Według SN „prawdziwym celem ustawy (…) jest tzw. dekomunizacja części składu SN”.
Analiza poszczególnych propozycji pozwala również na sformułowanie wniosku, że zamiar prawodawcy sięga o wiele dalej
— podkreślono.
W ocenie SN projektowana ustawa, w porównaniu z zawetowaną w lipcu przez prezydenta, może być określona jako „lepsza” jedynie w zakresie, w jakim nie doprowadza do jednoczesnego usunięcia wszystkich sędziów SN.
Jak przypomniano, w projekcie jest zapis, by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65. lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania.
Obniżenie wieku przechodzenia w stan spoczynku celem przerwania kadencji I prezesa SN jest sprzeczne z konstytucją
— podkreśla SN (I prezes SN Małgorzata Gersdorf kończy 65 lat w listopadzie br. - PAP).
W ocenie SN szereg zmian w przepisach o sędziowskich postępowaniach dyscyplinarnych „prowadzi w konsekwencji do postawienia obwinionego sędziego w mniej korzystnej sytuacji procesowej niż sytuacja oskarżonego o przestępstwo w postępowaniu karnym”.
Według SN projekt zwiększa kompetencje prezydenta „kosztem niezależności SN”. Przyznanie prezydentowi uprawnienia do określenia regulaminu SN w drodze rozporządzenia „swoimi korzeniami sięga niechlubnej tradycji PRL” - oceniono. Przypomniano, że wówczas regulamin SN określała Rada Państwa, „czyniła to jednak na wniosek I prezesa, złożony po porozumieniu z odpowiednim ministrem”.
Jak podkreśla SN, ustanowienie przez prezydenta Nadzwyczajnego Rzecznika Dyscyplinarnego będzie równoznaczne z wyłączeniem od podejmowania w sprawie czynności rzecznika dyscyplinarnego SN, co stworzy „ryzyko celowego wpływania na konkretne postępowania dyscyplinarne i wywierania w ten sposób nacisku na sędziów orzekających w określonych sprawach”. Podobne zastrzeżenia SN zgłosił wobec propozycji nadania ministrowi sprawiedliwości kompetencji powoływania rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych, rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów wojskowych oraz ich zastępców, a także rzecznika dyscyplinarnego ministra sprawiedliwości.
Projekt przewiduje, że sędzia może być wyznaczony przez I prezesa SN do udziału w rozpoznaniu określonej sprawy w innej izbie oraz, za zgodą sędziego, do orzekania na czas określony w innej izbie. Jak zauważa SN, jest rozwiązanie sprzeczne z ideą losowania i ogólnymi zasadami wyznaczania składu.
wkt/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Według SN „prawdziwym celem ustawy (…) jest tzw. dekomunizacja części składu SN”.
Analiza poszczególnych propozycji pozwala również na sformułowanie wniosku, że zamiar prawodawcy sięga o wiele dalej
— podkreślono.
W ocenie SN projektowana ustawa, w porównaniu z zawetowaną w lipcu przez prezydenta, może być określona jako „lepsza” jedynie w zakresie, w jakim nie doprowadza do jednoczesnego usunięcia wszystkich sędziów SN.
Jak przypomniano, w projekcie jest zapis, by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65. lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania.
Obniżenie wieku przechodzenia w stan spoczynku celem przerwania kadencji I prezesa SN jest sprzeczne z konstytucją
— podkreśla SN (I prezes SN Małgorzata Gersdorf kończy 65 lat w listopadzie br. - PAP).
W ocenie SN szereg zmian w przepisach o sędziowskich postępowaniach dyscyplinarnych „prowadzi w konsekwencji do postawienia obwinionego sędziego w mniej korzystnej sytuacji procesowej niż sytuacja oskarżonego o przestępstwo w postępowaniu karnym”.
Według SN projekt zwiększa kompetencje prezydenta „kosztem niezależności SN”. Przyznanie prezydentowi uprawnienia do określenia regulaminu SN w drodze rozporządzenia „swoimi korzeniami sięga niechlubnej tradycji PRL” - oceniono. Przypomniano, że wówczas regulamin SN określała Rada Państwa, „czyniła to jednak na wniosek I prezesa, złożony po porozumieniu z odpowiednim ministrem”.
Jak podkreśla SN, ustanowienie przez prezydenta Nadzwyczajnego Rzecznika Dyscyplinarnego będzie równoznaczne z wyłączeniem od podejmowania w sprawie czynności rzecznika dyscyplinarnego SN, co stworzy „ryzyko celowego wpływania na konkretne postępowania dyscyplinarne i wywierania w ten sposób nacisku na sędziów orzekających w określonych sprawach”. Podobne zastrzeżenia SN zgłosił wobec propozycji nadania ministrowi sprawiedliwości kompetencji powoływania rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych, rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów wojskowych oraz ich zastępców, a także rzecznika dyscyplinarnego ministra sprawiedliwości.
Projekt przewiduje, że sędzia może być wyznaczony przez I prezesa SN do udziału w rozpoznaniu określonej sprawy w innej izbie oraz, za zgodą sędziego, do orzekania na czas określony w innej izbie. Jak zauważa SN, jest rozwiązanie sprzeczne z ideą losowania i ogólnymi zasadami wyznaczania składu.
wkt/PAP
Strona 2 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/361187-sad-najwyzszy-o-prezydenckim-projekcie-jest-lepszy-bo-nie-usuwa-wszystkich-sedziow-ale-dwie-nowe-izby-to-w-istocie-dwa-sady-kontrolujace-sn?strona=2