Tak naprawdę mamy dwie filozofie: jedna mówi - przeprowadzajmy zmiany delikatnie, a będzie to uszanowane i druga - zmieniajmy kraj jednoznacznie i głęboko, by nawet przy dojściu do władzy innej ekipy nie móc tych zmian odkręcić do końca
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Marcin Horała, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
wPolityce.pl: Rozmawiamy tuż po posiedzeniu klubu parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość, na którym zapadła decyzja o wykluczeniu z PiS posła Łukasza Rzepeckiego. Była dyskusja w tej sprawie?
Marcin Horała: Decyzja w tej kwestii została podjęta jednomyślnie. Nie było głosów przeciwnych.
A może trzeba było podarować drugą szansę młodemu posłowi? W końcu zdarzają się gorsze rzeczy niż niesubordynacja i głosowanie przeciw immunitetowi kolegi z PiS.
Poseł Rzepecki dostał kilka szans. Wszystko wskazuje na to, że od dawna był mentalnie poza Prawem i Sprawiedliwością: szukał tylko medialnych okazji, by pokazać różnice, zademonstrować swoją niezgodę. Dostał to, co chciał.
Sam zainteresowany przekonuje, że to on broni dziś programu PiS, a Wy - posłowie PiS - jesteście na bakier w tej kwestii.
Akurat immunitet formalny jest instytucją, która - niedobrze, gdy jest nadużywana - ale służy także temu, by posłowie nie ciągali się wzajemnie po sądach za to, co mówią. Na marginesie - to naprawdę nie jest kluczowa sprawa dla funkcjonowania państwa; w wielu krajach Unii Europejskiej mechanizm ten służy wolności parlamentarzysty. Ot, choćby w sytuacji, w której policja zatrzymałaby przed ważnym głosowaniem kilku czy kilkunastu posłów opozycji. Jeszcze inna rzecz, że kruszenie kopii w tej sprawie to tylko pretekst dla Łukasza Rzepeckiego.
Drzwi przed Rzepeckim zamknięto, ale otwarto inne bramy - mówi się dość głośno o tym, że wicepremier Jarosław Gowin wniesie do PiS nowy narybek; także poselski.
To nie plotki, bo dwie posłanki, które będą tworzyć Partię Republikańską już przystąpiły do PiS. A plotki rzeczywiście są takie, że w PiS czekają nas kolejne wzmocnienia. Nie dam się jednak pociągnąć za język, tym bardziej, że jak to plotki - nie są do końca precyzyjne. (śmiech)
Z plotek zejdźmy do konkretów. Czy na posiedzeniu klubu rozmawiano o poprawkach do ustaw o SN i KRS, jakie prezes PiS przedstawił prezydentowi Dudzie?
Klub był bardzo krótki i dotyczył dziś kwestii posła Rzepeckiego. Nie wiem dokładnie, co jest w tych poprawkach.
Kwestia sporna dotyczy tego, jak rozwiązać problem, gdy parlament nie wybierze sędziów większością 3/5 w pierwszym kroku.
Skoro pan prezydent odrzucił naszą propozycję, by szukać tych 3/5 w Senacie, to trzeba było zaproponować coś, co byłoby konstytucyjne.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Tak naprawdę mamy dwie filozofie: jedna mówi - przeprowadzajmy zmiany delikatnie, a będzie to uszanowane i druga - zmieniajmy kraj jednoznacznie i głęboko, by nawet przy dojściu do władzy innej ekipy nie móc tych zmian odkręcić do końca
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Marcin Horała, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
wPolityce.pl: Rozmawiamy tuż po posiedzeniu klubu parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość, na którym zapadła decyzja o wykluczeniu z PiS posła Łukasza Rzepeckiego. Była dyskusja w tej sprawie?
Marcin Horała: Decyzja w tej kwestii została podjęta jednomyślnie. Nie było głosów przeciwnych.
A może trzeba było podarować drugą szansę młodemu posłowi? W końcu zdarzają się gorsze rzeczy niż niesubordynacja i głosowanie przeciw immunitetowi kolegi z PiS.
Poseł Rzepecki dostał kilka szans. Wszystko wskazuje na to, że od dawna był mentalnie poza Prawem i Sprawiedliwością: szukał tylko medialnych okazji, by pokazać różnice, zademonstrować swoją niezgodę. Dostał to, co chciał.
Sam zainteresowany przekonuje, że to on broni dziś programu PiS, a Wy - posłowie PiS - jesteście na bakier w tej kwestii.
Akurat immunitet formalny jest instytucją, która - niedobrze, gdy jest nadużywana - ale służy także temu, by posłowie nie ciągali się wzajemnie po sądach za to, co mówią. Na marginesie - to naprawdę nie jest kluczowa sprawa dla funkcjonowania państwa; w wielu krajach Unii Europejskiej mechanizm ten służy wolności parlamentarzysty. Ot, choćby w sytuacji, w której policja zatrzymałaby przed ważnym głosowaniem kilku czy kilkunastu posłów opozycji. Jeszcze inna rzecz, że kruszenie kopii w tej sprawie to tylko pretekst dla Łukasza Rzepeckiego.
Drzwi przed Rzepeckim zamknięto, ale otwarto inne bramy - mówi się dość głośno o tym, że wicepremier Jarosław Gowin wniesie do PiS nowy narybek; także poselski.
To nie plotki, bo dwie posłanki, które będą tworzyć Partię Republikańską już przystąpiły do PiS. A plotki rzeczywiście są takie, że w PiS czekają nas kolejne wzmocnienia. Nie dam się jednak pociągnąć za język, tym bardziej, że jak to plotki - nie są do końca precyzyjne. (śmiech)
Z plotek zejdźmy do konkretów. Czy na posiedzeniu klubu rozmawiano o poprawkach do ustaw o SN i KRS, jakie prezes PiS przedstawił prezydentowi Dudzie?
Klub był bardzo krótki i dotyczył dziś kwestii posła Rzepeckiego. Nie wiem dokładnie, co jest w tych poprawkach.
Kwestia sporna dotyczy tego, jak rozwiązać problem, gdy parlament nie wybierze sędziów większością 3/5 w pierwszym kroku.
Skoro pan prezydent odrzucił naszą propozycję, by szukać tych 3/5 w Senacie, to trzeba było zaproponować coś, co byłoby konstytucyjne.
Ciąg dalszy na następnej stronie.
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/361797-nasz-wywiad-marcin-horala-po-przyjeciu-ustawy-o-sn-prezes-gersdorf-powinna-odejsc-a-co-z-sejmem-w-pis-czekaja-nas-kolejne-wzmocnienia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.