A nie można było powalczyć o takie świadczenia w okresie koalicji z PO?

Proponowaliśmy i wprowadziliśmy szereg takich rozwiązań. Wystarczy przypomnieć „kosiniakowe” czy wprowadziliśmy najdłuższy w Europie urlop macierzyński.

Na wyobraźnię ludzi działa jednak świadczenie do ręki.

To prawda. Gotóweczka do ręki – to działa!

I nakręca gospodarkę. Wielu małych przedsiębiorców zauważyło wzrost obrotów po wprowadzeniu tego świadczenia.

Owszem, ludzie więcej wydają w sklepach, ale gdy popatrzymy całościowo, to 500 plus już zostało zabrane najbiedniejszym. Wystarczy, że zapłacą w rachunku 10 zł więcej, 5 zł więcej za gaz, 20 zł więcej za wodę czy większy abonament. To zostało już dawno zabrane! Podrożały również leki, ale tego się nie widzi – widzi się 500 zł w ręku. Muszę przyznać, że socjologicznie było to wspaniałe zagranie. Myśmy oferowali coś społeczeństwu w ramach rozwiązań systemowych, ale ludzie nie czują systemu – chcą czuć gotówkę w kieszeni. Społeczeństwo lubi namacalne efekty. Teraz PiS mówi o „strzelnicy w każdej gminie”. Myśmy orliki budowali, a oni strzelnice…

Orliki, które świecą pustkami…

To już zależy od gospodarza. Znam takie orliki, które wspaniale funkcjonują. To nie znaczy, że to był trafiony projekt, ale w wielu miejscach to było potrzebne.

Rozmawiał Aleksander Majewski