Prezydencki projekt o Sądzie Najwyższym można określić jako „lepszy” jedynie w zakresie, w jakim nie doprowadza do jednoczesnego usunięcia wszystkich sędziów - ocenił SN. Jego zdaniem dwie nowe izby SN, to w istocie dwa odrębne i niezależne sądy kontrolujące również SN.
W końcu września do Sejmu wpłynęły projekty prezydenta Andrzeja Dudy - nowela ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. 24 lipca Duda zawetował przygotowane przez PiS oraz rząd - nową ustawę o SN i nowelę ustawy o KRS, wytykając im m.in. niekonstytucyjność części przepisów. Zapowiedział wtedy, że w końcu września przedstawi własne projekty.
W piątkowym komunikacie SN przedstawiono „najważniejsze tezy” przygotowywanej opinii na temat projektu ustawy o SN. Właściwa opinia - jak dodano - „w najbliższym czasie zostanie zamieszczona na stronie internetowej SN oraz przekazana właściwym organom”.
SN odniósł się m.in. do wprowadzenia instytucji skargi nadzwyczajnej, która mogłaby być składana do SN na prawomocne wyroki, również w sprawach, które uprawomocniły się po 17 października 1997 r. Jedną z przesłanek tej skargi ma być naruszenie zasad określonych w konstytucji.
W ocenie SN, jest to rozwiązanie niekonstytucyjne, ponieważ wprowadza środek prawny konkurencyjny wobec skargi do Trybunału Konstytucyjnego. SN zaznaczył też, że tak pojemna przesłanka sprawia, że skarga nadzwyczajna może być wykorzystywana jako środek wzruszania orzeczeń sądów powszechnych dotyczących ważności wyborów samorządowych, zwłaszcza wobec braku bliższej konkretyzacji pojęcia „orzeczenie kończące postępowanie w sprawie”.
Według SN projekt sprowadza się do weryfikacji - za pomocą skargi nadzwyczajnej - dotychczasowego orzecznictwa SN, wyłączenia możliwości dokonywania przez sądy powszechne oraz Sąd Najwyższy tzw. rozproszonej kontroli konstytucyjności prawa oraz usuwania zarówno w przyszłości, jak i ze skutkiem wstecznym, rozstrzygnięć związanych ze sprawami wyborczymi, w tym o ważności wyborów.
Powyższym celom służy, z punktu widzenia zmian strukturalnych, powołanie dwóch nowych izb, przy czym w istocie mamy do czynienia z powołaniem dwóch odrębnych i niezależnych sądów, które będą sprawowały kontrolę nad sądami powszechnymi oraz SN
— czytamy w komunikacie.
Zdaniem SN wprowadzenie skargi nadzwyczajnej może przyczynić się do „przewlekłości postępowań sądowych, która jest obecnie najważniejszym problemem polskiego wymiaru sprawiedliwości”. Spowoduje także - jak dodano - „napływ do sądów powszechnych trudnej obecnie do przewidzenia puli spraw oraz wpłynie negatywnie na możliwości wykonywania innych zadań przez podmioty wyposażone w prawo do wnoszenia skarg nadzwyczajnych”.
SN uważa ponadto, że celem tych zmian jest rozliczenie części sędziów SN z ich działalności orzeczniczej, co z z punktu widzenia skargi nadzwyczajnej, kompetencji Izby Dyscyplinarnej oraz Izby Nadzwyczajnej Kontroli i Spraw Publicznych - może w efekcie służyć, w dalszej kolejności, wszczynaniem postępowań dyscyplinarnych przeciwko tym sędziom.
Innym „istotnym mankamentem” takiej skargi jest - zdaniem SN - propozycja, aby w sprawach nieuregulowanych tą ustawą, do postępowania ws. skargi nadzwyczajnej stosować odpowiednio przepisy Kodeksu postępowania cywilnego. Według SN pozbawia to oskarżonego „istotnych gwarancji wynikających z Kodeksu postępowania karnego”. Ponadto nie będzie przeszkód, aby SN skazał oskarżonego, który prawomocnym wyrokiem został uniewinniony, co jest sprzeczne z prawem oskarżonego do odwołania się od wyroku skazującego - dodano.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Prezydencki projekt o Sądzie Najwyższym można określić jako „lepszy” jedynie w zakresie, w jakim nie doprowadza do jednoczesnego usunięcia wszystkich sędziów - ocenił SN. Jego zdaniem dwie nowe izby SN, to w istocie dwa odrębne i niezależne sądy kontrolujące również SN.
W końcu września do Sejmu wpłynęły projekty prezydenta Andrzeja Dudy - nowela ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. 24 lipca Duda zawetował przygotowane przez PiS oraz rząd - nową ustawę o SN i nowelę ustawy o KRS, wytykając im m.in. niekonstytucyjność części przepisów. Zapowiedział wtedy, że w końcu września przedstawi własne projekty.
W piątkowym komunikacie SN przedstawiono „najważniejsze tezy” przygotowywanej opinii na temat projektu ustawy o SN. Właściwa opinia - jak dodano - „w najbliższym czasie zostanie zamieszczona na stronie internetowej SN oraz przekazana właściwym organom”.
SN odniósł się m.in. do wprowadzenia instytucji skargi nadzwyczajnej, która mogłaby być składana do SN na prawomocne wyroki, również w sprawach, które uprawomocniły się po 17 października 1997 r. Jedną z przesłanek tej skargi ma być naruszenie zasad określonych w konstytucji.
W ocenie SN, jest to rozwiązanie niekonstytucyjne, ponieważ wprowadza środek prawny konkurencyjny wobec skargi do Trybunału Konstytucyjnego. SN zaznaczył też, że tak pojemna przesłanka sprawia, że skarga nadzwyczajna może być wykorzystywana jako środek wzruszania orzeczeń sądów powszechnych dotyczących ważności wyborów samorządowych, zwłaszcza wobec braku bliższej konkretyzacji pojęcia „orzeczenie kończące postępowanie w sprawie”.
Według SN projekt sprowadza się do weryfikacji - za pomocą skargi nadzwyczajnej - dotychczasowego orzecznictwa SN, wyłączenia możliwości dokonywania przez sądy powszechne oraz Sąd Najwyższy tzw. rozproszonej kontroli konstytucyjności prawa oraz usuwania zarówno w przyszłości, jak i ze skutkiem wstecznym, rozstrzygnięć związanych ze sprawami wyborczymi, w tym o ważności wyborów.
Powyższym celom służy, z punktu widzenia zmian strukturalnych, powołanie dwóch nowych izb, przy czym w istocie mamy do czynienia z powołaniem dwóch odrębnych i niezależnych sądów, które będą sprawowały kontrolę nad sądami powszechnymi oraz SN
— czytamy w komunikacie.
Zdaniem SN wprowadzenie skargi nadzwyczajnej może przyczynić się do „przewlekłości postępowań sądowych, która jest obecnie najważniejszym problemem polskiego wymiaru sprawiedliwości”. Spowoduje także - jak dodano - „napływ do sądów powszechnych trudnej obecnie do przewidzenia puli spraw oraz wpłynie negatywnie na możliwości wykonywania innych zadań przez podmioty wyposażone w prawo do wnoszenia skarg nadzwyczajnych”.
SN uważa ponadto, że celem tych zmian jest rozliczenie części sędziów SN z ich działalności orzeczniczej, co z z punktu widzenia skargi nadzwyczajnej, kompetencji Izby Dyscyplinarnej oraz Izby Nadzwyczajnej Kontroli i Spraw Publicznych - może w efekcie służyć, w dalszej kolejności, wszczynaniem postępowań dyscyplinarnych przeciwko tym sędziom.
Innym „istotnym mankamentem” takiej skargi jest - zdaniem SN - propozycja, aby w sprawach nieuregulowanych tą ustawą, do postępowania ws. skargi nadzwyczajnej stosować odpowiednio przepisy Kodeksu postępowania cywilnego. Według SN pozbawia to oskarżonego „istotnych gwarancji wynikających z Kodeksu postępowania karnego”. Ponadto nie będzie przeszkód, aby SN skazał oskarżonego, który prawomocnym wyrokiem został uniewinniony, co jest sprzeczne z prawem oskarżonego do odwołania się od wyroku skazującego - dodano.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/361187-sad-najwyzszy-o-prezydenckim-projekcie-jest-lepszy-bo-nie-usuwa-wszystkich-sedziow-ale-dwie-nowe-izby-to-w-istocie-dwa-sady-kontrolujace-sn?strona=1