Według niego „potwierdzają dobitnie” to również protokoły z posiedzeń zespołu koordynującego, bo - jak mówił - były to posiedzenia zespołu, gdzie „pani Hanna Gronkiewicz-Waltz była informowana o kosztach związanych z reprywatyzacją”.
Mówimy o majątku wartym miliardy
— podkreślił Jaki.
Dodał, że każdy gospodarz miasta w takiej sytuacji „już na zdrowy rozsądek by spytał, czy musi te miliardy oddawać”, zamiast przeznaczyć je na inwestycje.
Warszawa, według naszych wstępnych obliczeń, oddając tym wszystkim złodziejom reprywatyzacyjnym miliardy złotych w naturze i odszkodowaniach, straciła inwestycyjnie 15-20 lat. Gdyby je przeznaczyć na inwestycje, to nie bylibyśmy tyle do tyłu. Dzisiejsze rewelacje pokazują, że pani prezydent się pod tym podpisywała. Podpisywała się pod protokołami z zespołów koordynujących, które sama w większości prowadziła, tam była informacja i o Twardej i o Placu Defilad, wszystko tam było
— powiedział Jaki.
Wiceminister sprawiedliwości był też pytany o opublikowaną na Facebooku odpowiedź prezydent na doniesienia tygodnika. Gronkiewicz-Waltz po raz kolejny oświadczyła, że podczas spotkań zespołu koordynującego w ratuszu „nie zapadały decyzje zwrotowe”. Były tam - według niej - omawiane „skutki społeczne lub finansowe decyzji zwrotowych”.
Pani prezydent tutaj manipuluje, bo wszyscy zeznający przed komisją mówili, że oni niczego by nie zreprywatyzowali bez zgody tzw. +góry+ i że zespół koordynujący wyznaczał kierunek działań. Fizycznie na zespole nie oddawano nieruchomości, ale wyznaczano kierunki, mówiono urzędnikom: „zróbcie to” i pani prezydent się pod tym podpisywała
— powiedział wiceszef MS.
wkt/PAP
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Według niego „potwierdzają dobitnie” to również protokoły z posiedzeń zespołu koordynującego, bo - jak mówił - były to posiedzenia zespołu, gdzie „pani Hanna Gronkiewicz-Waltz była informowana o kosztach związanych z reprywatyzacją”.
Mówimy o majątku wartym miliardy
— podkreślił Jaki.
Dodał, że każdy gospodarz miasta w takiej sytuacji „już na zdrowy rozsądek by spytał, czy musi te miliardy oddawać”, zamiast przeznaczyć je na inwestycje.
Warszawa, według naszych wstępnych obliczeń, oddając tym wszystkim złodziejom reprywatyzacyjnym miliardy złotych w naturze i odszkodowaniach, straciła inwestycyjnie 15-20 lat. Gdyby je przeznaczyć na inwestycje, to nie bylibyśmy tyle do tyłu. Dzisiejsze rewelacje pokazują, że pani prezydent się pod tym podpisywała. Podpisywała się pod protokołami z zespołów koordynujących, które sama w większości prowadziła, tam była informacja i o Twardej i o Placu Defilad, wszystko tam było
— powiedział Jaki.
Wiceminister sprawiedliwości był też pytany o opublikowaną na Facebooku odpowiedź prezydent na doniesienia tygodnika. Gronkiewicz-Waltz po raz kolejny oświadczyła, że podczas spotkań zespołu koordynującego w ratuszu „nie zapadały decyzje zwrotowe”. Były tam - według niej - omawiane „skutki społeczne lub finansowe decyzji zwrotowych”.
Pani prezydent tutaj manipuluje, bo wszyscy zeznający przed komisją mówili, że oni niczego by nie zreprywatyzowali bez zgody tzw. +góry+ i że zespół koordynujący wyznaczał kierunek działań. Fizycznie na zespole nie oddawano nieruchomości, ale wyznaczano kierunki, mówiono urzędnikom: „zróbcie to” i pani prezydent się pod tym podpisywała
— powiedział wiceszef MS.
wkt/PAP
Strona 3 z 3
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/360456-bedzie-nowelizacja-ustawy-o-komisji-weryfikacyjnej-patryk-jaki-komisja-przeciera-nowe-szlaki-ale-widzimy-kilka-niedociagniec-ktore-chcemy-naprawic?strona=3
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.