Była zgoda KIO na zakup samolotów dla VIP-ów z wolnej ręki, więc nie zostało złamane prawo
— podkreślił wiceszef MON Bartosz Kownacki odpowiadając na pytanie posłów PO.
Jeśli nie kupilibyśmy ich w takim trybie, tych samolotów nie byłoby przez kilka najbliższych lat
— dodał.
W marcu Inspektorat Uzbrojenia MON unieważnił pierwszy przetarg na samoloty dla VIP-ów ze względów formalno-prawnych i cenowych. IU MON następnie przystąpił do rozmów w trybie z wolnej ręki i z końcem marca podpisał umowę z amerykańskim koncernem Boeing. Krajowa Izba Obrachunkowa zgodziła się na początku kwietnia na zawarcie umowy z wolnej ręki, stwierdzając zarazem, że procedura zastosowana przez MON naruszała przepisy.
Wyrok KIO zaskarżyło m.in. MON, które nie zgadzało się ze stwierdzeniem o naruszeniu zasad zamówień publicznych. W lipcu sąd Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że KIO miała rację, stwierdzając, że zawarcie umowy na średniej wielkości samoloty dla VIP odbyło się z naruszeniem prawa. MON zaznaczyło wówczas, iż „sąd utrzymał, że zawarta 30 marca 2017 roku umowa jest ważna w świetle prawa i skutkuje tym, że począwszy od października 2017 roku, wprowadzane na wyposażenie Sił Zbrojnych RP zostaną samoloty średnie do przewozu najważniejszych osób w państwie”.
W czwartek w Sejmie pytanie ws. działań organów nadzoru wobec rażącego naruszenia prawa przez Ministerstwo Obrony Narodowej w postępowaniu na dostawę „średnich” samolotów do przewozu najważniejszych osób w państwie skierowali posłowie PO Czesław Mroczek i Cezary Tomczyk. Poseł Mroczek chciał też, by odpowiedzi udzieliła premier Beata Szydło, a nie wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki, który był odpowiedzialny za zakup.
Ja pytam premier polskiego rządu, co zrobiła w sprawie urzędnika, który naruszył prawo, a premier wysyła do odpowiedzi tego urzędnika
— stwierdził Mroczek.
Czy Polska, to jest kraj, w którym działa się w ramach jakiejś zmowy
— pytał.
Czy tu nie ma zamówień publicznych i może dochodzić do zmowy przy przetargach na 2,5 mld zł
— dodał poseł PO.
Udzielając odpowiedzi Kownacki powiedział, że dziwi się Platformie Obywatelskiej, że w sprawie samolotów dla VIP może zabierać głos.
Skandalem jest to, do czego wy doprowadziliście przez osiem lat, skandalem jest to, jak zachowaliście się przez osiem lat, jak zachowaliście się po 10 kwietnia 2010 r.
— mówił w Sejmie wiceminister obrony zwracając się do polityków PO.
To jest kompromitacja - wy przez 8 lat nie potrafiliście kupić samolotów dla najważniejszych osób w państwie
— stwierdził dodając, że dziwi się, iż teraz oskarżenia wysuwane są pod adresem osób, które potrafiły taki zakup przeprowadzić.
Według niego, ani w rozstrzygnięciach Krajowej Izby Odwoławczej, ani sądu nie ma sformułowania „rażące naruszenie prawa”. Przypomniał, że nad postępowaniem czuwały odpowiednie służby, potem sprawdzane było przez prokuraturę, która umorzyła postępowanie.
W tych wymaganiach, które przygotował jeszcze rząd PO mogłyby występować tylko dwie firmy - Airbus i Boeing, a tylko jedna konstrukcja - Boeinga - spełniała warunki konstrukcyjne. Nie było możliwości nabycia tego samolotu od innej firmy, chyba że od pośrednika
— powiedział.
Zaznaczył, że ponieważ w tej sprawie obradowała sejmowa komisja służb specjalnych nie może jawnie wypowiadać się na sali plenarnej.
Jest pytanie w czyim interesie wy występujecie
— dodał pod adresem posłów PO.
Rzeczywiście służby wskazywały, że są różne wątpliwości względem różnych dostawców - ale nie mogę tutaj więcej mówić - którzy mogli oferować ten sprzęt polskiemu rządowi
— powiedział Kownacki.
Pytał, czy opozycja chciałaby, aby polski prezydent, czy premier byli narażeni na potencjalne niebezpieczeństwo, ze względu na dostawę samolotu z takiego źródła.
Kupiliśmy samoloty od firmy Boeing, kupiliśmy je taniej o kilkaset milionów - 700 - 800 mln zł - aniżeli w postępowaniu konkurencyjnym określonym w prawie zamówień publicznych. Uważam, że jeśli nie kupilibyśmy ich w takim trybie, to samolotów przez najbliższych kilka lat by nie było
— powiedział Kownacki.
Dlatego nie zgadzam się z ostatecznym rozstrzygnięciem sądu
— dodał.
Zaznaczył, że Krajowa Izba Odwoławcza wyraziła zgodę na taki tryb zakupu, stwierdzając, że interes publiczny jest ważniejszy od ewentualnego interesu prywatnego.
Była zgoda na zawarcie tej umowy, więc nie zostało złamane prawo
— podkreślił wiceszef MON.
Czytaj dalej na następnej stronie ==>
Drukujesz tylko jedną stronę artykułu. Aby wydrukować wszystkie strony, kliknij w przycisk "Drukuj" znajdujący się na początku artykułu.
Była zgoda KIO na zakup samolotów dla VIP-ów z wolnej ręki, więc nie zostało złamane prawo
— podkreślił wiceszef MON Bartosz Kownacki odpowiadając na pytanie posłów PO.
Jeśli nie kupilibyśmy ich w takim trybie, tych samolotów nie byłoby przez kilka najbliższych lat
— dodał.
W marcu Inspektorat Uzbrojenia MON unieważnił pierwszy przetarg na samoloty dla VIP-ów ze względów formalno-prawnych i cenowych. IU MON następnie przystąpił do rozmów w trybie z wolnej ręki i z końcem marca podpisał umowę z amerykańskim koncernem Boeing. Krajowa Izba Obrachunkowa zgodziła się na początku kwietnia na zawarcie umowy z wolnej ręki, stwierdzając zarazem, że procedura zastosowana przez MON naruszała przepisy.
Wyrok KIO zaskarżyło m.in. MON, które nie zgadzało się ze stwierdzeniem o naruszeniu zasad zamówień publicznych. W lipcu sąd Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że KIO miała rację, stwierdzając, że zawarcie umowy na średniej wielkości samoloty dla VIP odbyło się z naruszeniem prawa. MON zaznaczyło wówczas, iż „sąd utrzymał, że zawarta 30 marca 2017 roku umowa jest ważna w świetle prawa i skutkuje tym, że począwszy od października 2017 roku, wprowadzane na wyposażenie Sił Zbrojnych RP zostaną samoloty średnie do przewozu najważniejszych osób w państwie”.
W czwartek w Sejmie pytanie ws. działań organów nadzoru wobec rażącego naruszenia prawa przez Ministerstwo Obrony Narodowej w postępowaniu na dostawę „średnich” samolotów do przewozu najważniejszych osób w państwie skierowali posłowie PO Czesław Mroczek i Cezary Tomczyk. Poseł Mroczek chciał też, by odpowiedzi udzieliła premier Beata Szydło, a nie wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki, który był odpowiedzialny za zakup.
Ja pytam premier polskiego rządu, co zrobiła w sprawie urzędnika, który naruszył prawo, a premier wysyła do odpowiedzi tego urzędnika
— stwierdził Mroczek.
Czy Polska, to jest kraj, w którym działa się w ramach jakiejś zmowy
— pytał.
Czy tu nie ma zamówień publicznych i może dochodzić do zmowy przy przetargach na 2,5 mld zł
— dodał poseł PO.
Udzielając odpowiedzi Kownacki powiedział, że dziwi się Platformie Obywatelskiej, że w sprawie samolotów dla VIP może zabierać głos.
Skandalem jest to, do czego wy doprowadziliście przez osiem lat, skandalem jest to, jak zachowaliście się przez osiem lat, jak zachowaliście się po 10 kwietnia 2010 r.
— mówił w Sejmie wiceminister obrony zwracając się do polityków PO.
To jest kompromitacja - wy przez 8 lat nie potrafiliście kupić samolotów dla najważniejszych osób w państwie
— stwierdził dodając, że dziwi się, iż teraz oskarżenia wysuwane są pod adresem osób, które potrafiły taki zakup przeprowadzić.
Według niego, ani w rozstrzygnięciach Krajowej Izby Odwoławczej, ani sądu nie ma sformułowania „rażące naruszenie prawa”. Przypomniał, że nad postępowaniem czuwały odpowiednie służby, potem sprawdzane było przez prokuraturę, która umorzyła postępowanie.
W tych wymaganiach, które przygotował jeszcze rząd PO mogłyby występować tylko dwie firmy - Airbus i Boeing, a tylko jedna konstrukcja - Boeinga - spełniała warunki konstrukcyjne. Nie było możliwości nabycia tego samolotu od innej firmy, chyba że od pośrednika
— powiedział.
Zaznaczył, że ponieważ w tej sprawie obradowała sejmowa komisja służb specjalnych nie może jawnie wypowiadać się na sali plenarnej.
Jest pytanie w czyim interesie wy występujecie
— dodał pod adresem posłów PO.
Rzeczywiście służby wskazywały, że są różne wątpliwości względem różnych dostawców - ale nie mogę tutaj więcej mówić - którzy mogli oferować ten sprzęt polskiemu rządowi
— powiedział Kownacki.
Pytał, czy opozycja chciałaby, aby polski prezydent, czy premier byli narażeni na potencjalne niebezpieczeństwo, ze względu na dostawę samolotu z takiego źródła.
Kupiliśmy samoloty od firmy Boeing, kupiliśmy je taniej o kilkaset milionów - 700 - 800 mln zł - aniżeli w postępowaniu konkurencyjnym określonym w prawie zamówień publicznych. Uważam, że jeśli nie kupilibyśmy ich w takim trybie, to samolotów przez najbliższych kilka lat by nie było
— powiedział Kownacki.
Dlatego nie zgadzam się z ostatecznym rozstrzygnięciem sądu
— dodał.
Zaznaczył, że Krajowa Izba Odwoławcza wyraziła zgodę na taki tryb zakupu, stwierdzając, że interes publiczny jest ważniejszy od ewentualnego interesu prywatnego.
Była zgoda na zawarcie tej umowy, więc nie zostało złamane prawo
— podkreślił wiceszef MON.
Czytaj dalej na następnej stronie ==>
Strona 1 z 2
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/359895-kownacki-byla-zgoda-kio-na-zakup-samolotow-dla-vip-ow-z-wolnej-reki-wiec-nie-zostalo-zlamane-prawo