Pismo, które Adam Bodnar skierował do Jakiego datowane jest na 29 września, na stronie RPO umieszczono je we wtorek. Bodnar napisał, że przedmiotem skarg, które do niego wpływają są przede wszystkim zarzuty dotyczące „niedochowywania przez organ prowadzący postępowanie, standardów przesłuchiwania osób wzywanych na posiedzenia komisji weryfikacyjnej”. Jak podkreślił Bodnar, powziął więc wątpliwości, „czy w pełni są przestrzegane gwarancje ochrony praw procesowych uczestników postępowania przed komisją”.
RPO napisał, że najczęściej pojawiającym się zarzutem są zastrzeżenia, co do braku bezstronności członków komisji. Mają się one przejawiać m.in.: w publicznym przesądzaniu o fakcie naruszenia prawa przez uczestników postępowania jeszcze przed jego zakończeniem; przypisywaniu uczestnikom postępowania - in genere, nawet bez próby indywidualizowania, ich jednostkowej odpowiedzialności - winy i zamiaru celowego działania na szkodę interesu publicznego i osób prywatnych.
Kolejne zarzuty to sugerowaniu udziału w zorganizowanym związku przestępczym; publicznym składaniu oświadczeń sugerujących bezcelowość składania środków odwoławczych od orzeczeń (decyzji, postanowień) komisji, ze względu na znikome szanse zmiany stanowiska przez komisję.
W skargach - według RPO - podnoszone są także: brak dostępu do akt postępowania i dokumentów, uniemożliwianie składania wniosków procesowych przez strony i ich pełnomocników, nierzetelne procedowanie z wnioskami o wyłączenie członków organu (uzasadnianych m.in. wątpliwościami co do bezstronności tych osób), „zastraszanie” osób wzywanych, nieuwzględnianie statusu osoby odmawiającej składania zeznań bądź uchylającej się od odpowiedzi na zadane pytanie.
ak/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Pismo, które Adam Bodnar skierował do Jakiego datowane jest na 29 września, na stronie RPO umieszczono je we wtorek. Bodnar napisał, że przedmiotem skarg, które do niego wpływają są przede wszystkim zarzuty dotyczące „niedochowywania przez organ prowadzący postępowanie, standardów przesłuchiwania osób wzywanych na posiedzenia komisji weryfikacyjnej”. Jak podkreślił Bodnar, powziął więc wątpliwości, „czy w pełni są przestrzegane gwarancje ochrony praw procesowych uczestników postępowania przed komisją”.
RPO napisał, że najczęściej pojawiającym się zarzutem są zastrzeżenia, co do braku bezstronności członków komisji. Mają się one przejawiać m.in.: w publicznym przesądzaniu o fakcie naruszenia prawa przez uczestników postępowania jeszcze przed jego zakończeniem; przypisywaniu uczestnikom postępowania - in genere, nawet bez próby indywidualizowania, ich jednostkowej odpowiedzialności - winy i zamiaru celowego działania na szkodę interesu publicznego i osób prywatnych.
Kolejne zarzuty to sugerowaniu udziału w zorganizowanym związku przestępczym; publicznym składaniu oświadczeń sugerujących bezcelowość składania środków odwoławczych od orzeczeń (decyzji, postanowień) komisji, ze względu na znikome szanse zmiany stanowiska przez komisję.
W skargach - według RPO - podnoszone są także: brak dostępu do akt postępowania i dokumentów, uniemożliwianie składania wniosków procesowych przez strony i ich pełnomocników, nierzetelne procedowanie z wnioskami o wyłączenie członków organu (uzasadnianych m.in. wątpliwościami co do bezstronności tych osób), „zastraszanie” osób wzywanych, nieuwzględnianie statusu osoby odmawiającej składania zeznań bądź uchylającej się od odpowiedzi na zadane pytanie.
ak/PAP
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/360698-stanowcza-reakcja-jakiego-na-list-bodnara-widac-ze-to-czlowiek-ktory-chce-bronic-ukladu-reprywatyzacyjnego-powinien-podac-sie-do-dymisji?strona=3
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.