Najwłaściwszą osobą do rozwiązania sporu z lekarzami jest pani premier Szydło. Tylko ona może być gwarantem prawdziwej reformy
— powiedział portalowi wPolityce.pl poseł Kukiz’15 Jerzy Kozłowski, członek sejmowej komisji zdrowia.
wPolityce.pl: Protest rezydentów się nie kończy, wygląda wręcz na to, że eskaluje. Mówi się wręcz o strajku powszechnym w ochronie zdrowia. Paweł Kukiz solidaryzuje się ze strajkującymi. A pan?
Jerzy Kozłowski (Kukiz’15): Stanowisko naszego klubu w sprawie rezydentów jest jasne. Na tym etapie rozmów zakończyła się możliwość negocjacyjna pana ministra Radziwiłła, jeżeli w ogóle taka była, biorąc pod uwagę jego kompetencje i faktyczne możliwości. Ku naszemu zdziwieniu z odmową spotkało się zaproszenie do kancelarii pani premier i przedstawiciela ministerstwa finansów. Mamy wciąż nadzieję, że pani premier przejmie pieczę nad tymi negocjacjami.
Jak pan, jako osoba, która patrzy na ten spór w pewien sposób od środka, ocenia postawę młodych lekarzy? Czy ich żądania nie są po prostu zbyt wygórowane?
Nie można proponować im czegoś, co w praktyce ich obraża. To przecież nie jest tak, że oni walczą tylko o podwyżki. Tam jest wiele postulatów, które mają na celu poprawę całego systemu opieki zdrowotnej. Wystarczy spojrzeć na liczbę lekarzy i pielęgniarek, jaka przypada na 10 tysięcy mieszkańców, spojrzeć na średnią wieku w tych grupach zawodowych. Zresztą, jeżeli ktoś chce zobaczyć jak to wygląda w praktyce niech porozmawia nie tylko z lekarzami, ale też z pielęgniarkami, albo niech po prostu uda się do szpitala.
Tyle że pieniędzy brakuje i to od zawsze. Przyznaje to minister Radziwiłł, przyznaje premier Beata Szydło. Można żądać, by nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, one się znalazły?
Ale przecież to samo pytanie możemy zadać chociażby na Słowacji czy w Czechach, nie mówiąc już o takich krajach, jak Holandia. Polska ma żenująco niski poziom nakładów na system ochrony zdrowia, który wynosi 4,3 proc. PKB, co jest absolutnym minimum! Lekarze apelują o 6 proc., a powiedzmy szczerze, że to jest i tak za mało, bo w Europie przyjmuje się, że to powinno być 6,7 proc. W Holandii, gdzie i PKB jest dużo wyższe, to jest 11 proc.! Pytanie, dlaczego u nas pacjent ma być gorzej leczony i na zdrowiu Polaków się oszczędza.
Wychodząc z trybu krytyki – skąd wziąć te pieniądze?
Tu nietrudno o takie przykłady. Proszę mi wytłumaczyć, dlaczego się znajduje bez problemu chociażby 90 milionów na dodatkowe szczepionki na pneumokoki? Tak naprawdę nie ma żadnego pisemnego ani werbalnego uzasadnienia, by przeznaczać takie pieniądze na dodatkowy system zakupów szczepień na pneumokoki, bez żadnych wyjaśnień. Nie wiemy, czy będzie inny dostawca, czy będzie inny rodzaj szczepionki, a przecież w magazynach jeszcze zalegają poprzednie. Mówi się nam o „sytuacjach kryzysowych”. Dlatego ja żądam przede wszystkim transparentności przy rozliczaniu nakładów na cały system ochrony zdrowia, bo tej transparentności, jak dotąd nie było – i to nie jest kwestia, wczoraj, roku, pięciu czy słynnych ośmiu lat. Ja nie pamiętam, żeby wokół polskiego systemu było dobrze.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Najwłaściwszą osobą do rozwiązania sporu z lekarzami jest pani premier Szydło. Tylko ona może być gwarantem prawdziwej reformy
— powiedział portalowi wPolityce.pl poseł Kukiz’15 Jerzy Kozłowski, członek sejmowej komisji zdrowia.
wPolityce.pl: Protest rezydentów się nie kończy, wygląda wręcz na to, że eskaluje. Mówi się wręcz o strajku powszechnym w ochronie zdrowia. Paweł Kukiz solidaryzuje się ze strajkującymi. A pan?
Jerzy Kozłowski (Kukiz’15): Stanowisko naszego klubu w sprawie rezydentów jest jasne. Na tym etapie rozmów zakończyła się możliwość negocjacyjna pana ministra Radziwiłła, jeżeli w ogóle taka była, biorąc pod uwagę jego kompetencje i faktyczne możliwości. Ku naszemu zdziwieniu z odmową spotkało się zaproszenie do kancelarii pani premier i przedstawiciela ministerstwa finansów. Mamy wciąż nadzieję, że pani premier przejmie pieczę nad tymi negocjacjami.
Jak pan, jako osoba, która patrzy na ten spór w pewien sposób od środka, ocenia postawę młodych lekarzy? Czy ich żądania nie są po prostu zbyt wygórowane?
Nie można proponować im czegoś, co w praktyce ich obraża. To przecież nie jest tak, że oni walczą tylko o podwyżki. Tam jest wiele postulatów, które mają na celu poprawę całego systemu opieki zdrowotnej. Wystarczy spojrzeć na liczbę lekarzy i pielęgniarek, jaka przypada na 10 tysięcy mieszkańców, spojrzeć na średnią wieku w tych grupach zawodowych. Zresztą, jeżeli ktoś chce zobaczyć jak to wygląda w praktyce niech porozmawia nie tylko z lekarzami, ale też z pielęgniarkami, albo niech po prostu uda się do szpitala.
Tyle że pieniędzy brakuje i to od zawsze. Przyznaje to minister Radziwiłł, przyznaje premier Beata Szydło. Można żądać, by nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, one się znalazły?
Ale przecież to samo pytanie możemy zadać chociażby na Słowacji czy w Czechach, nie mówiąc już o takich krajach, jak Holandia. Polska ma żenująco niski poziom nakładów na system ochrony zdrowia, który wynosi 4,3 proc. PKB, co jest absolutnym minimum! Lekarze apelują o 6 proc., a powiedzmy szczerze, że to jest i tak za mało, bo w Europie przyjmuje się, że to powinno być 6,7 proc. W Holandii, gdzie i PKB jest dużo wyższe, to jest 11 proc.! Pytanie, dlaczego u nas pacjent ma być gorzej leczony i na zdrowiu Polaków się oszczędza.
Wychodząc z trybu krytyki – skąd wziąć te pieniądze?
Tu nietrudno o takie przykłady. Proszę mi wytłumaczyć, dlaczego się znajduje bez problemu chociażby 90 milionów na dodatkowe szczepionki na pneumokoki? Tak naprawdę nie ma żadnego pisemnego ani werbalnego uzasadnienia, by przeznaczać takie pieniądze na dodatkowy system zakupów szczepień na pneumokoki, bez żadnych wyjaśnień. Nie wiemy, czy będzie inny dostawca, czy będzie inny rodzaj szczepionki, a przecież w magazynach jeszcze zalegają poprzednie. Mówi się nam o „sytuacjach kryzysowych”. Dlatego ja żądam przede wszystkim transparentności przy rozliczaniu nakładów na cały system ochrony zdrowia, bo tej transparentności, jak dotąd nie było – i to nie jest kwestia, wczoraj, roku, pięciu czy słynnych ośmiu lat. Ja nie pamiętam, żeby wokół polskiego systemu było dobrze.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/361723-nasz-wywiad-jerzy-kozlowski-zadamy-transparentnosci-w-ochronie-zdrowia