Plan Schumana z 1950 roku będący podstawą Traktatów Rzymskich powołujących do istnienia Europejską Wspólnotę Gospodarczą został w latach 80. zastąpiony Planem Spinellego. W ten sposób jednym z ojców-założycieli powstałej w 1993 roku Unii Europejskiej stał się włoski komunista Altiero Spinelli. I ten lewicowy kurs Unii utrzymuje się niestety do dziś. Najlepiej świadczy o tym fakt, że we wstępie do Białej księgi w sprawie przyszłości Europy, którą przedstawił w marcu 2017 roku przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, to właśnie Manifest z Ventotene Spinellego wskazany został jako najważniejsze ideowe źródło Unii Europejskiej
— mówi filozof, wykładowca akademicki i autor książki „Zmierzch Europy? Perspektywy przyszłości a chrześcijaństwo” prof. Robert T. Ptaszek w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Dom Historii Europejskiej otwarty w tym roku w Brukseli z inicjatywy Parlamentu Europejskiego, przedstawia ideologiczną, neomarksistowską wizję historii naszego kontynentu. Nie dziwi to pana profesora?
Prof. Robert T. Ptaszek: Nie jest to dla mnie jakieś wielkie zaskoczenie patrząc na ideową sytuację współczesnej Europy, gdzie neomarksizm czy też marksizm kulturowy uważany jest za ideę wiodącą. Podążanie dalej tą ideową drogą i niewsłuchiwanie się w rzeczywistość musi zakończyć się katastrofą.
Jest pan filozofem zajmującym się obecnością religii w kulturze. Panie profesorze, czy jeszcze można mówić o obecności chrześcijaństwa we współczesnej kulturze Zachodu?
**Obawiam się, że tylko w śladowym wymiarze. Można stwierdzić, że zachodnia Europa od lat 60. XX wieku, czyli w ciągu życia mniej więcej dwóch pokoleń, zaprzepaściła znaczące dokonania dwóch tysiącleci chrześcijańskiej kultury. Jan Paweł II wyraził to dobitnie stwierdzając, że współcześni Europejczycy „żyją bez duchowego zaplecza, niczym spadkobiercy, którzy roztrwonili dziedzictwo pozostawione im przez historię”.
To niewątpliwie fundamentalna zmiana, ale nie sądzę, by można ją było uznać – tak jak to się często próbuje przedstawiać – za znak postępu. Wręcz przeciwnie – uważam, że odrzucenie chrześcijaństwa to dla Europy nie tylko wielka strata, ale także przyczyna większości jej współczesnych problemów. Warto też podkreślić wyjątkową sytuację Polski, która przez wieki traktowana jako „przedmurze chrześcijaństwa” dziś staje się „ostatnim bastionem” chrześcijaństwa w Europie.
Proces rugowania chrześcijaństwa z życia publicznego, nie jest nowy, rozpoczął się w okresie Oświecenia. Dlaczego Europa oderwała się od chrześcijańskich korzeni?
Sądzę, że stało się tak za sprawą nałożenia się na siebie trzech ważnych zjawisk, z którymi mieliśmy do czynienia w drugiej połowie XX wieku. Pierwsze nazwać można rewolucją kontrkulturową. Kontrkultura, która szczyt swojej popularności przeżywała w latach 60. XX wieku (ruch hippisowski, festiwal Woodstock) skierowana była, jak sama nazwa wskazuje, przeciw kulturze opartej na chrześcijańskich fundamentach. A ponieważ ideową bazą kontrkultury były liberalizm i marksizm doszło do tego, że w wielu środowiskach uznano chrześcijaństwo za największego wroga wolności i postępu.
Drugie zjawisko to powstanie Unii Europejskiej. Dziś coraz wyraźniej widać, że Unia odwraca się od chrześcijaństwa i propagowanych przez nie wartości, które ukształtowały kulturową tożsamość naszego kontynentu. Zaczyna się nawet odróżniać „wartości europejskie” od „wartości Unii Europejskiej”. Proces odrywania się Europy od chrześcijańskich korzeni ułatwił też Sobór Watykański II. Analiza dokumentów soboru pokazuje, że wtedy właśnie Kościół katolicki ostatecznie odrzucił ideę państwa chrześcijańskiego oraz będącą metodą jej realizacji postawę ścisłego współdziałania władzy świeckiej i kościelnej.
Czy wiara w to, że UE oprze się na chrześcijańskiej tożsamości i państwach narodowych nie była pobożnym życzeniem? Przecież chrześcijaństwo nie było jedynym fundamentem Wspólnot Europejskich.
Sprawa była nieco bardziej skomplikowana. Z pewnością pierwsi twórcy idei zjednoczonej Europy (Robert Schuman, Alcide de Gasperi i Konrad Adenauer) chcieli budować Wspólnotę Europejską na fundamencie chrześcijaństwa. Świadczy o tym najlepiej flaga zjednoczonej Europy zatwierdzona w 1955 roku. Ma ona kolor niebieski, który jest kolorem szat Matki Bożej, a dwanaście gwiazd nawiązuje do słów Apokalipsy św. Jana: „Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu”.
Jednak już od lat 70. XX wieku idee, na których miała opierać się zjednoczona Europa zaczęły się gruntownie zmieniać. Plan Schumana z 1950 roku będący podstawą Traktatów Rzymskich powołujących do istnienia Europejską Wspólnotę Gospodarczą został w latach 80. zastąpiony Planem Spinellego. W ten sposób jednym z ojców-założycieli powstałej w 1993 roku Unii Europejskiej stał się włoski komunista Altiero Spinelli. I ten lewicowy kurs Unii utrzymuje się niestety do dziś. Najlepiej świadczy o tym fakt, że we wstępie do Białej księgi w sprawie przyszłości Europy, którą przedstawił w marcu 2017 roku przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, to właśnie Manifest z Ventotene Spinellego wskazany został jako najważniejsze ideowe źródło Unii Europejskiej.
Czytaj dalej na następnej stronie ==>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Plan Schumana z 1950 roku będący podstawą Traktatów Rzymskich powołujących do istnienia Europejską Wspólnotę Gospodarczą został w latach 80. zastąpiony Planem Spinellego. W ten sposób jednym z ojców-założycieli powstałej w 1993 roku Unii Europejskiej stał się włoski komunista Altiero Spinelli. I ten lewicowy kurs Unii utrzymuje się niestety do dziś. Najlepiej świadczy o tym fakt, że we wstępie do Białej księgi w sprawie przyszłości Europy, którą przedstawił w marcu 2017 roku przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, to właśnie Manifest z Ventotene Spinellego wskazany został jako najważniejsze ideowe źródło Unii Europejskiej
— mówi filozof, wykładowca akademicki i autor książki „Zmierzch Europy? Perspektywy przyszłości a chrześcijaństwo” prof. Robert T. Ptaszek w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
wPolityce.pl: Dom Historii Europejskiej otwarty w tym roku w Brukseli z inicjatywy Parlamentu Europejskiego, przedstawia ideologiczną, neomarksistowską wizję historii naszego kontynentu. Nie dziwi to pana profesora?
Prof. Robert T. Ptaszek: Nie jest to dla mnie jakieś wielkie zaskoczenie patrząc na ideową sytuację współczesnej Europy, gdzie neomarksizm czy też marksizm kulturowy uważany jest za ideę wiodącą. Podążanie dalej tą ideową drogą i niewsłuchiwanie się w rzeczywistość musi zakończyć się katastrofą.
Jest pan filozofem zajmującym się obecnością religii w kulturze. Panie profesorze, czy jeszcze można mówić o obecności chrześcijaństwa we współczesnej kulturze Zachodu?
**Obawiam się, że tylko w śladowym wymiarze. Można stwierdzić, że zachodnia Europa od lat 60. XX wieku, czyli w ciągu życia mniej więcej dwóch pokoleń, zaprzepaściła znaczące dokonania dwóch tysiącleci chrześcijańskiej kultury. Jan Paweł II wyraził to dobitnie stwierdzając, że współcześni Europejczycy „żyją bez duchowego zaplecza, niczym spadkobiercy, którzy roztrwonili dziedzictwo pozostawione im przez historię”.
To niewątpliwie fundamentalna zmiana, ale nie sądzę, by można ją było uznać – tak jak to się często próbuje przedstawiać – za znak postępu. Wręcz przeciwnie – uważam, że odrzucenie chrześcijaństwa to dla Europy nie tylko wielka strata, ale także przyczyna większości jej współczesnych problemów. Warto też podkreślić wyjątkową sytuację Polski, która przez wieki traktowana jako „przedmurze chrześcijaństwa” dziś staje się „ostatnim bastionem” chrześcijaństwa w Europie.
Proces rugowania chrześcijaństwa z życia publicznego, nie jest nowy, rozpoczął się w okresie Oświecenia. Dlaczego Europa oderwała się od chrześcijańskich korzeni?
Sądzę, że stało się tak za sprawą nałożenia się na siebie trzech ważnych zjawisk, z którymi mieliśmy do czynienia w drugiej połowie XX wieku. Pierwsze nazwać można rewolucją kontrkulturową. Kontrkultura, która szczyt swojej popularności przeżywała w latach 60. XX wieku (ruch hippisowski, festiwal Woodstock) skierowana była, jak sama nazwa wskazuje, przeciw kulturze opartej na chrześcijańskich fundamentach. A ponieważ ideową bazą kontrkultury były liberalizm i marksizm doszło do tego, że w wielu środowiskach uznano chrześcijaństwo za największego wroga wolności i postępu.
Drugie zjawisko to powstanie Unii Europejskiej. Dziś coraz wyraźniej widać, że Unia odwraca się od chrześcijaństwa i propagowanych przez nie wartości, które ukształtowały kulturową tożsamość naszego kontynentu. Zaczyna się nawet odróżniać „wartości europejskie” od „wartości Unii Europejskiej”. Proces odrywania się Europy od chrześcijańskich korzeni ułatwił też Sobór Watykański II. Analiza dokumentów soboru pokazuje, że wtedy właśnie Kościół katolicki ostatecznie odrzucił ideę państwa chrześcijańskiego oraz będącą metodą jej realizacji postawę ścisłego współdziałania władzy świeckiej i kościelnej.
Czy wiara w to, że UE oprze się na chrześcijańskiej tożsamości i państwach narodowych nie była pobożnym życzeniem? Przecież chrześcijaństwo nie było jedynym fundamentem Wspólnot Europejskich.
Sprawa była nieco bardziej skomplikowana. Z pewnością pierwsi twórcy idei zjednoczonej Europy (Robert Schuman, Alcide de Gasperi i Konrad Adenauer) chcieli budować Wspólnotę Europejską na fundamencie chrześcijaństwa. Świadczy o tym najlepiej flaga zjednoczonej Europy zatwierdzona w 1955 roku. Ma ona kolor niebieski, który jest kolorem szat Matki Bożej, a dwanaście gwiazd nawiązuje do słów Apokalipsy św. Jana: „Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu”.
Jednak już od lat 70. XX wieku idee, na których miała opierać się zjednoczona Europa zaczęły się gruntownie zmieniać. Plan Schumana z 1950 roku będący podstawą Traktatów Rzymskich powołujących do istnienia Europejską Wspólnotę Gospodarczą został w latach 80. zastąpiony Planem Spinellego. W ten sposób jednym z ojców-założycieli powstałej w 1993 roku Unii Europejskiej stał się włoski komunista Altiero Spinelli. I ten lewicowy kurs Unii utrzymuje się niestety do dziś. Najlepiej świadczy o tym fakt, że we wstępie do Białej księgi w sprawie przyszłości Europy, którą przedstawił w marcu 2017 roku przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, to właśnie Manifest z Ventotene Spinellego wskazany został jako najważniejsze ideowe źródło Unii Europejskiej.
Czytaj dalej na następnej stronie ==>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/363807-nasz-wywiad-prof-ptaszek-o-domu-historii-europejskiej-neomarksizm-czy-tez-marksizm-kulturowy-uwazany-jest-za-idee-wiodaca-ue