaniają wiele czasu. Gdybym był prezesem Kaczyńskim bez wątpienia w premierostwo bym się nie pchał. Z tylnego siedzenia obserwowałbym rozwój wydarzeń i wskazywał kierunki, w których należy podążać. Jeżeli prezes Kaczyński uzna, że zastąpi premier Szydło, to niewiele to zmieni, ponieważ mimo sympatii do pani Beaty Szydło uważamy, że rząd popełnia bardzo wiele błędów, chociażby poprzez nie podejmowanie trudnych i ważnych decyzji, które są konieczne. Mówię tutaj m.in. o kwestiach budżetowy. Życzyłbym więc pani premier Szydło z jednej strony powiedzenia, a z drugiej strony więcej odwagi i poparcia pana prezesa Kaczyńskiego.
Pana zdaniem rekonstrukcja powinna być głęboka czy kosmetyczna?
Nie wiem, czy rekonstrukcja rządu będzie faktycznie rekonstrukcją, bo wymiana jednej czy drugiej osoby nie wpłynie na istotę pracy rządu. Rozumiem, że praca ministra zdrowia ma niewiele wspólnego ze zdrowiem, czy praca ministra Jana Szyszki, który być może ma słuszne poglądy, ale styl w jaki sprawuje swój urząd powoduje, że zbiera kiepskie oceny.
Kogo Pan by wymienił w rządzie, gdyby to od Pana zależało? Kto jest najsłabszym ogniwem?
Gdyby to ode mnie zależało, to pewnie bym wymienił te ogniwa, które być może nie są najgorsze, ale mają najsłabsze notowania społeczne i przez to nie pomagają w realizacji zmian w Polsce.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/364366-nasz-wywiad-dlugi-premier-szydlo-wbrew-oczekiwaniom-swoje-obowiazki-wykonuje-znakomicie-odradzalbym-prezesowi-pis-premierostwo