Poseł Platformy Krzysztof Brejza jest bardzo aktywny w komisji ds. Amber Gold. Nie był tak aktywny ws. afery w Inowrocławiu. Z czego wynika brak zainteresowania posła skandalem w jego własnym okręgu wyborczym?
– rozpoczyna swój materiał Anita Gargas.
Okazało się, że Inowrocław to prawdziwie prywatne miasto, w którym pierwsze skrzypce grają Ryszard i Krzysztof Brejzowie
– mówi dziennikarka.
Chodzi o „aferę fakturową”, która zatrzęsła Inowrocławiem – miastem, którym od 15 lat rządzi Ryszard Brejza. Dziennikarze „Magazynu Śledczego Anity Gargas” dotarli do lewych faktur, które wystawiał Inowrocław. Faktury wystawiane były przez firmy z wielu miejsc w kraju, a dotyczyły zazwyczaj organizacji imprez masowych.
Jest muzyka, okazja do zakupienia czegoś dla dzieci, troszeczkę swawoli
– tak jedną z imprez reklamował prezydent Brejza.
Wiele wskazuje na to, że lewe dokumenty produkowali urzędnicy miejscy, można powiedzieć, że taśmowo. Metodą kopiuj-wklej. Prezydent Ryszard Brejza twierdzi, że nic nie wiedział i odcina się od podwładnych
– mówi Anita Gargas.
Faktury za organizacje imprez od dawna budzą emocje wielu inowrocławian. Dlatego dziennikarze programu „Magazyn śledczy Anity Gargas” poprosili o wykaz faktur. Od tej pory Wydział Kultury przeszedł zmiany, a dziennikarze nie otrzymali faktur. Sprawą zajęło się CBA, a faktury zostały objęte wewnętrzną kontrolą miasta. Dotychczasową szefową Wydziału Kultury była Agnieszka Chrząszcz-Stajszczak, prywatnie znajoma Krzysztofa Brejzy.
Z tych informacji jakie otrzymałem od nich, to rodzi się obraz dosyć niepokojący
– tłumaczy prezydent Brejza.
Dziennikarze „Magazynu śledczego” dotarli jednak do niektórych faktur i przekonują, że budzą one wątpliwości. Powtarzają się wzory, widać przypadkowe numery, błędy w nazwach firm, różne adresy, brak podpisów. A do tego płatność gotówką.
W wyniku dziennikarskiego śledztwa okazało się, że firmy, które miały wystawić miastu faktury za organizację wydarzeń kulturalnych, nigdy się tą sprawą nie zajmowały.
Wszystko wskazuje na to, że twórca faktur nie postarał się nawet o to, by nie popełnić podstawowych faktów
– słyszymy w programie.
Sprzedawca na fakturach raz ma na imię Grzegorz, raz Krzysztof.
Jedna z firm miała zapewnić Inowrocławiowi specjalne riksze do wożenia mieszkańców podczas jednej z imprez. Okazuje się, że właściciel tej firmy ostatni raz w Inowrocławiu był 20 lat temu i jego firma nie miała nic wspólnego z wydarzeniami zapisanymi na fakturze.
Sprawdzone przez dziennikarzy faktury opiewają na niskie kwoty. Ale łącznie wychodzi ponad 47 tysięcy złotych.
Jak to się ma do postaci prezydenta miasta?
My budujemy Inowrocław w oparciu o kilka podstawowych wartości – uczciwość, kultura, konkrety
– zapowiadał w kampanii wyborczej Ryszard Brejza.
Inowrocław zasługuje na człowieka odważnego jako na waszego reprezentanta, a nie na tchórza, który ucieka przed wami i przed dziennikarzami
– mówił.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Poseł Platformy Krzysztof Brejza jest bardzo aktywny w komisji ds. Amber Gold. Nie był tak aktywny ws. afery w Inowrocławiu. Z czego wynika brak zainteresowania posła skandalem w jego własnym okręgu wyborczym?
– rozpoczyna swój materiał Anita Gargas.
Okazało się, że Inowrocław to prawdziwie prywatne miasto, w którym pierwsze skrzypce grają Ryszard i Krzysztof Brejzowie
– mówi dziennikarka.
Chodzi o „aferę fakturową”, która zatrzęsła Inowrocławiem – miastem, którym od 15 lat rządzi Ryszard Brejza. Dziennikarze „Magazynu Śledczego Anity Gargas” dotarli do lewych faktur, które wystawiał Inowrocław. Faktury wystawiane były przez firmy z wielu miejsc w kraju, a dotyczyły zazwyczaj organizacji imprez masowych.
Jest muzyka, okazja do zakupienia czegoś dla dzieci, troszeczkę swawoli
– tak jedną z imprez reklamował prezydent Brejza.
Wiele wskazuje na to, że lewe dokumenty produkowali urzędnicy miejscy, można powiedzieć, że taśmowo. Metodą kopiuj-wklej. Prezydent Ryszard Brejza twierdzi, że nic nie wiedział i odcina się od podwładnych
– mówi Anita Gargas.
Faktury za organizacje imprez od dawna budzą emocje wielu inowrocławian. Dlatego dziennikarze programu „Magazyn śledczy Anity Gargas” poprosili o wykaz faktur. Od tej pory Wydział Kultury przeszedł zmiany, a dziennikarze nie otrzymali faktur. Sprawą zajęło się CBA, a faktury zostały objęte wewnętrzną kontrolą miasta. Dotychczasową szefową Wydziału Kultury była Agnieszka Chrząszcz-Stajszczak, prywatnie znajoma Krzysztofa Brejzy.
Z tych informacji jakie otrzymałem od nich, to rodzi się obraz dosyć niepokojący
– tłumaczy prezydent Brejza.
Dziennikarze „Magazynu śledczego” dotarli jednak do niektórych faktur i przekonują, że budzą one wątpliwości. Powtarzają się wzory, widać przypadkowe numery, błędy w nazwach firm, różne adresy, brak podpisów. A do tego płatność gotówką.
W wyniku dziennikarskiego śledztwa okazało się, że firmy, które miały wystawić miastu faktury za organizację wydarzeń kulturalnych, nigdy się tą sprawą nie zajmowały.
Wszystko wskazuje na to, że twórca faktur nie postarał się nawet o to, by nie popełnić podstawowych faktów
– słyszymy w programie.
Sprzedawca na fakturach raz ma na imię Grzegorz, raz Krzysztof.
Jedna z firm miała zapewnić Inowrocławiowi specjalne riksze do wożenia mieszkańców podczas jednej z imprez. Okazuje się, że właściciel tej firmy ostatni raz w Inowrocławiu był 20 lat temu i jego firma nie miała nic wspólnego z wydarzeniami zapisanymi na fakturze.
Sprawdzone przez dziennikarzy faktury opiewają na niskie kwoty. Ale łącznie wychodzi ponad 47 tysięcy złotych.
Jak to się ma do postaci prezydenta miasta?
My budujemy Inowrocław w oparciu o kilka podstawowych wartości – uczciwość, kultura, konkrety
– zapowiadał w kampanii wyborczej Ryszard Brejza.
Inowrocław zasługuje na człowieka odważnego jako na waszego reprezentanta, a nie na tchórza, który ucieka przed wami i przed dziennikarzami
– mówił.
Dalszy ciąg na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/364149-afera-fakturowa-w-inowroclawiu-to-prawdziwie-prywatne-miasto-w-ktorym-pierwsze-skrzypce-graja-ryszard-i-krzysztof-brejzowie