Przez lata Polonia była traktowana jako kłopot dla państwa polskiego; my całkowicie zmieniliśmy tę filozofię i doprowadziliśmy do tego, że Polonia staje się partnerem
— powiedział w piątkowym wywiadzie dla „Polski The Times” wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak.
Dziedziczak pytany w wywiadzie, dlaczego rząd PiS wciąga Polonię do życia w Polsce, odpowiedział, że wynika to z emocji i pragmatyzmu.
Emocje to po prostu związek ze wspólnotą Polaków. Pragmatyzm to narzędzie działania pozwalające włączyć Polonię w polską politykę zagraniczną
— podkreślił.
Jego zdaniem Polonia przez lata była traktowana „jako kłopot dla państwa polskiego, taki petent”.
My całkowicie zmieniamy tę filozofię i doprowadziliśmy do tego, że Polonia staje się partnerem. W Polsce mieszka 38 mln, ale Polonia i Polacy za granicą to kolejne 20 mln Polaków. Chodzi o to, żeby traktować ich partnersko. My patrzymy na Polaków jako wspólnotę, to jest właśnie naród
— mówił wiceminister.
Na uwagę, że słowo naród było źle postrzegane, bo kojarzy się z nacjonalizmem Dziedziczek odparł:
Na pewno nie przez nas.
My traktujemy naród w rozumieniu klasycznym - niemającą nic wspólnego z szowinizmem wspólnotę serc, ludzi, których łączą kultura, tradycja, historia, język, często, choć nie zawsze, wiara. I to jest nasza definicja
— oświadczył.
Na pytanie, czy chciałby, żeby Polonia miała związek z krajem, jaki mają Żydzi z państwem Izrael, Dziedziczak powiedział, że w przypadku Żydów jest to nie tylko kwestia narodowości, ale religii.
Izrael dla narodu rozsianego po całym świecie jest jakimś spoiwem. Może bardziej adekwatnym przykładem dla nas byłaby Irlandia
— podkreślił.
Dopytany, czy w takim razie chciałby, żeby Polonia była jak Irlandczycy, odparł:
Tak, chciałbym, żeby była oddana krajowi, dumna z niego, ba, lobbująca na jego rzecz. Mówimy naszym rodakom za granicą: „Jesteście dla nas ważni”. Dbamy o was nieporównanie bardziej niż poprzednicy.
Wymienił tu ustawę nowelizującą Kartę Polaka i ustawę o repatriacji pozwalającą wrócić do Polski Polakom z azjatyckiej części ZSRS , a także ustawę o legitymacjach szkolnych.
Dzięki której każde polskie dziecko, które uczy się w polskiej szkole za granicą, otrzymuje od państwa oficjalny dokument - polonijną legitymację szkolną - która daje takie same przywileje dzieciom polonijnym, jak tym uczącym się w Polsce
— wyjaśnił Dziedziczak.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Przez lata Polonia była traktowana jako kłopot dla państwa polskiego; my całkowicie zmieniliśmy tę filozofię i doprowadziliśmy do tego, że Polonia staje się partnerem
— powiedział w piątkowym wywiadzie dla „Polski The Times” wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak.
Dziedziczak pytany w wywiadzie, dlaczego rząd PiS wciąga Polonię do życia w Polsce, odpowiedział, że wynika to z emocji i pragmatyzmu.
Emocje to po prostu związek ze wspólnotą Polaków. Pragmatyzm to narzędzie działania pozwalające włączyć Polonię w polską politykę zagraniczną
— podkreślił.
Jego zdaniem Polonia przez lata była traktowana „jako kłopot dla państwa polskiego, taki petent”.
My całkowicie zmieniamy tę filozofię i doprowadziliśmy do tego, że Polonia staje się partnerem. W Polsce mieszka 38 mln, ale Polonia i Polacy za granicą to kolejne 20 mln Polaków. Chodzi o to, żeby traktować ich partnersko. My patrzymy na Polaków jako wspólnotę, to jest właśnie naród
— mówił wiceminister.
Na uwagę, że słowo naród było źle postrzegane, bo kojarzy się z nacjonalizmem Dziedziczek odparł:
Na pewno nie przez nas.
My traktujemy naród w rozumieniu klasycznym - niemającą nic wspólnego z szowinizmem wspólnotę serc, ludzi, których łączą kultura, tradycja, historia, język, często, choć nie zawsze, wiara. I to jest nasza definicja
— oświadczył.
Na pytanie, czy chciałby, żeby Polonia miała związek z krajem, jaki mają Żydzi z państwem Izrael, Dziedziczak powiedział, że w przypadku Żydów jest to nie tylko kwestia narodowości, ale religii.
Izrael dla narodu rozsianego po całym świecie jest jakimś spoiwem. Może bardziej adekwatnym przykładem dla nas byłaby Irlandia
— podkreślił.
Dopytany, czy w takim razie chciałby, żeby Polonia była jak Irlandczycy, odparł:
Tak, chciałbym, żeby była oddana krajowi, dumna z niego, ba, lobbująca na jego rzecz. Mówimy naszym rodakom za granicą: „Jesteście dla nas ważni”. Dbamy o was nieporównanie bardziej niż poprzednicy.
Wymienił tu ustawę nowelizującą Kartę Polaka i ustawę o repatriacji pozwalającą wrócić do Polski Polakom z azjatyckiej części ZSRS , a także ustawę o legitymacjach szkolnych.
Dzięki której każde polskie dziecko, które uczy się w polskiej szkole za granicą, otrzymuje od państwa oficjalny dokument - polonijną legitymację szkolną - która daje takie same przywileje dzieciom polonijnym, jak tym uczącym się w Polsce
— wyjaśnił Dziedziczak.
Czytaj dalej na następnej stronie ===>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/361119-wiceminister-dziedziczak-doprowadzilismy-do-tego-ze-polonia-staje-sie-naszym-partnerem?strona=1