Jarosław Kaczyński zmusza mnie do myślenia i do aktywności publicystycznej, intelektualnej. Z punktu widzenia czysto zawodowego, to jest wyzwanie. Zresztą uważam, że lista rzeczy, za które powinniśmy być wdzięczni Jarosławowi Kaczyńskiemu i formacji PiS jest bardzo długa
— wyznaje w wywiadzie z Wirtualną Polską Paulina Młynarska, aktorka, dziennikarka i przede wszystkim „zaangażowana” celebrytka-feministka.
Młynarska zaprezentowała w rozmowie spektakularną analizę socjologiczno-polityczną. Czego to nie jesteśmy w stanie odnaleźć wśród jej wypowiedzi! O dziwo, nawet pochwałę – choć nadzwyczaj „specyficzną” - programu 500+!
To jest jedyny program socjalny realnie obniżający biedę, który został wprowadzony po 89 roku! Nareszcie! Nagle po prostu okazało się, że to jest wykonalne. Jest, oczywiście, bardzo przykrą rzeczą, że ten program wprowadzono z populistycznych pobudek
— mówi Młynarska. Co oprócz rzekomego populizmu przeszkadza jej w tym programie? Okazuje się, że choć 500+ pomaga biednym rodzinom, to jedna szalę przeważyło cierpienie… gejów i czarnoskórych. To nie żart…
Na tym właśnie polega populizm. Robi się coś, co jest szalenie popularne i dobrze działa, ale uwaga: w pakiecie sprzedaje się ludziom inne, mniej fajne rzeczy, takie jak: rasizm, wykluczenie, homofobię, fanatyzm religijny. Każdy z tych tematów opisuje ludzkie cierpienie. Czyli z jednej strony mniej cierpią biedne wielodzietne rodziny, ale np. geje i lesbijki cierpią bardziej. Jest więcej kasy dla rodzin, ale czarnoskóry chłopak może dostać wpier…l. (…) No i nie zapominajmy, że przy okazji ktoś sobie napycha bezczelnie kieszenie
— stwierdza Młynarska, która zadziwia swoimi obserwacjami społecznymi.
Bezczenne są również wynurzenia Pauliny Młynarskiej, w których wyraża iście osobliwą „wdzięczność” wobec Jarosława Kaczyńskiego.
Jarosław Kaczyński zmusza mnie do myślenia i do aktywności publicystycznej, intelektualnej. Z punktu widzenia czysto zawodowego, to jest wyzwanie. Zresztą uważam, że lista rzeczy, za które powinniśmy być wdzięczni Jarosławowi Kaczyńskiemu i formacji PiS jest bardzo długa
— przekonuje rozmówczyni i dodaje z dramatyzmem:
Jestem więc PiS-owi bardzo wdzięczna za doświadczenie frustracji, która pobudziła wiele osób do myślenia. Dziękuję mu za to, że doprowadził do takiej sytuacji, w której wypłynęły reakcje społeczne na pewne bardzo ostro przez PiS stawiane kwestie, takie jak rasizm, seksizm, homofobia itd. (…) Nareszcie ktoś się oburza!
— mówi.
Otwarta wrogość władzy w stosunku do jej przeciwników, rojenia na temat wsadzania do więzień i fantazje o wieszaniu „zdrajców” wywołują żywą reakcję i nareszcie budzą społeczeństwo obywatelskie. PiS używa w stosunku do nas, do mnie osobiście kurcze, słów, które są poza skalą normalnej relacji władza-obywatel
— dodaje aktorka.
Czytaj dalej na następnej stronie
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Jarosław Kaczyński zmusza mnie do myślenia i do aktywności publicystycznej, intelektualnej. Z punktu widzenia czysto zawodowego, to jest wyzwanie. Zresztą uważam, że lista rzeczy, za które powinniśmy być wdzięczni Jarosławowi Kaczyńskiemu i formacji PiS jest bardzo długa
— wyznaje w wywiadzie z Wirtualną Polską Paulina Młynarska, aktorka, dziennikarka i przede wszystkim „zaangażowana” celebrytka-feministka.
Młynarska zaprezentowała w rozmowie spektakularną analizę socjologiczno-polityczną. Czego to nie jesteśmy w stanie odnaleźć wśród jej wypowiedzi! O dziwo, nawet pochwałę – choć nadzwyczaj „specyficzną” - programu 500+!
To jest jedyny program socjalny realnie obniżający biedę, który został wprowadzony po 89 roku! Nareszcie! Nagle po prostu okazało się, że to jest wykonalne. Jest, oczywiście, bardzo przykrą rzeczą, że ten program wprowadzono z populistycznych pobudek
— mówi Młynarska. Co oprócz rzekomego populizmu przeszkadza jej w tym programie? Okazuje się, że choć 500+ pomaga biednym rodzinom, to jedna szalę przeważyło cierpienie… gejów i czarnoskórych. To nie żart…
Na tym właśnie polega populizm. Robi się coś, co jest szalenie popularne i dobrze działa, ale uwaga: w pakiecie sprzedaje się ludziom inne, mniej fajne rzeczy, takie jak: rasizm, wykluczenie, homofobię, fanatyzm religijny. Każdy z tych tematów opisuje ludzkie cierpienie. Czyli z jednej strony mniej cierpią biedne wielodzietne rodziny, ale np. geje i lesbijki cierpią bardziej. Jest więcej kasy dla rodzin, ale czarnoskóry chłopak może dostać wpier…l. (…) No i nie zapominajmy, że przy okazji ktoś sobie napycha bezczelnie kieszenie
— stwierdza Młynarska, która zadziwia swoimi obserwacjami społecznymi.
Bezczenne są również wynurzenia Pauliny Młynarskiej, w których wyraża iście osobliwą „wdzięczność” wobec Jarosława Kaczyńskiego.
Jarosław Kaczyński zmusza mnie do myślenia i do aktywności publicystycznej, intelektualnej. Z punktu widzenia czysto zawodowego, to jest wyzwanie. Zresztą uważam, że lista rzeczy, za które powinniśmy być wdzięczni Jarosławowi Kaczyńskiemu i formacji PiS jest bardzo długa
— przekonuje rozmówczyni i dodaje z dramatyzmem:
Jestem więc PiS-owi bardzo wdzięczna za doświadczenie frustracji, która pobudziła wiele osób do myślenia. Dziękuję mu za to, że doprowadził do takiej sytuacji, w której wypłynęły reakcje społeczne na pewne bardzo ostro przez PiS stawiane kwestie, takie jak rasizm, seksizm, homofobia itd. (…) Nareszcie ktoś się oburza!
— mówi.
Otwarta wrogość władzy w stosunku do jej przeciwników, rojenia na temat wsadzania do więzień i fantazje o wieszaniu „zdrajców” wywołują żywą reakcję i nareszcie budzą społeczeństwo obywatelskie. PiS używa w stosunku do nas, do mnie osobiście kurcze, słów, które są poza skalą normalnej relacji władza-obywatel
— dodaje aktorka.
Czytaj dalej na następnej stronie
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/360218-bezcenne-wyznanie-pauliny-mlynarskiej-jaroslaw-kaczynski-zmusza-mnie-do-myslenia